Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przeklęta Góra Przeznaczenia

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 15:06

Obiecany słowniczek użytych przeze mnie terminów wspinaczkowych, do którego będę odsyłał w każdym odcinku:

IV, IV+, V itp., albo opisowo np. piątka, szóstka - stopnie trudności wspinaczki w skali UIAA (Międzynarodowej Federacji Związków Alpinistycznych).
A0, azerowanie - używanie przelotów (zob.) do wspinaczki (a nie tylko do asekuracji) poprzez łapanie się ich, wychylanie się do dalszych chwytów wisząc na nich itp.; podobnie jak AF (zob.) jest to uważane za obniżenie sportowego stylu przejścia.
AF (ang. all free) - zawisanie na przelotach (zob.) podczas wspinaczki, podobnie jak A0 (zob.) jest to uważane za obniżenie sportowego stylu przejścia.
auto, autoasekuracja - przypięcie się do stanu (zob.) za pomocą karabinków (zob.) i liny lub taśmy.
bajbor - kamień.
blok - oprócz oczywistego znaczenia (blok skalny), również znaczy zablokowanie liny przez asekurującego żeby wspinający się mógł zawisnąć na przelocie (zob.).
camelbag - zwany też camelback, plastikowy worek na wodę z rurką i ustnikiem, do noszenia w plecaku.
chęch - termin botaniczny: to co rośnie na rzęchu (zob.).
chłam - splątana lina lub szpej (zob.).
czołówka - latarka czołowa.
DMM-ka - kostka (zob.) marki DMM.
dupnięcie, dupówa - (a) terminy meteorologiczne: przeciwieństwo lampy (zob.); (b) dupnięcie może też oznaczać odpadnięcie od skały podczas wspinaczki.
ekspres - dwa karabinki (zob.) połączone taśmą.
friend - rodzaj przyrządu do osadzania w szczelinach skalnych dla asekuracji.
grań - krawędź utworzona przez stykające się na górze ściany lub strome zbocza
hak - kawałek metalu o odpowiednim kształcie, do wbijania młotkiem w szczeliny skalne dla asekuracji (są różne rodzaje, m. in. łyżka, rynna, V-ka).
karabinek, karabol - podłużny metalowy pierścień z otwieranym zamkiem (zakręcanym lub nie) do wpinania uprzęży, liny, pętli itd.
kibel - nieplanowany biwak.
klama - duży, dobry chwyt.
komin - zwykle zbliżona do pionu lub pionowa formacja skalna, ograniczona bocznymi ściankami.
kostka - kawałek metalu o odpowiednim kształcie, do osadzania w szczelinach skalnych dla asekuracji.
lampa - termin meteorologiczny: przeciwieństwo dupówy (zob.).
łojenie - wspinanie.
łyżka - rodzaj płaskiego haka (zob.).
małpować - podchodzić po linie za pomocą prusików (zob.) lub przyrządów samozaciskowych.
mythosy - Mythos, marka butków do wspinaczki skalnej.
odciąg - boczny chwyt.
pik - szczyt.
płytka - tu: płytka Stichta, przyrząd do zjazdu na linie i asekuracji.
prusik, prus - samozaciskowy węzeł Prusika, można go przesuwać po linie bez obciążenia ale zaciska się pod obciążeniem (dla ścisłości: używałem węzła taśmowego o podobnym działaniu, czasem potocznie nieprawidłowo też zwanego prusikiem).
przelot - punkt asekuracyjny zakładany podczas prowadzenia drogi i usuwany przez idącego na drugiego lub ze zjazdu (hak (zob.), kostka (zob.), friend (zob.) lub inne ustrojstwo) lub umieszczony na drodze na stałe (stały hak, spit, ring).
przesztywnienie - zbyt duże tarcie liny na przelotach (zob.).
przyaucić się - założyć sobie auto (autoasekurację) (zob.), przypiąć się uprzężą za pomocą taśmy, liny itp. do stanowiska lub punktu asekuracyjnego.
rep, repsznur - cienka linka używana pomocniczo do noszenia lub łączenia szpeju (zob.) i podobnych zastosowań okołowspinaczkowych.
rzęch - jak łatwo się domyślić, termin geologiczny: kruszyzna, skała kiepskiej jakości, czasami porośnięta chęchem (zob.).
scarpy - buty górskie marki Scarpa.
stan - stanowisko asekuracyjne i/lub zjazdowe, złożone z jednego lub kilku punktów asekuracyjnych (pętli, haków, kostek itp. lub punktów na stałe osadzonych w skale - tzw. ringów lub spitów).
szpej - sprzęt wspinaczkowy.
szpejarka - przewieszana przez ramię pętla z taśmy lub repa (zob.) do zawieszania szpeju (zob.).
telegraf - drżenie mięśni, najczęściej nóg, podczas wspinaczki, spowodowane zmęczeniem lub strachem przed dupnięciem w znaczeniu (b) (zob.).
trawers - wspinaczka w poprzek ściany lub zbocza.
widmo Brockenu - widok własnego cienia na chmurze pod sobą lub przed sobą, kiedy Słońce jest za plecami, nazwa tego zjawiska pochodzi od szczytu Brocken w niemieckich górach Harz; dawniej krążyły legendy jakoby zobaczenie go wróżyło niebezpieczeństwo śmierci w górach, mi jednak jak dotąd przynosiło szczęście.
wyciąg - fragment drogi wspinaczkowej o długości nie większej od długości liny, zwykle od stanowiska do stanowiska.
zaporęczować - zostawić na wyciągu (zob.) linę, aby w następnym razem łatwiej wejść z jej pomocą.
Ostatnio edytowano 03.02.2010 01:24 przez zawodowiec, łącznie edytowano 7 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108282
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.01.2010 15:16

