Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przejazd bez noclegu-jak sobie radzić

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Thot
Cromaniak
Posty: 513
Dołączył(a): 13.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Thot » 09.04.2011 18:37

O widzisz, Marcelu - wszystko się zgadza, popieram w 100% :D No może... prócz piwa: mam słaby żołądek i mnie bardziej pasuje lekki drink 8) :D :D
smer
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 291
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) smer » 09.04.2011 21:24

marcel232 napisał(a):a po przyjezdzie 4 piwa zeby zasnac.


Ot co...

http://www.youtube.com/watch?v=APtkVUhj77M
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 10.04.2011 10:26

sanchopan napisał(a):A dla mnie bicie rekordu to jedno i nigdzie tak nigdy nie jechałem na publicznej drodze.
Co nie zmienia faktu, że jeżdżę szybko i relatywnie krótki czas zajmuje mi dotarcie gdziekolwiek.


Oksymoron dnia !!!

sanchopan napisał(a):, pełny zawiści nurt "polaczkowatości"


Za to powinieneś dostać BANA

sanchopan napisał(a): nie moralizuj tutaj


Czytaj ze zrozumieniem..........ja apeluję o rozsądek, pisałem o tym wyżej.

sanchopan napisał(a):Ty natomiast wszystkim sugerujesz, że "nie umieją jeździć", bo "TIR-a prowadziłeś" oraz "testy przechodziłeś"


Kolejny apel o czytanie ze zrozumieniem.
Gdzie napisałem, że lepiej jeżdżę bo.....
Napisałem, że jeździłem tirami i że zadałem pytanie dlaczego nie mogłem zasnąć po 2000 km...........
Jeździłem w 1988 roku Żukiem w firmie PTHW (były takie za komuny), nie było wtedy "Krokodylków". Jazda tym wehikułem z Gdańska do Poznania, dalej do Świętochłowic, potem Radom, Płock, Toruń bez snu prawie 40 godzin. Też sobie radziłem np przypalając sobie nadgarstki papierosem.

O tym gdzie są nasze granice wytrzymałości dowiadują się rodziny od policjantów drogówki.

sanchopan napisał(a):]Zagrożenie na drodze największe powodują tacy jak Ty: nauczyciele na siłę


Nie przypominam sobie, żebym mianował się nauczycielem, twoja nadinterpretacja robi na mnie coraz większe wrażenie.

sanchopan napisał(a):) i tacy jak Twój Kolega z Wejherowa


Kolejny apel o czytanie ze zrozumieniem. KUZYN zasnął w Wejherowie wracając z Włoch.

scrapp napisał(a):
Co do tych kalek za kierownicą cieżarówek to tematu nie rozwijaj kaszubski, bo tez masz świadomość niskiego poziomu większości ludzi ktorzy tam zasiadają skoro jeździłeś


Jeździłem 2 lata i przestałem, bo oczekiwano ode mnie jazdy z niesprawnymi hamulcami i łamania przepisów. Jestem przede wszystkim kierowcą osobówki i zdecydowanie więcej kalek jeździ właśnie samochodami osobowymi.

Jak sam napisałeś wyżej, mam prawo by to oceniać.

sanchopan napisał(a): U mnie zasypianie JEST sygnalizowane duuuużo, dużo wcześniej.


U NIEGO TEŻ. Był tak skoncentrowany, że nawet instynkt samozachowawczy mu się nie włączył i nie zdjął ręki z oparcia pasażera w czasie wypadku.
Sędzia we własnej sprawie, jest złym sędzią.

"Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić" nie lepiej byłoby zatytułować "Przejazd bez odpoczynku-po co ?"

To jeden z tych wątków, w którym nigdy nie znajdziemy porozumienia, bo jeden lubi jak jest kupa a drugi jak jest nasrane.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 10.04.2011 11:40

kaszubskiexpress napisał(a):
"Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić" nie lepiej byłoby zatytułować "Przejazd bez odpoczynku-po co ?"

To jeden z tych wątków, w którym nigdy nie znajdziemy porozumienia, bo jeden lubi jak jest kupa a drugi jak jest nasrane.



Kaszubski, o to mi własnie chodzilo od początku: założyciel tematu nie szuka tu zrozumienia i nie pyta "czy?" ani "po co"? Pytanie było: jak radzić sobie ze zmęczeniem i na tym się skupmy. Na temat tego "czy" dyskusja już gdzieś była i też porozumienia nie było bo to jak rozmowa na temat wyższości Bozego Narodzenia nad Wielkanocą. Ani ty, ani nikt inny nie jets mnie w stanie przekonac, że człowiek może wytrzymać tylko 8,5 godziny za kółkiem, bo to jest jedynie średnia statystyczna. Nikt mnie też nigdy nie przekona że jazda w dzień jest lepsza, a ja nie mam zamiaru przekonywać nikogo, że nie jest!
Ty możesz podawać przykłady jak ktoś zasnął po 20godzinnej jeździe, ja mogę gdzieś znaleźć przykład jak ktoś zasnął po przespanej nocy 5 minut po wyjeździe z domu - tylko co to da? Nie ma sensu się licytować.
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 10.04.2011 11:50

Sorry za OT.

