Jest w takim stanie jak ogół austriackich autostrad, czyli bardzo dobrym....
Spójrz na mapę przyjacielu i zobacz: na trasie poza Wiedniem nie ma ani jednej większej metropolii. Co to oznacza?
Unikaj Wiednia rano i przed wieczorem. Jak wszystko wali z/do roboty.
Wienna jeszcze się chyba nie dorobiła pełnej obwodnicy, więc z północy (od Bratysławy i Brna) trzeba częściowo "zahaczyć" o Wiedeń.
Jak będziesz miał pecha i jakiś zmęczony TIRowiec walnie w betonową bandę (lub nie daj Boże w kogoś), to i tak wszyscy sobie poczekacie w korku.
Z uwag praktyczniejszych, to :wczesnym rankiem lub wieczorami w południowej części trasy bywają mgły i opady deszczu (Alpy!).
Czasami jest tak, że z całej drogi nad morza południowe, to właśnie tylko tam jest mokro, chłodno i mgliście.
Jest to na tyle niespodziewane, że czasami wjeżdżamy w tunel pod świecącymi gwiazdami, a wyjeżdżamy z niego po paru kilometrach w dolinę zalaną deszczem.
Drogi przygraniczne ze Słowenią (trasy górskie) są wymagające dla samochodu, ale przy wprawie w jeździe po górach nie ma z tym problemu.
Bardzo fajna i malownicza jest trasa, jaką jechałem w 2007r, przez Volkermarkt na Eisenkappel-Vellach (nr.82) i na wysoką przełęcz graniczną, po czym w przepiękną słoweńską Logarską Dolinę. Bardzo kręta i stroma miejscami trasa, ale dająca wyjątkowe wrażenia. I bardzo mało uczęszczana. Być może dlatego, ze najnowsza, kilkalat temu jeszcze budowano austriacki odcinek a potem słoweński (w 2000r. była tam tylko leśna droga i przejście turystyczne). Jechaliśmy potem na Rijekę przez Kranj obok Lublany. Nie szukałem objazdów specjalnie, ale po prostu omijałem autostrady, aby jak najwięcej kraju zobaczyć, bo Karawanki są nudne, a ja wolę wjechać wysoko jak się da.
Inny wariant to z Ferlach odbijamy na Seeberg Sattel i zjeżdżamy do Jezerce, bardzo ładna trasa, widokowa na południe jak cholera.
Inny wariant to przełęcz Loibl Pass z Ferlach.
Wszystkie większe przejścia i owe przełęcze są dobrze oznaczone na A2, więc nie da się przegapić, no chyba że śpimy już za kółkiem...
Drogi lokalne w Austrii są nadal niedoścignionym marzeniem o jakości dla polskich dróg (nawet tych głównych!) ...
Po słoweńskiej stronie więcej dziurek, ale koła nie urwą.
Po drodze jest sporo fajnych miejsc, dolin, kanioników, jaskiń (Eisenkappel), ale czy ktoś ma na to wszystko rzeczywiście czas???
Pozdr.