napisał(a) Dziadek Maciek » 12.06.2010 10:40
Warto także wyciągnąć powietrze, są specjalne urządzenia do próżni.
Z każdego wyjazdu przywożę sporo wina, w plastiku i w szkle, prosto z winiarni. Z plastiku wypijam w max 3 miesiące, robiłem próby z przelewaniem, jednak strat było zbyt dużo, aby to było warte leżakowania. Tym bardziej, ze te świeże wina nie nadają się do leżakowania.
W zeszłym roku przywiozłem w butelkach Plavaca i Dingaca prosto od Bozo z Dingaca. Wino pyszne, wyśmienite. Otwieram je co jakiś czas, degustuję i ... Stwierdzam, że nadchodzi czas szybkiego wypicia reszty zapasów, zaczyna "gazować" i kwaśnieć. Przechowuję w specjalnej piwniczce, w pozycji leżącej, przekręcam butelki systematycznie.
Z Postupa przywiozłem kilka butelek kapslowanego przy mnie wina Postup.
Wczoraj otworzyłem jedną z nich, miód w g...bie, rewelacja, żadnych zmian smakowych. Tego nie potrafię wytłumaczyć
Dlaczego domowy Postup wytrzymał próbę czasu, a Dingać nie
Chociaż Dingać jest wyżej klasyfikowanym winem.