Tak dla rozlużnienia zwieraczy ....pomaga !!! :lol:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 10.04.2011 11:59

maniust napisał(a):Sorry za OT.

Tak dla rozlużnienia zwieraczy ....pomaga !!! :lol:



Dobre na sen! :D :D

A tak całkiem na poważnie, mnie na zmęczenie w czasie jazdy pomaga muzyka w odtwarzaczu - głośne mocne rytmy i chwilowe zmęczenie mija. A jeśli nie mija, to trzeba zjechać na parking, włączyć cicho coś w stylu propozycji maniusta i spimy jak dziecko :D :D
pawel1899
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel1899 » 10.04.2011 13:53

Pewnie duzo osob mnie zwyzywa, ale chcialbym jechac do Chorwacji "na raz", z trojmiasta w okolice makarskiej czyli ponad 2000 km, nie widzi mi sie spanie po drodze.
Tylko ze jak czytam te wszystkie wypowiedzi to coraz bardziej sie zastanawiam czy nie jest to spore ryzyko, co prawda sporo jezdze (praca), ale prawko mam dopiero 3 lata i tylko to mnie zniecheca.
Juz raz jechalem do Chorwacji z rodzina, ale jako pasazer i pod Zagrzebiem nocowalismy.
Musze jeszcze to przeanalizowac troche :)
Polilu
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 22
Dołączył(a): 06.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Polilu » 10.04.2011 15:35

Witam
Dla mnie wystarczy ok 2-3 nad ranem przespac się1,5 h i to wystarcza żeby spokojnie jechać dalej - nie szarżować ale z przystankami można jeszcze 1000 km przejechać. Dla nas więcej zachodu jest z noclegiem niż jechaniem na raz. Jeździliśmy już tak kilka razy i w tym roku też tak jedziemy

Pozdrawiam :)
scrapp
Croentuzjasta
Posty: 203
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) scrapp » 10.04.2011 16:26

scrapp napisał(a):
Co do tych kalek za kierownicą cieżarówek to tematu nie rozwijaj kaszubski, bo tez masz świadomość niskiego poziomu większości ludzi ktorzy tam zasiadają skoro jeździłeś


Jeździłem 2 lata i przestałem, bo oczekiwano ode mnie jazdy z niesprawnymi hamulcami i łamania przepisów. Jestem przede wszystkim kierowcą osobówki i zdecydowanie więcej kalek jeździ właśnie samochodami osobowymi.

Jak sam napisałeś wyżej, mam prawo by to oceniać.

No i własnie dlatego nie rozwijaj tematu. Bo dokładnie przytaknąłeś mojej myśli na tamat kalek (także umysłowych) za kierownicą ciężarówek.
[quote]Toruń bez snu prawie 40 godzin. Też sobie radziłem np przypalając sobie nadgarstki papierosem..[quote]

Ale pomysł sado macho w temacie jak sobie radzić zapodałeś.
lulmar
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 29.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lulmar » 10.04.2011 18:15

I powstał niezwykle emocjonalny temat o kulturze i stylu jazdy zamiast merytorycznych odpowiedzi. Z góry przyznaję przeczytałem tylko ok 1/4 ale chętne odniosę się do tego co przeczytałem.

1. Zmęczenie. Albo wiesz kiedy i masz pewne sposoby albo lepiej nie próbuj. Swego czasu pewna ilość energetyków na mnie bardzo dobrze działała, a adrenalina podróży powodowała, że nie czułem zmęczenia. Po trasie wawa-novalija dwukrotnie rozbiłem namiot i poszedłem na całonocną imprezę.

2. Niebezpieczeństwo? Wnerwia mnie traktowanie wszystkich jedną marą. Wspólne przepisy, porady, komuna pełną parą. Jeden jest wykończony po dojechaniu autem z domu do pracy inny nie czuje zmęczenia po wyścigu f1.
1000-2000km na raz? To kwestia bardzo indywidualna. Zarówno z jednej jak i z drugiej strony padają niepotrzebne słowa. Dla jednych to abstrakcja dla innych codzienność. A tu chodzi o w dużej mierze o WIEK i ogólną wydolność organizmu. Ważne żeby nie przeginać. Kamikaze jest ten który jedzie z zapałkami w oczach i zmusza się na siłę byle dalej. Z drugiej strony osob, które nie potrafią bez regularnego snu wykazują się ignorancją twierdząc, że się "nie da się bezpiecznie" i nigdy nie wiadomo kiedy odmówi organizm posłuszeństwa. Owszem, może i nie wiadomo ale wiadomo, że "granica bezpieczeństwa" jest o różnych osób na bardzo różnym poziomie.


