Skoro jestes członkiem IPA, to powiem Ci tylko tyle, że stoją z radarami tak jak u nas i łapią tak jak u nas
No i idzie się z nimi "dogadać" już za ok 100kn...
(niestety, nie wiem jak jest u nas
)
Tyle mnie wyniosła miła pogawędka, gdzie rozmowę rozpoczynaliśmy od 1200kn (znaczne przekroczenie prędkości - 110/70 i wyprzedzanie na podwójnej ciągłej załadowanego tira z przyczepą, który nie mógł podjechać pod górę...). Na szczycie góry stał policjant, który właśnie zaprosił mnie na "miłą pogawendkę". Rozmowę naszą ułatwiał fakt, że był sam
Trzeba być bardzo miłym i usmiechać się, to juz połowa sukcesu...
Oczywiście te 100kn było bez "pokwitowania"... On nie palił się, żeby mi je dać, ja byłem zadowolony, że udało mi się znegocjować stawkę z 1200kn na 100kn, podaliśmy sobie "piątki" na dowidzenia i pojechałem dalej.
Inny sposób, to metoda na "jełopa"
Na obwodnicy Zagrzebia zatrzymał mnie patrol za wyprzedzanie przy zakazie wyprzedzania. Sytuacja podobna do poprzedniej, coś się ślimaczyło przede mną, no ale pech polegał na tym, że "za zakrętem stali...". Znów wymiana uprzejmości, ochów i achów, uśmiechów, no i jedna wielka skrucha... A! Ważną sprawą jest to, że akurat jechałem "do" Chorwacji, więc istniało duże prawdopodobieństwo, ze mogłem mieć co nieco ze sobą. W trakcie "negocjacji" pan policjant wziął mnie na bok i zapytał:
- Imasz wodku?
- Imam - odpowiedziałem bez zastanowienia, po czym podbiegłem do samochodu, po... półtora litrową niegazowaną wodę Żywca...
Żebyście widzieli jego minę... Chyba w ogóle sie załamał, jak zrobilem do całej tej sytuacji taki kretyński usmiech...
Ręce mu opadły, machnał tylko ręka i kazał jechać...