Przegląd auta przed wyjazdem do Chorwacji

Ponieważ wiele osób zadaje powtarzające się pytanie, co przejrzeć, co wymienić przed wycieczką do CRO, czy innego śródziemnomorskiego kraju - postaram się spisać listę rzeczy które sam, jako mechanik samochodowy zalecam skontrolować.

Pierwszą rzeczą, na każdym przeglądzie są:
Hamulce - tutaj po zdjęciu kół możemy skontrolować stan klocków hamulcowych, tarcz hamulcowych (mierzymy rant i ew. "bicie"), a także co najważniejsze stan tłoków hamulcowych ! Niejednokrotnie trafiałem klientów który "olewali" ten temat na rzecz tańszego serwisu ! I tutaj moja prośba, sprawdzić koniecznie ruchomość tłoków hamulcowych !
Na koniec wymieniamy płyn hamulcowy, na jakiś dobry markowy typu MOTUL lub ATE i oczywiście odpowietrzamy układ hamulcowy, włącznie z testem pompy ABSu ! To też jest ważna czynność o której mało który warsztat pamięta ! No i na koniec sprawdzenie siły hamowania oraz stanu przewodów hamulcowych.

Zawieszenie - w szczególności stan tulei wahaczy, końcówki drążków kierowniczych, sworznie, a na koniec kontrola zbieżności/geometrii. Coby po wakacjach nowych opon nie kupować

Układ chłodzenia silnika - kontrola temperatur roboczych płynów eksploatacyjnych, temperatury paliwa, samego silnika. Sprawdzić działanie wentylatorów wspomagających/klimatyzacji. Czy działają na każdym biegu, bo to że się kręcą... nie oznacza ich sprawności.
Na koniec wymiana płynu chłodzącego oraz oleju (zalecam jednak wymianę z uwagi na większe obciążenie silnika/turbiny w trasie).

Wymiana filtrów - pyłkowych/kabinowych, paliwa, powietrza dla silnika.
Wycieraczki - chcecie przez 10h jazdy w deszczu słuchać tego donośnego pisku ? Warto dolać płynu do spryskiwaczy, tylko na prawdę dobrej marki (polecam SONAX).

Światła - Polecam wymianę żarówek które mogą już mieć przebarwione bańki, kontrolę ustawienia świateł.

Na koniec auto na ścieżkę zdrowia i sprawdzić jeszcze łożyska.

Po tym wszystkim, wpinamy moduł diag. i sprawdzamy czy w silniku wszystko okej, ładowanie akumulatora (warto sprawdzić stan elektrolitu w nim ! W upalnym klimacie uwielbia odparowywać!)

Dla zapominalskich - OGUMIENIE - koniecznie letnie !

No i... najważniejsze !!

Uśmiech na usta, zaufanie do swoich 4 kółek i koniecznie zabrać "paczkę dobrego humoru" na wczasy !

Jedno z praw Murphy'ego mówi: 'jeśli wiesz, że coś może pójść źle i podejmiesz stosowne środki zapobiegawcze, to źle pójdzie coś innego'.

Polecasz sprawdzić to co w sumie nie ma wpływu na unieruchomienie pojazdu, co dla podróżników jest najważniejsze. Wymiane materiałów eksploatacyjnych o ktorych wspominasz dokonuje się zgodnie z harmonogramem wymian producenta pojazdu, wynikajacych z terminu lub przebytych kilometrów. Z płynem do spryskiwaczy który jest dostępny na każdej stacji to już hit.

pdkier.php
forum/viewtopic.php?t=25225
forum/viewtopic.php?t=26443
forum/viewtopic.php?t=28537

eStefan napisał(a):Polecasz sprawdzić to co w sumie nie ma wpływu na unieruchomienie pojazdu, co dla podróżników jest najważniejsze. Wymiane materiałów eksploatacyjnych o ktorych wspominasz dokonuje się zgodnie z harmonogramem wymian producenta pojazdu, wynikajacych z terminu lub przebytych kilometrów. Z płynem do spryskiwaczy który jest dostępny na każdej stacji to już hit.

Tyle, że nie każdy ma nówkę sztukę samochodzik, który serwisuje w autoryzowanym serwisie, które to serwisy, jak pokazuje doświadczenie, w nosie mają co poniektóre punkty z listy do sprawdzenia. Dla wielu taka lista na pewno może okazać się pomocna.