Po tym słowniczku grzech nie czytać o wspinaniu :wink: :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2010 15:29

AO - jak piszesz, a w nie ma w słownikczku - zakminiłem :wink: , natomiast...

AF - obciążenie przelotu? Nie rozumiem. Czy chodzi o obciążenie liną? Chwilowe zawiśnięcie na przelocie? Tego nie kminię :wink:

Prusik - nieodżałowany James Bond zrobił go sobie kiedyś ze sznurówki z buta wisząc w dramatyczny sposób na (chyba) AFowanym przelocie, a bajbory przelatywały tuż obok jego głowy...

Słowniczek super - choć w 95% zostanę teoretykiem...
Już mi się podoba. Wciągłeś mnie w to RPG :wink:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 15:37

Interseal napisał(a):AF - obciążenie przelotu? Nie rozumiem. Czy chodzi o obciążenie liną? Chwilowe zawiśnięcie na przelocie? Tego nie kminię :wink:

Obciążenie przelotu - własnym ciałem. Po prostu zawiśnięcie na linie na przelotowym punkcie asekuracyjnym.

Interseal napisał(a):Prusik - nieodżałowany James Bond zrobił go sobie kiedyś ze sznurówki z buta wisząc w dramatyczny sposób na (chyba) AFowanym przelocie, a bajbory przelatywały tuż obok jego głowy...

Mój idol, podobnie jak MacGyver :lol:

Interseal napisał(a):Już mi się podoba. Wciągłeś mnie w to RPG :wink

Czasem się jak widać przydaje - jedyny sposób żeby wytrzymać do rana.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5548
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 27.01.2010 17:27

zawodowiec napisał(a):
Interseal napisał(a):Już mi się podoba. Wciągłeś mnie w to RPG :wink

Czasem się jak widać przydaje - jedyny sposób żeby wytrzymać do rana.


Kamil - teraz to jeszcze trzeba do słowniczka dodać wyjaśnienie skrótu RPG (chociaż z wysokogórską wpinaczką nie ma nic wspólnego :D )
:papa:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 17:42

Andrzej, wszystko w swoim czasie, nie psujcie mi opowieści :lol:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 23:17

27 sierpnia 2009

W schronisku nikogo nie ma. Świecę czołówką, sprawdzam drzwi - zamknięte na głucho. Trudno, postawimy namiot przy źródle. Wracam do Seby czekającego przy skodzince.

