Przez Cieszyn czy Zwardoń?!

hepik napisał(a):Musisz wykazać więcej zrozumienia dla tych,którzy jadą z płn czy centralnej Polski np "gierkowką"
Dla nich odbicie za Siewierzem na S-1 jest optymalne.
Przepychanie sie odcinkiem Sosnowiec-Katowice,potem przez samo Katowice(zjazd na A-4 a potem zjazd z A-4 ) i dalej w kierunku Mikołowa ,zwłaszcza w godzinach szczytu może byc stresujące

Nie będę się upierał, choć wydaje mi się że obie drogi są podobnie ruchliwe ale nie zakorkowane. Często tędy jeżdżę w różnych porach dnia ale naprawdę rzadko stoję w korkach. Nie pamiętam kiedy ostatni raz mi się to zdarzyło. GOP to nie Warszawa czy Kraków... (mam na myśli wyłącznie płynność ruchu drogowego).

jadąc z W-WY po co pchać się na Oświęcim(jedziesz cały czas przez miejscowości - wsie, teoretycznie możesz olać ograniczenia ale...................wystarczy jeden zawalidroga i... "kompletny kotlet", przez Kęty i Porąbkę przelecisz a potem Żywiec i.......koreczek, jadąc na B-B i CIESZYN jedynie Pszczyna może spowolnić ale cały czas masz 2- pasmówkę(100 km / h średnia ok 80) więc ? masz 3 opcje do wyboru ............................wybierasz ? Cieszyn ?chyba jednak tak a może wariant przez Czechy czyli Katowice A -4 kier. Wrocław , węzeł "SOŚNICA" - kier.Rybnik-Bochumin(cz)- Wiedeń .......jeszcze masz czas!!!

Ja tez jade z centrum i w sumie mi droga przez Cieszyn nie przeszkadza. Jak jechałem 3 lata temu to nawet mi się podpobała ta ekspresówka do granicy, tyle, że teraz sa te prace remontowe po czeskiej stronie i jak moge to wolałbym je ominąć. Dlatego tym razem skłanima się do prezjścia w Zwardoniu. Jadąc przez Zwardoń ten czeski odcinek własnie omijam, a poza tym mam nadzieje, że w Zywcu i tak będa mniejsze korki niz w BB, ale o tym bardziej się moge od was czyli kolalnych mieszkańców dowiedziec.
Dalej będe jechał przez zachodnie węgry (86-stką) bo najkrócej i najtaniej. Jak ktos zamierza "grzac" po autrijackich autostradach to moze to i lepszy wariant, ale jedziemy na dwa samochody i raczej za bardzo nie przycisniemy.

gemidow napisał(a):Ja tez jade z centrum i w sumie mi droga przez Cieszyn nie przeszkadza. Jak jechałem 3 lata temu to nawet mi się podpobała ta ekspresówka do granicy, tyle, że teraz sa te prace remontowe po czeskiej stronie i jak moge to wolałbym je ominąć. Dlatego tym razem skłanima się do prezjścia w Zwardoniu. Jadąc przez Zwardoń ten czeski odcinek własnie omijam, a poza tym mam nadzieje, że w Zywcu i tak będa mniejsze korki niz w BB, ale o tym bardziej się moge od was czyli kolalnych mieszkańców dowiedziec.
Dalej będe jechał przez zachodnie węgry (86-stką) bo najkrócej i najtaniej. Jak ktos zamierza "grzac" po autrijackich autostradach to moze to i lepszy wariant, ale jedziemy na dwa samochody i raczej za bardzo nie przycisniemy.

Według mnie to dobry wariant. W Żywcu raczej korków nie ma (poza powrotami z długich weekendów). Najgorsze punkty na tej trasie to Pszczyna i Bielsko. Gdy miniesz Bielsko to już luzik. Dlatego nigdy nie rozumiem ludzi, którzy z B.B. kierują się na Cieszyn by znów wpaść w korki i roboty drogowe po czeskiej stronie. No ale jak to mówią: jedni lubią pomarańcze a inni gdy im nogi śmierdzą...

greenrs napisał(a):...W Żywcu raczej korków nie ma (poza powrotami z długich weekendów). Najgorsze punkty na tej trasie to Pszczyna i Bielsko. Gdy miniesz Bielsko to już luzik...

A zaś tam, zaś tam .
W Żywcu korki małe bywają. Ale w porównaniu z Bielskimi to pikuś.
Pan Pikuś.

