W czasach swojej
świetności dziwiłem dlaczego jest ograniczenie do 0,5‰.
Przecież mam więcej i:
chodzę prosto, myślę i mówię normalnie, dobrze się czuję, reakcja jak - nie przymierzając - Bruce Lee.
Przynajmniej tak mi się zdawało.
Aż zobaczyłem testy na podobnych mi
gigantach .
Projekt (testów) był dość obszerny i obejmował nie tylko działanie promili na jazdę ale również wpływ zmęczenia.
Tam też brali udział
giganci twierdzący, że zmęczenie/niewyspanie to dla nich obce słowo.
Wyniki były druzgocące i za skarby nie chciały odwzorowywać twierdzeń: "ale ja się świetnie czuję".
Testowana osoba twierdziła jedno, a maszyny, w które
stukał, pokazywały - niestety - coś innego.
I - o zdziwienie -
nagle nie dało rady zatrzymać się przed pojawiającą się fontanną, choć parę godzin wcześniej tester wychodził z tego "suchą oponą".
die Fahrtüchtigkeit nach 17 Stunden ohne Schlaf ähnlich eingeschränkt ist wie mit 0,5 Promille Alkohol im Blut, nach 22 Stunden sogar wie bei 1,0 Promille.
W skrócie:
po 17 godzinach bez snu (od momentu pobudki
) to tak jakbyś miał 0,5‰
po 22 godzinach 1,0‰.
Przy czym to są wyniki przy normalnym trybie życia.
Wysiłek psychiczny (koncentracja) i fizyczny zwiększają "promile".
Wielu twierdzi, że Świat jest mały,
wielu twierdzi, że czas szybko upływa...
Dla mnie jest On wystarczająco duży, abo poznawać go choć małymi kawałkami - np. za każdym razem jadę inną drogą do Chorwacji i nocleguję (czasem i 2-3 przystanki) w coraz to nowych miejscach,
a czas upływa
mi wystarczająco wolno aby "
okroić" urlop "stacjonarny" z tych dwóch dni.
(za miesiąc jadę na Mljet [1600 km] i mam 3 noclegi po drodze)Wielu będąc na urlopie wybiera się na wycieczki w różne miejsca.
Potraktuj człowieku drogę na* urlop jak 1-dniową wycieczkę z... noclegiem.I to jest moja rada na... przejazd bez odpoczynku.
*dotyczy również powrotu z urlopu