napisał(a) Habanero » 17.04.2019 14:58
Pchaj
namo ten wózek
, dobrze Ci idzie.
Nie przynudzasz, ciekawie opowiadasz o Pagu i życiu.
Trzymam kciuki i życzę poukładania wszystkich spraw.
Nie przejmuj się niektórymi komentarzami, bo to Twoje życie i Twój wybór.
Tak jak Bogdan pisał, jedni topią się w gorzale, inni krzywdzą dzieci walcząc "ponoć" o ich dobro,
a jeszcze inni działają, chcąc odmienić swoje życie.
p.s.
Mam kumpla, który po plajcie firmy, został wystawiony przez żonę z walizkami. Pomimo tego, że przez 10 lat, utrzymywał ją, syna, teściów i szwagierkę z córką. Zaharowywał się całymi dniami, nie jeździł na wakacje, gdy wszyscy wokół cudownie się bawili . Mówił mi wtedy, że poświęcił się rodzinie. Gdy przeżył załamanie i wylądował w psychiatryku, najbliższa rodzina miała go w d..., łącznie z synem, który był młody i pięknie sterowny przez mamusię z dziadkami. W końcu się poskładał i spróbował jeszcze raz. Syn dorósł, zaczął samodzielnie myśleć. Obecnie mieszka w nowym domu u taty, wraz z narzeczoną .
Każdy facet powinien być zaangażowany w życie swojej rodziny, natomiast poświęcenie życia do niczego dobrego nie prowadzi.
To tak jak z pyszną jajecznicą na bekonie.
Jesz ją ze smakiem i wiesz, że kury się zaangażowały, a świnia poświęciła
Pozdrawiam.