Powiem Wam tyle. Pszczyna i Bielsko nie sa żadnym problemem. Np. w tamtym tygodniu byłem w Bielsku 2 razy w godzinach około południowych. W Pszczynie jedna zmiana świateł a w Bielsku byłem w centrum i wszystko szło na bieżąco. Jeżeli ktoś się obawaia centrum Bielska ( nie ma czego ) to proponuję zjechać z jedynki na Cieszyn, pierwszy zjazd, na zjeździe w prawo i cały czas prosto przez tunele. Po objechaniu Bielska Centrum lądujecie przy Hotelu Magura. Tam w prawo na Żywiec i tyle. Ale mówię Wam, że nie ma się czego bać. Większym problemem są Tychy w piątek po południu. Jeżeli ktoś jeździ po Warszawie lub Wrocławiu to będąc w Bielsku może nie zauważyć kiedy z niego wyjedzie

jadąc przez Oświęcim, Kęty w godz. popołudniowych ( i nie tylko) na korki możesz liczyć już od zjazdu z 1(Tychy) potem Bieruń , Oświęcim nie myśl że mam jakiś interes żeby do tej opcji Cię zniechęcić , po prostu takie moje zdanie a wiem coś o tym odcinku drogi ......wybór należy do Ciebie

romuald22 napisał(a):

greenrs napisał(a):...W Żywcu raczej korków nie ma (poza powrotami z długich weekendów). Najgorsze punkty na tej trasie to Pszczyna i Bielsko. Gdy miniesz Bielsko to już luzik...

A zaś tam, zaś tam .
W Żywcu korki małe bywają. Ale w porównaniu z Bielskimi to pikuś.
Pan Pikuś.

Tylko że jest obwodnica i centrum w ogóle na oczy nie oglądasz. Za to dla mnie osobiście wąskim gardłem jest odcinek pomiędzy BB-Żywiec. Jeden pas, często traktory i inne spowalniacze - masakra.
Pszczyna faktycznie - potrafi być upierdliwa i czasami trzeba czekać np 4 -5 zmian świateł ale trasą jedziłam 2 razy dziennie przez 6 lat i Katowice-BB zabierało mi w zaleznosci od natężenia ruchu z okolic AWF 45min-1h10 (korki w Pszczynie i zimą).

greenrs napisał(a):W Żywcu raczej korków nie ma (poza powrotami z długich weekendów).

Zapomniałeś kolego o rondku na którym w zeszłym sezonie jadąc do Cro straciłem co najmniej 20min. W tym czasie przejazd przez Czechy był płyny (pytałem na CB). W dodatku objazd mostka w Cierne, czyli byłem w plecy jadą przez Żywiec.

W przyszłym roku o tej porze:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,9520222,Nie_musimy_czekac_z_autostrada_na_Czechow__Ani_oni.html

Tylko gdzie wtedy kupować czeskie winiety ?

CinnamonGirl napisał(a):Za to dla mnie osobiście wąskim gardłem jest odcinek pomiędzy BB-Żywiec. Jeden pas, często traktory i inne spowalniacze - masakra.

Oczywiście. Jeśli może nawet nie traktory to ruch auto za autem. Na pewno powoli. Z resztą pisałem już o tym wcześniej ale warto to powtórzyć. Tak wygląda na tym odcinku sytuacja w ciągu dnia, a przede wszystkim w godzinach popołudniowych.
Jednak niektórzy jadący np. z północy Polski mogą pokonywać ten odcinek nocą. Wtedy przejazd z B-B do Żywca może zająć im ok.15 min.

Mayki napisał(a):Powiem Wam tyle. Pszczyna i Bielsko nie sa żadnym problemem. Np. w tamtym tygodniu byłem w Bielsku 2 razy w godzinach około południowych.

W godzinach około południowych to człowieku większość ludzi jest już w robocie a nie jeździ...
Takie przykłady o niczym nie świadczą.

Bielsko może być wąskim gardłem dla tych, którzy jadą przez nie rano, po południu, w weekendowe powroty lub...podczas robót drogowych na wjeździe/wyjeździe (w ub. roku była to makabra).
Natomiast objazd centrum B-B przez obwodnicę południową (obok Wapienicy) nie każdy zna i kojarzy, sporo ludzi przestrzeliwuje i jedzie na...Cieszyn, bo po przeróbkach drogowych nie wszystko w nowym oznakowaniu jest od razu jasne.

Faktycznie, odcinek Bielsko- Żywiec jest chyba najgorszy. Spokój jest tam tylko wieczorem i w nocy lub nad ranem- ewentualnie w pierwsze dni świąt wieczorem i w...Wigilię.
A rondo wjazdowe/wyjazdowe w Żywcu bywa bardzo zawalone rano w dni robocze. Trasę znam z notorycznych przejazdów i jeździłem nią w obu kierunkach o chyba wszystkich możliwych godzinach i dniach.

romuald22 napisał(a):Jednak niektórzy jadący np. z północy Polski mogą pokonywać ten odcinek nocą. Wtedy przejazd z B-B do Żywca może zająć im ok.15 min.

Ci co z Południa też się na korek moga nie załapać - ja zwykle wyjeżdżam o 4-tej rano, to korek się nie zdąży jeszcze uformować.

gemidow napisał(a):Ja

Avatar gemidow narusza regulamin.
,,Czynności niedozwolone:
Zabronione jest używanie zwrotów obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych.."
Dotyczy avatara gemidow.
Zwracam się do moderatora z prośbą o utrzymanie wysokiego poziomu na forum.

My niedługo jedziemy , i z tego co ustaliliśmy to przez cieszyn , Brno, itd autostradami, jedziemy nocą , boję się bo nie lubie jezdzic nocą, ale dziecko ma 4 lata i lepiej jak pośpi, nie bedzie sie tak męczyła podróżą.