Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

przewożenie żywności

Miejsce na najczęstsze pytania i rady dla osób początkujących i zapoznających sie z realiami wyjazdu do HR. Jeśli jedziesz pierwszy raz, nie wiesz co zabrać, jaką trasę wybrać ... to tutaj szukaj pomocy.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
barti81
Autostopowicz
Posty: 1
Dołączył(a): 10.02.2006
przewożenie żywności

Nieprzeczytany postnapisał(a) barti81 » 10.02.2006 17:43

Witam wszystkich cromaniaków, mam male pytanko, słyszalem ze do chorwacji niemozna przywozic wlasnej żywnosci 8O , czy naprawde jest taki zakaz i czy jest on respektowany przez celników

A tak pozatym te forum to kawał dobrej roboty z waszej strony , mozna sie calkiem duzo dowiedziec.

Z góry dziekuje za odpowiedz.

Barti
jurekg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 143
Dołączył(a): 21.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) jurekg » 10.02.2006 17:58

Witaj!!!!!!!!!!!
Byłem trzy razy w Chorwacji raz tylko pogranicznik Chorwacki wziął paszporty do ręki nawet do bagażnika nie zajrzał. Śmiało bierz jedzenie bez obaw, zawsze woziłem i w tym roku też będę jechał z żywnością z Polski.
Pozdrawiam JurekG
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 10.02.2006 18:20

Byłem 7 razy, nigdy niczego nie sprawdzali, ale żywności nie zabieram z Polski. Wolę degustować kuchnię bałkańską. Pare razy bywało odwrotnie, do domu przywoziłem nie tylko sery czy suszone wędliny, ale nawet świeze małże i inne owoce morza. Jesli uważasz, ze warto wozić z Polski jedż spokojnie, nit niczego nie sprawdza. Pozdro
cerber
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 235
Dołączył(a): 05.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) cerber » 11.02.2006 10:54

Nikt nigdy /na granicy chorwackiej/ nie zaglądał mi do bagażnika i nie brał moich dokumentów do ręki. Zawsze wożę jakieś żarełko. Osobiście nie słyszałem żeby komukolwiek robiono problemy z przewożeniem jedzonka, ale ktoś na tym forum swojego czasu opisywał przypadek kiedy celnicy kazali zapłacić jakąś kasę za przewożenie żywności.
Wejdź do Ceny,usługi,przepisy,porady różne i zajrzyj do tematu „zła wiadomość… dla niektórych”. Ja nie zrezygnuję z polskiego jedzonka. Jak będzie trzeba to nawet w koło zapasowe poupycham. Bo to co nasze jest dla mojego organizmu najlepsze! He! He!
Pozdrawiam!
Haweł
Cromaniak
Posty: 1721
Dołączył(a): 01.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Haweł » 16.02.2006 06:46

Z uwagi na ta ptasia grype,to moze byc teraz roznie...Moga sie troche czepiac,ale pozyjemy,zobaczymy.Jesli beda sie czepiac,to troche rodakow zrezygnuje z wczasow w HR,chodzi o finanse.
endriu
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 102
Dołączył(a): 11.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) endriu » 16.02.2006 07:00

Może się powtórzę bo pisałem już w jakimś poście :)
Pierwszy raz byłem w Chorwacji w zeszłym roku i powiem Wam, że na granicy "trzepali" samochodziki nieźle i znajomi z którymi jechaliśmy zapłacili niestety cło za wwożenie produktów spożywczych. Mi do bagażnika nie zaglądali - małe dziecko spało na tylnym siedzeniu i być może to dlatego - celnik popatrzył, przejrzał paszporty i kazał jechać dalej. Mam nadzieję, że to była jakaś jednorazowa alcja chorwackiej służby granicznej:) Poza tym trzeba tak lokować rzeczy "podejrzane" żeby ich nie było widać i żeby do nich się dostać to trzeba rozpakować pół samochodu - makaronu nie będę gotował w drodze więc po co ma leżeć na wierzchu :) . Do rozpakowywania samochodu takiego czegoś raczej celnicy nie będą zmuszać :)
Plumek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3893
Dołączył(a): 20.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Plumek » 16.02.2006 12:06

Haweł napisał(a):Z uwagi na ta ptasia grype,to moze byc teraz roznie...Moga sie troche czepiac,ale pozyjemy,zobaczymy.Jesli beda sie czepiac,to troche rodakow zrezygnuje z wczasow w HR,chodzi o finanse.