Dla przykładu kiedy byłem nastolatkiem, nie czułem zmęczenia i leciałem "na rekord". Teraz wiem, że nie dałbym rady. Kiedy nie uprawiam już sportu nie jestem przywykły do takiego wysiłku, wiem, że już nie dałbym rady. Na szczęście znam swoje możliwości (poznam w trakcie) i dlatego jak tylko czuję choćby lekkie zmęczenie - się zatrzymuję. A biorąc pod uwagę, że mam trochę pod maską, auto pal 15l/100 wiem, że postój jest pewny przynajmniej raz na 3 godziny (a jak trzeba to częściej).
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 10.04.2011 19:55

No wreszcie kolega sanchopan napisał, że prędkość nie zabija, a próbuję mówić o tym od kilku lat. Te durne i propagandowe pogadanki policji doprowadzają mnie do prawdziwej frustracji. Wszyscy wiedzą, albo powinni, że nie prędkość ale zderzenie z przeszkodą może być śmiertelne przy 30 km a bez skutków przy 130.

A co do jazdy, to po 1250 km ciurkiem do Sarajeva jeżdżę mniejsze kawałki i zwiedzam ciekawsze miasta po drodze. Wyjeżdżam ok 4-5 rano i chociaż i tak w nocy mało śpię, to przynajmniej wypoczywam mając wcześniej spakowane auto.

W zeszłym roku pierwszym etapem był Budapeszt, dwa dni zwiedzania, potem Sarajevo, Mostar i Orebić. potem na parę dni do Tucepi i kilka na Pag. Stamtąd do Wrocka bez problemu. W tym roku będzie Banja Luka, Belgrad, Srajevo, Mostar, Orebic, Tucepi, Baska na Krk. W ten sposób mam dużo wrażeń i wypoczynku bo zwykle jadę na 4 tygodnie...
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 11.04.2011 06:51

MWN napisał(a):, że prędkość nie zabija,


Nie ma znaczenia, w co się uderza.

Zabija przeciążenie!!!!
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 11.04.2011 08:23

no właśnie, widać kto nie wagarował na elementarnym nauczaniu fizyki...
lulmar
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 29.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lulmar » 12.04.2011 15:28

MWN napisał(a):No wreszcie kolega sanchopan napisał, że prędkość nie zabija, a próbuję mówić o tym od kilku lat. Te durne i propagandowe pogadanki policji doprowadzają mnie do prawdziwej frustracji. Wszyscy wiedzą, albo powinni, że nie prędkość ale zderzenie z przeszkodą może być śmiertelne przy 30 km a bez skutków przy 130.


Policyjno- medialnych ściem to chyba większość trzeźwo myślących nie toleruje. Równie mądre jest dowodzenie, że kobiety są lepszymi kierowcami bo... "płaca mniej mandatów" ;-)

Niestety nie ma jak rozróżniać kierowców przez policję ze względu na "stan auta", "refleks", "charakter", "umiejętności"

A przyczyną wypadków jest także głupota i brak elementarnej kultury jazdy wielu z nas - kierowców (np. jazda lewym pasem 50km/h)

To dla policji nic, sprzęt jest tylko do łapania przekraczających prędkość więc teorię do tego trzeba dorobić. Mam rodzinę na wsi i świadomość, że 90% jeżdżących tam aut do ruchu nie powinno być dopuszczonych. Ale mają to gdzieś i nawet lokalna policja przymyka "na swoich" oko. Za to właściciel Porsche z za mocno przyciemnionymi szybami straci jeszcze dowód bo przecież stwarzał niebezpieczeństwo na drodze. Uważam, że ograniczenia prędkości w znacznie większej mierze niż dla bezpieczeństwa są ogólnoświatowym ukrytym podatkiem od posiadających lepsze auta. :twisted:


Przepraszam za OT, musiałem sobie ulżyć ;-)
Thot
Cromaniak
Posty: 513
Dołączył(a): 13.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Thot » 12.04.2011 15:43

lulmar - ewidentnie masz rację.
Dodam, że już w niejednym kraju na świecie i nie raz przeprowadzano eksperymenty mające na celu pokazać co się stanie (całe regiony brały w tym udział), jak ograniczenia i znaki... znikną.
I co się stało? Stało się... bezpieczniej! Wszyscy byli strasznie zaskoczeni takim wynikiem: ilość wypadków drastycznie spadła(!), a i kierowcy jeździli uważniej, bo trzeba było bardziej uważać.
Generalnie wszędzie wnioski były identyczne i jednoznaczne: było lepiej, bezpieczniej, kulturalniej, dużo lepiej.
Był tylko jeden poważny mankament: wpływy do budżetu drastycznie spadły.
No i tyle. Kropka, niestety. Nie może tak być przecież, żeby budżet nie zarabiał.
A w Niemczech mamy jedne z najbezpieczniejszych autostrad na świecie. Fakt że na części dróg są wprowadzane ograniczenia, to tylko działalność... ekologów, którym chodzi o mniejsze zatruwania środowiska. A nie o bezpieczeństwo, bo nawet oni wiedzą, gdzie leży problem.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi

cron
Przejazd bez noclegu-jak sobie radzić - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone