Ale Wy niecierpliwiiiiii
No ale słowo się rzekło.....renówka u płota
Planowy start promu to godz. 12.15, więc mamy trochę czasu na zwiedzanie.
Jadąc z Tornby do Hirshals, przed miastem jest latarnia morska, schrony z II WŚ i małe muzeum
dotyczące tego okresu.
Pospacerowaliśmy sobie tam i i tradycyjnie....
Wstąpiliśmy jeszcze do miasta po małe zakupy, objechaliśmy miasteczko i udaliśmy się na nabrzeże
poszukać "naszego" promu.
W południe byliśmy już na promie.
w oczekiwaniu na wypłynięcie
I wreszcie, z kilkuminutowym opóźnieniem.....płyniemy
i znajoma latarnia
na pokładzie, pod tą ścianką było całkiem przyjemnie, można było nawet się opalać
Rejs przebiegł bez zakłóceń i kilka minut po 15 dopływaliśmy do Kristiansand
Z portu wydostaliśmy się około 16, mając około półgodzinne opóźnienie
rzut o....biektywu na miasto
Katedra w Kristiansand, jeden z największych kościołów w Norwegii
I od razu zaczęły się schody, trzeba było znaleźć stacje LPG . A to wcale nie jest takie proste
Norwegowie są na tyle bogaci, że nie zależy im na przerabianiu aut na gaz. Wcześniej sieć Shel zajmowała się dystrybucją, ale jak się okazał, w tym roku wyszli z tego i na rzadko której stacji gaz był osiągalny.
Czas gonił, bo oprócz Shela jeszcze można było zatankować na ich małych stacjach LPG, które czynne są
tylko do godz. 17, ale znalezienie jej to nie taka prosta sprawa. Na szczęście, a w ostatniej chwili,
udało się uffffff
Najczęściej takie stacje znajdują się przy sieciach handlowych lub "salonach camperowych"
jak na załączonej fotce.
No to jedziemy.....
pomimo wysokich mandatów za przekroczenie prędkości, kierowcy przekraczali dozwoloną prędkość
naszym miejscem docelowym na dzień dzisiejszy, będzie ta środkowa miejscowość
tu zatrzymaliśmy się na popas
normalnie.....landszaft
jeden ze znaków szczególnych Norwegii
Za tym zakrętem znajduje się miasteczko Flekefiord.
Mieliśmy dojechać dalej, ale z zapisków wynika, że do następnego kempingu około 1h jazdy.
Niestety nie mogliśmy ryzykować, oni tak długo na turystów nie czekają. Ale tuż prze Flekefiord jest
kemp. na który zjeżdżamy.....
Po kolacji okazało się, że mamy jeszcze dość czasu i jasności aby pozwiedzać okolicę.
Problem ze zwiedzaniem Norwegii jest taki, że nie można zatrzymać się w dowolnym miejscu.
Można by powiedzieć, że jest jak w Chorwacji.....ciasno i wąsko
Wracamy na nocleg, kolejny dzień zapowiada się na bardzo pracowity
Rano pobudka śniadanie, pakowanie aaaa pakowanie, nie pisałam o kwaterowaniu.
Wynajmując kwaterę, czy kemping dodatkowo trzeba opłacić pościel, kołdry i poduszki są cenie.
A w związku z tym, że miało być.....oszczędnie, to targaliśmy codziennie nasze śpiwory
w te i nazad
Kemping o poranku
I w drogę.
tunelowy art....
strasznie cżesło
i tak sobie jedziemy, jedziemy i mijamy...
wodę.....
skały....
łofceibarany
i wioski
kościółki
i pola - łąki
i znowu....
A do promu jeszcze godziny jazdy .
Dość, na dzisiaj się naoglądaliście cdn......