W Chorwacji właśnie debiutuje sieć LIDL, więc Polacy po drodze mogą się tam zaopatrywać (w Zagrzebiku już jest chyba czynny).
Ja stosuję zasadę: mniej żreć (że napiszę nieładnie) i w ten sposób oszczędzam :)

Plumek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2006 13:57

endriu napisał(a):..... Poza tym trzeba tak lokować rzeczy "podejrzane" żeby ich nie było widać i żeby do nich się dostać to trzeba rozpakować pół samochodu - makaronu nie będę gotował w drodze więc po co ma leżeć na wierzchu :) . Do rozpakowywania samochodu takiego czegoś raczej celnicy nie będą zmuszać :)

Zgadzam sie z tym w 100 % - im mniej w oczy kole tym mniejsza szansa na czepianie sie przez służby graniczne. Mnie tylko raz sie zdarzyło (ub. rok), że celnik włożył łapę do bagażnika, poszukał chwilkę ...i wyjął zgrzeweczkę Karlovacko :)))) A działo się to w drodze powrotnej na granicy HR-H - i oczywiście był to celnik WĘGIERSKI !!!
Trebor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 403
Dołączył(a): 13.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trebor » 16.02.2006 21:09

Wywiozłem z pół supermarketu żarcia do Cro i nigdy nic. To chyba w ogóle nie jest problem wart dyskusji, chyba, żę ktos miał jakieś kłopoty. Ale mam wielu znajomych, którzy rokrocznie jeżdżą do Chorwacji i nikt NIGDY nie miał problemu z przewiezieniem dowolnej ilości wiktuałów.
jolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3457
Dołączył(a): 08.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolek » 17.02.2006 19:21

To Was zaskoczę...
7 razy nic...od 1998r...żadnych kontroli...do 2004, kiedy to na przejściu w Letenye-Gorican zostaliśmy przetrzepani i zmuszeni do zapłacenia 400Kn za surowe mięsko :)
Przetworzone może być (puszki, słoiki, kiełbasy), byle nie surowe...Problem w umiejętnym schowaniu surowizny w lodówce pod puszkami, słoikami, kiełbasami :wink:
Ale analizując ceny, w zeszłym roku kupowaliśmy "ichnie" mięsko i nie było tragicznych różnic, więc w tym roku razygnujemy z polskich mięs na rzecz....owoców morza, które uwielbiamy :D
Pozdravki.
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 17.02.2006 21:52

No to mnie Jolek zaskoczyłaś. Ciekawe czy jakieś kwity dawali na to cło, czy tak jak nasi brali do kieszeni? I skąd im wyszła akurat kwota 400 KN?

Trza było mówić że z CRO.pl jedziesz a surowiznę wcinasz bez dalszej obróbki :wink:

P.S.
Ja myślę że wożenie wiekszej ilości żarcia do HR nie ma większego sensu. Ciekawe czy ktoś to kiedyś obliczył ile zaoszczędził zabierając prowiant na cały pobyt? Jest jeszcze kwestia logistyczna gdzie to wszystko upchać bo akurat ci oszczędniejsi mają zwykle mniejsze bryki.
Jadąc pierwszym razem do HR w 1998 roku z małymi dziećmi i nie mając żadnych informacji o HR (tj. czy w ogóle jest żywność w sklepach) zabrałem wszystkiego na full; zgrzewka mleka, zgrzewka soków, zgrzewka wody, zgrzewka browca + pełna lodówka + pare siatek wszystkiego innego. Dzięki Bogu to było spore kombi (omega) więc zmieścił się też sprzęt turystyczny.
Na miejscu okazało się że wszystko w sklepach jest, jakieś 30% droższe, a że część rzeczy się nie zjadło (i przywiozło z powrotem) a część zepsuło to wyszedlem "na zero". A ile frustracji przy tym było bo trzeba było to wszystko zjadać co się nawiozło a jedzonko miejscowe okazało się być ciekawsze (choćby jako odmiana). I dlatego później to zabierałem tylko jakieś przysmaki dla dzieci + Żywiec dla sportu, ew. jakieś salami zakupione po drodze u bratanków Madziarów. A dodam że zawsze lubię sobie zagrilować nad Jadranem - nie ma to jak pljeskawica, zakupiona świeżutka z rana w mesnicy, a jak się ładnie poprosi to od razu ją przyrządzają jak trzeba (z cebulką i czosnkiem)... No i do tego obowiązkowe Karlovacko vel Ozujsko vel crno/bijelo vino. Ale się rozmarzyłem... :roll:
jolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3457
Dołączył(a): 08.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolek » 17.02.2006 23:17

