Nie wiem czym jeździsz, więc rzucam ogólnikami.
EBC green nie są wcale takie drogie. ATE pylą bo i hamują, a nie tylko "jadą" tarczę.
Do mojego samochodu mam akurat srobiony swap układu hamulcowego z E46 brembo.
cyp3k napisał(a):Pierwszą Na koniec wymieniamy płyn hamulcowy, na jakiś dobry markowy typu MOTUL lub ATE i oczywiście odpowietrzamy układ hamulcowy, włącznie z testem pompy ABSu ! To też jest ważna czynność o której mało który warsztat pamięta ! No i na koniec sprawdzenie siły hamowania oraz stanu przewodów hamulcowych.
kontrola zbieżności/geometrii. Coby po wakacjach nowych opon nie kupować
Na koniec wymiana płynu chłodzącego oraz oleju (zalecam jednak wymianę z uwagi na większe obciążenie silnika/turbiny w trasie).
Polecam wymianę żarówek które mogą już mieć przebarwione bańki, kontrolę ustawienia świateł.
sprawdzić jeszcze łożyska.
Po tym wszystkim, wpinamy moduł diag. i sprawdzamy czy w silniku wszystko okej,
cyp3k napisał(a):TO nie byłą żadna prowokacja, ludzie, to na prawdę w doświadczonym warsztacie zajmie sekund pięć. To bardziej rada dla ludzi którzy dawno nic nie robili przy swoim aucie i nie znają jego słabych stron.Przecież to samo się wykonuje w zasadzie na każdym przeglądzie corocznym, więc w czym kłopot ?
bluesman napisał(a):Są ludzie, którzy jeżdżą autem i nie słyszą, że coś w brzmieniu silnika się zmieniło, że coś od koła trzeszczy czy piszczy oni po prostu jeżdżą.
Mariusz_M napisał(a):cyp3k napisał(a):TO nie byłą żadna prowokacja, ludzie, to na prawdę w doświadczonym warsztacie zajmie sekund pięć. To bardziej rada dla ludzi którzy dawno nic nie robili przy swoim aucie i nie znają jego słabych stron.Przecież to samo się wykonuje w zasadzie na każdym przeglądzie corocznym, więc w czym kłopot ?
Teraz dla mnie Twój post ma sens.
Ale z drugiej strony jak ktoś normalnie nie dba o auta - to i przed wyjazdem urlopowym niestety to oleje sikiem prostym. Ponieważ sam sobie grzebię przy samochodzie - to tak jak napisałeś wiem co mu dolega lub może.
Do Twoich rad zastosowałbym się gdybym chyba miał jechac obcym samochodem - wtedy to wszystko miałoby dla mnie sens.bluesman napisał(a):Są ludzie, którzy jeżdżą autem i nie słyszą, że coś w brzmieniu silnika się zmieniło, że coś od koła trzeszczy czy piszczy oni po prostu jeżdżą.
Hehe piszesz o mojej żonie??? Hihi padła w aucie jedna cewka - więc auto chodziło praktycznie na 3 cylindry (bo na tym jednym co któryś zapłon wyskakiwał), telepało silnikiem jak nie wyważona pralką, auto właściwie nie jechało - a ona cały dzień jeździła i na moje pytanie odpowiedziała, że myślała że tak ma być
OK - dla mojej zony gdyby mnie nie miała hihihi - zalecałbym wizytę u cyp3k'a