Może, jak twierdzisz sprawdzenie hamulców nie spowoduje unieruchomienia samochodu, ale da spore poczucie bezpieczeństwa, na krętych, nierzadko stromych drogach Chorwacji.

Rozumiem że posiadasz samochód? Nie wiesz kiedy wymienia się olej ile mniej więcej klocki Ci wytrzymują itd.

Dlatego opisałem to co ma największy wpływ na bezpieczeństwo, może i banał ale czasami w natłoku codziennych obowiązków i spraw przed wyjazdem, może się okazać że coś olaliśmy... a później klniemy w nocy że nic nie widzimy, bo wycieraczki nie zbierają, żarówki świecą jak świeczki, a płyn do spryskiwaczy nie zbiera nam robali z szyby...

Co może nas unieruchomić ?
Rozwalone łożysko/piasta
Czujnik Halla
Zawieszony pompowtryskiwacz
Uszkodzony termistor/elektronika pompy wtryskowej
Zepsuta cewka zapłonowa
Zatkany katalizator - może nie unieruchomi ale na pewno skutecznie utrudni podróż pod górkę...
Uszkodzone świece zapłonowe
Zapchany filtr paliwa
Uszkodzona pompa wody
Zablokowana lub nie działająca wiskoza
Napinacz paska rozrządu
Alternator nie ładujący lub przeładowujący
Most który może się posypać w najmniej oczekiwanym momencie
Cięgna/wybieraki skrzyni biegów
Przeguby
Pęknięty wał napędowy
Uszkodzona/przegrzana automatyczna skrzynia biegów
Zatarta pompa wspomagania
Nieosiowa rolka napinająca pasek klinowy
Zatkana pompa oleju
Uszkodzona pompa paliwowa
Immobiliser
Przegrzane ECU silnika

Wymieniać dalej ? Chcesz to skontrolować przed wyjazdem ?

Dodałbym, by tych wszystkich czynności o których Autor tematu wspomniał nie wykonywać na kilka dni przed wyjazdem, bo zawsze istnieje ryzyko, że nawet nasz najlepszy na świecie, sprawdzony mechanik coś spieprzy, co wyjdzie w najbliższym czasie.

Przykład 1 - tydzień po przeglądzie stwierdziłem że auto nie daje pełnej mocy. Pusta autostrada (oczywiście niemiecka), cegła na gaz i w okolicy 170 z wbitym pedałem zapalił się "check" i drastyczny spadek mocy, zjazd z autostrady na 4 biegu z prędkością nie przekraczającą 100km/h, podpięcie pod komp i oczywista oczywistość brak turbo. Przyczyna pęknięty gumowy wężyk podciśnienia które włącza turbinę. Prawdopodobnie wyzionął ducha przy wymianie filtra powietrza bo wtedy trzeba go ściągnąć i założyć ponownie na ciasny króciec. Nie będąc mechanikiem sporo czasu by mi zajęło zdiagnozowanie tej usterki na drodze, bo naprawić na upartego można by kawałkiem taśmy.

Przykład 2 - poczciwy Poldek AD 1997. Tuż przed wyjazdem wymieniłem łożyska z tyłu. Efekt - łożysko źle zostało nabite i cała oś wyjechała zatrzymując się na jarzmie z hamulca. Myślałem wpierw że to ręczny się przyblokował i się koło grzeje więc olałem tym bardziej że byłem już w Cro. Po powrocie okazało się że jarzmo było na tyle wytarte przez tarczę. że wyleciał klocek hamulcowy kiedy dzień później wjeżdżałem na podwórko. Gdyby stało mi się to na Jadrance albo przejeżdżając przez góry nad Senjem to ani robaki by mnie nie pamiętały.

eStefan napisał(a):Rozumiem że posiadasz samochód? Nie wiesz kiedy wymienia się olej ile mniej więcej klocki Ci wytrzymują itd.

Posiadam samochód, sam też już niejeden naprawiłem...

Olej wymieniam co 7500km bo tak zaleca moja książka serwisowa, i tego się trzymam. A że wypada mi to 2 razy w roku...
Latem leję olej o lepszych właściwościach w wysokich temperaturach, bo wiadomo, częściej bywam w trasie.