[quote="niezawodny"]No to mnie Jolek zaskoczyłaś. Ciekawe czy jakieś kwity dawali na to cło, czy tak jak nasi brali do kieszeni? I skąd im wyszła akurat kwota 400 KN?

Trza było mówić że z CRO.pl jedziesz a surowiznę wcinasz bez dalszej obróbki :wink:

Wyobraź sobie, że wszystko odbyło się lege artis...Zabrali nam paszporty, trzeba było iść do urzędu celnego, dostaliśmy kwit opiewający właśnie na 400Kn...Ponieważ nie mieliśmy jeszcze wymienionej waluty, to spacerek do kantoru...uiszczenie kary w kasie i dopiero po okazaniu kwitu z kasy dalsza jazda :lol:
W zeszłym roku jedzonka z PL zabraliśmy w szczątkowych ilościach, bo nie warta skórka za wyprawkę...Na miejscu kupowaliśmy kilkakrotnie mięsko, ale więcej miejscowych specjałów, typu ośmiornice, krewetki, trlje (wspaniałe łososiowate rybki).
skolimiak
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 18.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) skolimiak » 18.02.2006 10:47

podobno od 1 stycznia 2004 weszło rozporządzenie o zakazie wwożenia jedzenia. celnicy mogą sprawdzać , czy nie wwozi się jedzenia i nakładają czasem kary - w zeszłym roku kolega płacił
aneta_jacek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1065
Dołączył(a): 05.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) aneta_jacek » 18.02.2006 12:42

Hm.... swoja droga to dla wielu Polaków lekkie odchudzanie nad Jadranem jest jak najbardziej wskazane.

I właściwie czemu nie potraktować kupienia ryby , kawałka mięska tam na miejscu jako element nowych doswiadczeń???
Przecież żeby było milo nie trzeba sie opychac :D :D

Kupując w miejscowych sklepach ale za to z sensem i rozsadkiem koszt może zwiększy się o jakieś 20 % ale jeśli kogoś stać na wakacje w Chorwacji to myślę że i stać nas na lody i zakupy w sklepie. Chorwacja to jeszcze nie Paryż i moze bez przesady :D

Ale każdy robi jak mu rozum podpowiada ......
RadaR
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 207
Dołączył(a): 07.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) RadaR » 19.02.2006 19:40

Właśnie tej oszczędności to za wiele nie ma akurat na jedzeniu. Tak dokłądnie to nie porównywałem ale załóżmy że jedzonko jest nawet o 50 % droższe (bo mi tak się wydaje) to policzmy.
W zeszłym roku wzięliśmy tyle żarcia że cały bagażnik peugeota 206 się wypełnił (dobrze że jechaliśmy 6 osób w dwa auta) Wydaliśmy na to wszystko 600 zł w Makro. Tak więc wyszło po 100 na głowę, idąc dalej 100+50%=150 więc oszczędność wyszła 50zł na głowe. Chyba suma nie warta zachodu. Znacznie więcej wydaliśmy na miejscu (owoce lody itp)
W tym roku już nie będę szlał. Jedynie napoje wezmę i jakieś suche wędlinki może i parę puszek (paprykarz szczeciński ;) )
Dla oszczędnych mam propozycje:
Jadąc przez czechy za Cieszynem we Frydku Mistku jest TESCO i tam można zrobić zakupy wychodzi taniej :) Na pewno alkohol, zwłaszcz piwo :D Wydaliśmy chyba ze 2000 koron. Było co pić :) ale i tak brakło :D
Ciekawe jakby nas trzepali... urlop chyba by się podzielił: tydzień na granicy i tydzień na wybrzeżu :D:D:D
Pozdrav
Następna strona

Powrót do Chorwackie ABC

cron
przewożenie żywności
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone