Przerwana Norwegia i Bieszczady na deser ;)

To jedziemy
Tunel niestety nie został przeze mnie udokumentowany, sorry
Z tunelu kierujemy się, tak jak trasa prowadzi, do Borgund. Znajduje się tam jedyny w Norwegii
kościół klepkowy, który przetrwał do naszych czasów w nienaruszonym stanie.
Świątynię pw Św. Andrzeja wzniesiono w 1150r. Jest zbudowana na 12-stu podporach, które pełnia
funkcję nośną i zaznaczają nawę główną. Kościół jest cały z drewna.










Kościół udostępniony do zwiedzania, ale tylko z przewodnikiem

A to nowy, w którym odbywają się nabożeństwa.
I tradycyjne, łąkowe dachy





Z Borgund jedziemy trasą nr 52 do miejscowości Gol i dalej doliną Hallingdal do Oslo.



























W Gol wstępujemy po świeże pieczywko i owoce.......ale ich nie fotografuję


I ruszamy dalej

słoma79 napisał(a):pięknie w tej Norwegii...ale wolę w Bieszczady...poproszę deser

Już niedługo

renatalato napisał(a):Jak będę miała chwilę to może wkleję jakąś fotorelację , bardziej foto niż relację z Alesundu, ładnie tam.
pozdrawiam

Może być foto, przynajmniej zobaczę Twoimi oczami

Ten "klepkowy rarytasik" ciekawy bardzo , lubię takie budowle

Czy w deserze można się spodziewać więcej rodzynków tego typu

Qrczaki , a miałem cierpliwie czekać


Pozdrawiam
Piotr

malina1959 napisał(a): Aniu, szkoda to jak teściowa.... o kuzia morda, ja jestem teściowa
Jak napisałam wyżej, cza tam wrócić.
A Wy kiedy się wybieracie ?

To, żeby nie tykać teściowej znam jeszcze takie powiedzonko:
"szkoda to jak krowa wpadnie do studni....
ani wody, ani nawozu "
Chętnie bym tam wróciła, może kiedyś ...
Muszę uzbierać z 5 skarbonek

krakusowa napisał(a):

malina1959 napisał(a): Aniu, szkoda to jak teściowa.... o kuzia morda, ja jestem teściowa
Jak napisałam wyżej, cza tam wrócić.
A Wy kiedy się wybieracie ?

To, żeby nie tykać teściowej znam jeszcze takie powiedzonko:
"szkoda to jak krowa wpadnie do studni....
ani wody, ani nawozu "
Chętnie bym tam wróciła, może kiedyś ...
Muszę uzbierać z 5 skarbonek

O kurka, ja też jestem teściowa i do synowej do Norwegii jeżdżę , muszę być grzeczna , bo fiordy piękne, ale głębokie

Aniu, ale o jakiej pojemności te skarbonki, na papierki czy na 5 , bo może zabraknąć

Gosiu co z tymi Bieszczadami i deserem

21monika napisał(a):Gosiu co z tymi Bieszczadami i deserem

przepraszam, ale już nadrabiam zaległości
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że zarobiona byłam mocno, a w wolne chwile relaksowałam się z wnusią
Ale już, jedziemy do Oslo, trzeba zalyczyć stolyce


Centrum Pokojowe Nobla


Ratusz, tu co roku wręczane są nagrody Nobla


































pan Ibsen


i pan Bjørnson



i troszkę nowoczesności....



No i niestety czas parkometru się skończył , trzeba się ewakuować.
Opuszczamy stolicę Norwegii i jedziemy poszukać ostatniego noclegu w tym pięknym kraju.
Zatrzymujemy się na molochu Nes k/Moss. Dla mnie to było osiedle wypasionych domków kempingowych.
Ale sanitariaty i kuchnia to full wypas
W tym czasie jeszcze było całkiem spokojnie. Wakacje dopiero się rozpoczęły










My nocowaliśmy w takim przybytku....



zlew jest, ale wody brak



Jeszcze spacer przed snem...






Jest 22.00, jeszcze tak widno, ale trzeba się szykować do snu. Kolejny dzień znowu spędzimy w drodze

Urokliwy wieczorny spacerek.

A Bieszczad jak nie było tak nie ma za to piętrówki fantastyczne

21monika napisał(a):Urokliwy wieczorny spacerek.

Prawie zabłądziłam w drodze powrotnej

słoma79 napisał(a):A Bieszczad jak nie było tak nie ma za to piętrówki fantastyczne

Spokojnie, przecież muszę najpierw wrócić z Norwegii

Małe podsumowanie.
Pogoda zaskoczyła nas in plus, było super, deszczu nie zaznaliśmy, ale noce były chłodne.
Na szczęście nie musieliśmy korzystać z namiotu, bo nasze stare kości mogłyby ucierpieć
Wynajem hytte - domku to koszt rzędu 500-600NK, ale to przed sezonem, w sezonie zaczyna się od 600NK.
Przejechaliśmy łącznie 4006km, koszt paliwa benzyna + gaz to 1154zł.
Opłaty drogowe to 302zł, promy 240zł, parkingi 155zł, noclegi 2150zł.
Prom z Danii 480zł i z Ystad 1230zł. Ceny podałam za 4osoby i dla ułatwienia w zł
Norwegia jest piękna i postanowiłam, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to jeszcze tam wrócę

Następne wejście już będzie z Bieszczad lub Bieszczadów, jak komu pasuje

Deser czas zacząć













Wybieraliśmy się tam i wybieraliśmy i....wreszcie się wybraliśmy
Krótko tylko 3 dni, ale początek zrobiliśmy
Wyruszyliśmy w sobotę, najgorszy dzień do jazdy, a na dokładkę mój kierowca postanowił dać się prowadzić Hołkowi....
koszmar . Fakt, Hołek tylko gadał jak mapa prowadziła, a prowadziła wrrrrrrrrrrrrr.
Ale dojechaliśmy, do Cisnej.
Plan był taki, na pewno Tarnica i jeśli damy radę coś jeszcze, no i szwendaczka po okolicy.
Prognozy internetowe poinformowały, że niedziela będzie słoneczna, a już poniedziałek niekoniecznie.
W związku z tym, postanawiamy zdobyć Tarnicę w niedzielę. Przypuszczałam, że może być niezły ruch na trasie,
ale trudno
I tak jak postanowione, wyruszamy w niedzielę na Tarnicę


cdn

malina1959 napisał(a):Niestety, tego wieczoru, w wyniku różnicy zdań co do dalszego wypoczynku.....podjęliśmy decyzję
o wcześniejszym powrocie

Czyli jak rozumiem, przestaliście być kompatybilni.

malina1959 napisał(a): szkoda to jak teściowa.... o kuzia morda, ja jestem teściowa

U nas mówią, że teściowa to się powinna kończyć z..... plackami weselnymi.

anakin napisał(a):

malina1959 napisał(a):Niestety, tego wieczoru, w wyniku różnicy zdań co do dalszego wypoczynku.....podjęliśmy decyzję
o wcześniejszym powrocie

Czyli jak rozumiem, przestaliście być kompatybilni.

Można tak to ująć

anakin napisał(a):

malina1959 napisał(a): szkoda to jak teściowa.... o kuzia morda, ja jestem teściowa

U nas mówią, że teściowa to się powinna kończyć z..... plackami weselnymi.

Wstępnie plan był taki, że startujemy na Tarnicę z Ustrzyk Górnych, ale pewien miły tubylec powiedział, że lepiej będzie
jeśli wyruszymy z Wołosatego a wrócimy do Ustrzyk G.. Tak też zrobiliśmy, tylko musieliśmy podjechać busem do Wołosatego.
Musieliśmy poczekać około 30min, bo zbyt wielu chętnych nie było. Ale wreszcie nadejszła wiekopomna chwila i ruszyliśmy






ze spuszczonom głowom powoli ......
bo ja oczywiście....








kierunek wybrany, więc idziemy dalej












pogoda super, słoneczko i trochę wiatru, ale i tak musieliśmy co i rusz odpoczywać


















jeszcze chwila i zrobimy sobie popas


tu zrobiliśmy sobie przerwę dla nabrania sił, coby dać radę zdobyć tę Tarnicę











cdn.