napisał(a) Raul73 » 06.02.2011 13:22
Myśle że nie ma sensu przekrzykiwać się i przekonywać jedni drugich, co jest lepsze. Dla mnie np. nocleg po drodze to niepotrzebna strata czasu i pieniędzy - ale nie mam zamiaru przekonywać tych którzy wolą pospać, że nie mają racji. Jak ktoś tu już słusznie zauważył, wszystko zależy od organizmu. Ja mam np., tak dziwnie skonstruowany organizm, że za kółkiem baaardzo trudno mi zasnąć, na miejscu pasażera też. Kiedyś robiliśmy trasę Płock - Hannover - Płock na 2 kierowców. Co z tego, że oddałem kierownicę, skoro obok i tak nie zmrużyłem oka?
W ubiegłe lato wyjechałem z Chorwacji ok. 8ej, po drodze Postojna, potem bardzo męcząca w upale Planica i o 16tej kierunek Polska. Zrobiłem sobie 2 drzemki (raz pod Grazem, drugi pod Częstochową) i 2 czy 3 krótkie postoje na kawę. Do domu dojechałem ok. 9tej i nadal nie chciało mi się spać. Jeszcze ze 2 godziny siedziałem przed kompem, poprzeglądałem fotki i dopiero ok. 12 tej się położyłem. Po 2 godzinach snu byłem na nogach i jeszcze potem grilla do północy robiliśmy.
To tylko przykład, ale wiem że osób z takim organizmem jest wiele i nie ma sensu ich przekonywać, że na pewno po tylu i tylu kilometrach będą zmęczeni, bo wcale nie musi tak być. Każdy zna swój organizm najlepiej i zjeżdża na postoj wtedy, kiedy czuje się zmęczony, a nie co ileś km. Sa tacy, którzy po 100 km czują sennośc, a sa tacy którzy 500 przejadą bez problemu.
Anakin i
zebik:
Co wyście za towar nabyli, że macie gadkę jak w powieściach Sienkiewicza?