Klocki... hah, nie jeden już był taki chojrak który znał swoje auto na wylot a później w drodze okazywało się że klocków nie ma...
Wiesz że są klocki miękkie i twarde ? Wiesz że jedne przetrwaja bez problemu 2-3 lat a inne po 6ms są do wywalenia ?
Wiesz że nawet minimalnie zablokowany tłoczek może Ci "wyjechać" klocek do zera po jednej wycieczce w góry ?

Po raz setny pozdrawiam malkonetnów którzy wszystko wiedzą, bezawaryjnych wczasów życzę ! Ehh.. czytam to forum od prawie 3 lat... ale widzę że poziom... wprost proporcjonalnie do czasu spędzonego na forum się zniża...

Mi nie musisz wymieniać, ja wiem. Sprawdzić możesz jedynie podstawy. Wszystkiego nie sprawdzisz. Z uwagi choćby na koszty.

Czyli co wkładasz chłam swoim klientom?

Pewne rzeczy które poruszyłeś mogą wprowadzać w błąd pewnych ludzi.

Tamto było do Aldonki

Prozaiczny przykład, wyjechał ode mnie klient nowym Audi do Hiszpanii.
Tydzień wcześniej samochód sprawdzałem i na kompie, wszystkie parametry okej. Po prostu książkowo, wymieniliśmy olej, właśnie pozostałe filtry, podaliśmy sobie ręce, życząc udanego urlopu.

Po dwóch tygodniach dzwoni do mnie że jest na miejscu i świeci mu check, auto słabo odpala i w ogóle cyrki się dzieją...

Poprosiłem go żeby podejchał na diagnostykę - efekt ?
Czujnik temperatury silnika wyzionął ducha, pokazywał że silnik ma -20*C.

Tego nie mogłem przewidzieć, to są wypadki losowe. Skoro kilkanaście dni wcześniej był sprawdzany i pokazywał poprawne parametry.

Złośliwość rzeczy martwych. Dlatego sprawdźcie najpierw z pozoru banalne rzeczy żeby nie nastąpiła reakcja łańcuchowa. A kiedy dzieje się coś poważniejszego to jak kolega słusznie zauważył, przyjechać sobie nawet i 2tyg wcześniej do mechanika żeby można było zamówić części i obadać co dzieje się nie tak z hulajnogą

eStefan napisał(a):Rozumiem że posiadasz samochód? Nie wiesz kiedy wymienia się olej ile mniej więcej klocki Ci wytrzymują itd.

Owszem posiadam i o ile wiem co ile mam olej wymienić o tyle nie jestem tak mądra jak Ty i nie wiem co ile wymienić klocki, zważywszy że różne jest ich zużywanie. Aż dziwne, że Ty taki mądry, a tego nie wiesz.

eStefan napisał(a):Mi nie musisz wymieniać, ja wiem. Sprawdzić możesz jedynie podstawy. Wszystkiego nie sprawdzisz. Z uwagi choćby na koszty.

Czyli co wkładasz chłam swoim klientom?

Pewne rzeczy które poruszyłeś mogą wprowadzać w błąd pewnych ludzi.

Tamto było do Aldonki

Hah, ale mnie rozbawiłeś tym chłamem...

Ja najchętniej pchałbym wszystkim orginalne komponenty Brembo do hamuclów... tylko widzisz... kiedy pojawia się cena 1500zł za tarcze + 600zł za klocki to już tak kolorowo nie jest.
Po za tym klocki miękkie są doskonałe jeżeli chodzi o hamowanie, ale niestety bardzo pylą, natomiast twarde mogą jeździć i po 3 lata ale bardzo zużywają tarcze.
A kiedy przyjeżdża mi taki "Stefan" do warsztatu i płacze że klocki mu się skończyły, przedstawiam mu komplet ATE w cenie 400zł dla przykładu i słyszę - Panie, ja na wczasy do Chorwacji jadę, żona mi kazała, dzieciom wyprawkę trzeba było kupić, we wrześniu do szkoły idą" Wtedy proponuję chociażby firmę EBC czy Bosch za 220zł komplet...
Nasz klient nasz Pan...

Chyba nie dokońca. Wiem wiele rzeczy a z jeszcze innych zdaje sobie sprawe.

Nie każdej kobiecie udaje się wymieniać klocki ci 10 tyś.

EBC to chyba też podstawowe w tej cenie. Osobiście najlepiej sprawują mi się klicku z ASO. Textar też jak dla mnie bardzo ok. ATE pylą felgi jak diabli.