Jeszcze dużo przed dojechaniem do źródła naszym oczom ukazują się nowe zabudowania, których w zeszłym roku nie było. Drewniane domki, jakby restauracja... na bramie napis Eko-katun Grbaje. Wchodzimy, przy stolikach na tarasie siedzą jacyś ludzie. Z domku wychodzi gazda i wita się z nami. Właśnie zamyka na noc, ale sprzedaje nam jeszcze piwo. Zbudowali się dopiero w tym roku. Nocleg w domku po 5 euro od łebka, w namiocie 1 euro. Postanawiamy zostać w domku. Trzeci bungalow jest wolny, wnosimy to co potrzebne. Domki są dopiero co zbudowane, sprawiają wrażenie trochę niewykończonych, nie zamyka się ich nawet na klucz i do naszego musimy doprowadzić prąd złodziejem z sąsiedniego. Mają po trzy łóżka na dole i na górze. Instalujemy się na górze bo cieplej i wracamy do knajpki. Siadamy na tarasie i robimy sobie żarcie, popijając Nikiem Goldem.

Czwórka pozostałych gości przy stole obok gada o górach. Mówią jakby po tutejszemu ale mam wrażenie że przynajmniej dla niektórych z nich "wspólny" nie jest ojczystym językiem. Kiedy ich zagadujemy i się przedstawiamy, sprawa się wyjaśnia. Mamy do czynienia ze słoweńsko-bośniackim małżeństwem i parą Bułgarów. Częstujemy ich naszą śliwowicą którą kupiliśmy dziś w przydrożnej knajpce w Serbii. Seba jest jeszcze nieosłuchany i muszę mu sporo tłumaczyć, ale i tak słowiańska rozmowa staje się dużo łatwiejsza.


28 sierpnia 2009

Trzeba odpocząć po dwóch dniach jazdy, więc nie zrywamy się za wcześnie. Dziś w planie mamy wniesienie szpeju na Zastan. Tylko to i aż to. Na balkoniku wita nas słońce, czyste niebo i widok grbajskiego amfiteatru. Mi doskonale znany, Seba widzi go po raz pierwszy.

Obrazek

Obrazek

Schodzimy do knajpki i robimy sobie śniadanie na tarasie, po chwili dołączają do nas pozostali goście. Piszę kartkę z telefonem kontaktowym w Polsce i wiadomością że idziemy się wspinać w okolicach Grbajskiego Zastanu i Stani Koprishtit do 1 września. Zanim wyruszymy, przyjeżdża gazda z rodziną, więc mu ją wręczam, mówiąc więcej o naszych planach.

W moim worze jest większość szpeju a Seba ma prawie całą wodę. Rozkładamy po równo, mamy po jakieś 35 kilo, chyba jeszcze w górach tyle nie niosłem. Podarowujemy sobie odrobinę luksusu i podwozimy tyłki i szpej polną drogą na trzecią łąkę. Wracam zostawić skodzinkę pod Eko-katunem i na lekko odpalam z buta do końca doliny.

Po chwili odnajduję ścieżkę, którą podążaliśmy w zeszłym roku z Azrą i Tomicą. Zarzucamy wory na plecy i krok za krokiem, co jakiś czas odpoczywając, po jakichś dwóch godzinach wychodzimy stromą ścieżką ponad las. Jeszcze trochę żmudnego dymania pod górę i... natykamy się na źródełko. Jak mogliśmy go w zeszłym roku nie widzieć? Pewnie szliśmy inaczej, w końcu nad lasem nie ma już jednej właściwej ścieżki. Byśmy wiedzieli to by nam zaoszczędziło ponad pięć kilo na łebka do tego momentu. Pijemy do syta i uzupełniamy już nieco uszczuplony zapas wody.

Obrazek

Idziemy pod imponującymi ścianami Karanfilów. Stopniowo odsłania się widok na Maja Fortit, na którą w lipcu pierwszy raz weszli Serbowie. Po wyjściu na próg wyłania się również Maja Lagojvet, nasz pierwszy cel.

Obrazek

Widzieliśmy ją już rano z Grbaji. Z samego dołu widać ją doskonale, wznoszącą się pośrodku amfiteatru wokół Zastanu, a mimo to jeszcze nikt się nie chwalił żeby na nią wszedł. W poprzednich latach przyglądałem się jej ze wszystkich stron i żadnej łatwej drogi na szczyt nie znalazłem. Nie słyszałem nawet żeby ktoś próbował wejścia. Ja już próbowałem, ale się nie chwaliłem...

