przedsionek czy daszek

napisał(a) **arsat** » 11.08.2011 13:47

witam CRO-maniaków :lol:

wybieram się do CRO przyczepą kempingową, nurtuje mnie pewna myśl...
a ponieważ nie zauważyłem podobnego problemu więc :arrow:

czy będąc na kempingach w Chorwacji uzasadnionym jest rozkładanie przedsionka (długo się rozkłada, ciężki, pewnie gorąco w środku- ale zamknięty) czy też lepiej zabrać ze sobą tylko daszek i ewentualnie podłogę
:?:

pozdrawiam
arek :wink:

napisał(a) **marfipl** » 11.08.2011 20:52

Ja bym brał przedsionek. Zawsze możesz nie montować ścianek, będzie stabilniejszy przy ew. wietrze, zawsze możesz zamontować 1 ściankę, żeby stworzyła cień.

napisał(a) **arsat** » 12.08.2011 17:08

chyba tak zrobię- szkoda mi tylko miejsca, gdyby okazało się ,że przedsionek nie bardzo potrzebny

napisał(a) **Seavolv** » 14.08.2011 21:17

Daszek + podłoga spokojnie wystarcza, w Chorwacji rozkładanie całego przedsionka nie ma sensu. Sam zabrałem cały przedsionek a rozstawiłem tylko daszek + jedna boczna ścianka, zresztą tam rzadko kto ma rozstawiony cały przedsionek, takie rzeczy to są dobre na nasz klimat tam wystarcza sam daszek

napisał(a) **Kichol** » 16.08.2011 07:56

Generalnie dach jest kluczowy bo daje cień.
ja w tym roku miałem przed namiotem rozciagniety taki żagiel kempingowy - trojkatny o bokach 3,6 m.
Daje dodatkowy cień.

napisał(a) **arsat** » 29.08.2011 13:46

Witam
Właśnie wróciłem z CRO ( było piknie :lol:

)
muszę potwierdzić moich przedmówców- nie ma sensu zabierać całego przedsionka- cały czas używałem daszku i podłogi.
Dzięki wszystkim za rady, pozdrawiam :wink:

arek

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 02.09.2011 15:02

arsat napisał(a):Witam
Właśnie wróciłem z CRO ( było piknie )
muszę potwierdzić moich przedmówców- nie ma sensu zabierać całego przedsionka- cały czas używałem daszku i podłogi.
Dzięki wszystkim za rady, pozdrawiam

arek

Trafiłeś w czasie pobytu na okres bez deszczu, gdyby kilka dni padało i wiało,(a tak było w lipcu) miałbyś odmienne zdanie. :wink:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 02.09.2011 18:33

Janusz Bajcer napisał(a):
arsat napisał(a):Witam
Właśnie wróciłem z CRO ( było piknie )
muszę potwierdzić moich przedmówców- nie ma sensu zabierać całego przedsionka- cały czas używałem daszku i podłogi.
Dzięki wszystkim za rady, pozdrawiam

arek

Trafiłeś w czasie pobytu na okres bez deszczu, gdyby kilka dni padało i wiało,(a tak było w lipcu) miałbyś odmienne zdanie.

Potwierdzam, w tym roku wiało na naszym kempingu przez półtora dnia i dwie noce. Szybciutko założyłem ścianki do przedsionka, pomimo pasu zabezpieczającego przełożonego przez dach.

napisał(a) **Olo** » 05.09.2011 10:37

My zawsze rozkładamy tylko dach i jedna sciane z przedsionka, ale w tym roku byliśmy na Cres i jak zaczęło wiac w nocy tak koło 4 nad ranem to szybko założyliśmy brakującą ścianę i front i dzieki temu przedsionek przetrwał do rana ... moim zdaniem warto mieć cały przedsionek - nie wiadomo która ściana będzie potrzebna - prawa czy lewa a może i front sie przyda ... wolę miec cały

napisał(a) **Jan 123** » 16.01.2012 14:03

My w lipcu trafiliśmy w super pogodę zabrałem tylko namiot ogrodowy ; jak przypiekło to postanowiłem rozstawić zadaszenie i co ? he eee he zabrałem wszystko , rurki, ścianki boczne a dach został w domu :oops:

na szczęście staliśmy częściowo pod pinią i mieliśmy duży parasol .
Generalnie przystawka jest zbędna ale zadaszenie i podłoga jak najbardziej.

napisał(a) **tkacze67** » 16.01.2012 18:00

Przedsionek czy daszek? Wydaje mi się, że zależy to od tego czy w trakcie urlopu przemieszczamy się, czy też stacjonujemy tylko na jednym kempingu. My lubimy ruch, na kempingu zatrzymujemy się na parę dni po czym wyruszamy dalej. Nie chciałoby nam się co chwilę rozkładać i składać przedsionek, dlatego wozimy ze sobą tylko daszek. Przedsionek bardziej zdaje egzamin chyba w Polsce gdzie aura nas nie rozpieszcza, w Chorwacji to chyba dosyć gorąco jest w przedsionku?

napisał(a) **Kichol** » 17.01.2012 10:12

Wszystko zalezy jaki to przedsionek.
Są bardziej i mniej skomplikowane w rozkładaniu.
Jak sie jest kilka dni na campie to raczej nie sprawia problemu, jak co 1-2 dni sie zmienia miejsce to juz potrafi byc upierdliwe maksymalnie...