anakin napisał(a):Ty dojedziesz....ja dojadę......Pani dojedzie.
Ale gdybym miał problem to bym po prostu zjechał na bok i uderzył w kimono, bo żadna muzyka, e-booki czy "Bogurodzica" spiewana przez rodzinę ci nie pomoże jak oko leci.
Otóż to, odpoczynku nic nie zastąpi. Jadąc na urlop zwyczajowo ja prowadzę, ale raz musiała mnie żonka zastąpić na dwie godzinki bo nie dawałem rady. Drzemka na poboczu odpadała, na zewnątrz było 30-kilka stopni.
P.S.
Nie było mnie "małą chwilkę" na forum, a tutaj kolega anakin awansował
Gratulacje.