Niektóre z pozostałych celów są ukryte za siedmioma... nie, może nie tak źle, za dwiema przełęczami i wymagałyby kilku dodatkowych godzin marszu. Po prawej mijamy znaną mi ścianę bezimiennej góry z ogromnym potencjałem wspinaczkowym, której jednak tym razem nie mamy w planie. W końcu po ponad sześciu godzinach od wyruszenia, przed zmrokiem docieramy do miejsca gdzie w zeszłym roku biwakowaliśmy z Typem. Z ulgą zrzucamy mandżury i rozbijamy obóz. Z kondychą nie jest najgorzej, szło się nieźle, ale i tak jesteśmy zryci jak dzikie świnie. Szacun dla Seby, jeszcze się do końca nie wyleczył z infekcji gardła, a szedł równo ze mną.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.01.2010 09:28

zawodowiec napisał(a):dupnięcie, dupówa - terminy meteorologiczne: przeciwieństwo lampy (zob.).

zawodowiec napisał(a):lampa - termin meteorologiczny: przeciwieństwo dupówy (zob.).

:lol: :lol: :lol:

Jestem i ja :D , na szczęście nie mam aż tak dużych przerw :wink: i nie muszę niczego nadrabiać :D

Trochę mi namieszałeś w głowie tą informacją,

zawodowiec napisał(a):naszym oczom ukazują się nowe zabudowania, których w zeszłym roku nie było. Drewniane domki, jakby restauracja... na bramie napis Eko-katun Grbaje.

8O 8O 8O

a już zwłaszcza tą
zawodowiec napisał(a):Nocleg.....w namiocie 1 euro

:roll:

Idzie Nowe. Chociaż..... z drugiej strony......czy nie było lepiej tak jak było? :roll:

Pełen podziwu dla prokletijowych pasji,
pozdrawiam.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.01.2010 09:56

28 sierpnia 2009 dwa zdjątka mi (może tylko mi) się nie otwierają. :cry:

RPG? Ależ to proste:

Obrazek

:wink:

Za oknem śnieżyca, nogi na kominku, kot na kolanach ...
Zaczytałem się.

pzdr
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 28.01.2010 10:09

weldon napisał(a):28 sierpnia 2009

Za oknem śnieżyca, nogi na kominku, kot na kolanach ...
Zaczytałem się.

pzdr


... to teraz wiem dlaczego "Środziemnomorska 2.5" się "zatrzymała" ... a już myślałem, że coś z tym stateczkiem nie tak.... ;)
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 28.01.2010 10:19

Zawodwiec ..... dlaczego tytuł: Przeklęta Góra Przeznaczenia ???

Czyżbyś był do tego przymuszany (nie chciałeś ale musiałeś).
kleeberg
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8037
Dołączył(a): 08.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kleeberg » 28.01.2010 10:40

Zaznaczam tu swoją obecność.
Relacja/a właściwie powieść/ ...... zawodowstwo :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.01.2010 11:04

Zaczęło się nader enigmatycznie, ale teraz robi się już tak zupełnie przyjemnie - górsko. :)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 28.01.2010 11:09

Posługując się wypowiedzią kolegi Weldona:
weldon napisał(a):Za oknem śnieżyca, nogi na kominku, kot na kolanach ...
Zaczytałem się.

powiem tak:
...za oknem dupnięcie (tylko taka białe), nogi na...hm? kominka nie posiadam, tylko kaloryfery i to starego typu..., na kolanach Maja, która mówi: "ale ładne te góji"...

...mimo odmiennych okoliczności, efekt ten sam: "zaczytałam się" :D

A ponieważ ja jak ta żaba "coniekuma" czekam dalej,aż się wyjaśni o które (bo mam kilka wersji i żadna do końca nie pasuje) RPG chodzi :D

pozdrawiam
:D
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.01.2010 11:14

mariusz-w napisał(a):... "Środziemnomorska 2.5" się "zatrzymała" ...

Zrobił się "letki" falstart, związany z sytuacją w pracy i sprawami osobistymi.
Ale, wygląda na to, że się prostuje ...

Przepraszam za OT

pzdr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Przeklęta Góra Przeznaczenia - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone