napisał(a) wielbiciel » 27.09.2021 16:20
To i ja trochę dodam jak my to robimy.
Do Chorwacji zawsze jedziemy bez noclegu z piątku na sobotę.
Wyjazd pomiędzy 17-18 godziną jak w okolice Dubrownika lub 19 jak np. Mandre. Większości ja prowadzę i jedziemy tak długo, puki nie wystąpią u mnie pierwsze oznaki zmęczenia, wtedy najbliższy parking i nyny. Nigdy po zatrzymaniu nie wychodzi się z samochodu, bo zmęczenie mija i jest problem z zaśnięciem.
Zmęczenie łapie mnie ok. 1 w nocy tj.na wysokości Varaźdina. W tym roku już przed 24 miałem syndrom zmęczenia, więc MOL w Szombathely zaliczyłem, by później po godzinie drzemki pod Karlovać pognać (ok.3:30). Zawsze o ok. 7 się budzę wypoczęty. Dodatkowo przerwy robimy jeszcze ze względu na psa, który ma stałe godziny spacerów 7-8, 16 i 22 a to jest święte!
A drogę powrotną przeważnie na strzała jedziemy np. z okolic Slano, wyruszając ok 9-9:30, a w tym roku z tych czy innych przyczyn nawet z Molunat (koniec Chorwacji), oczywiście przestrzegając przerw w psich godzinach
Gwoli informacji, jadąc na czy wracając z wakacji jeździmy Karlovać-Plitvice-Graćac-Knin-Sinj-Trinj (i odwrotnie), a nie autostradą.
Jako że na wakacje jedziemy po pracy to jesteśmy bardziej zmęczeni niż wracają gdzie zmęczenie dopiero wychodzi w domu.
Ponadto dość dużo jeżdżę na co dzień, więc nawet 14 godzin za kółkiem nie robi na mnie wrażenia, a znając swój organizm wiem kiedy muszę zjechać na postój, nawet jak jest to środek dnia.