Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Prowansja, Langwedocja - St. Maries de la Mer

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
liwia
Odkrywca
Posty: 75
Dołączył(a): 27.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) liwia » 13.07.2012 23:31

oj, to muszę się też pochwalić ja dojechałam z mężem na motorze do Barcelony Hondą Shadow ale mam zwykłe zdjęcia nie z aparatu cyfrowego i jak tu relację zrobić?
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 14.07.2012 19:10

liwia napisał(a):oj, to muszę się też pochwalić ja dojechałam z mężem na motorze do Barcelony Hondą Shadow ale mam zwykłe zdjęcia nie z aparatu cyfrowego i jak tu relację zrobić?


Mnie do granicy z Hiszpanią brakło 20 km, ale ten kierunek planuję kiedyś "zrobić" jako osobną wyprawę.
W wielu punktach możesz zeskanować negatyw / pozytyw i droga do relacji otwarta.

Pozdrawiam

Tomek
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 14.07.2012 19:44

Jestem bardzo ciekawy Twojego Lazurowego Wybrzeża, chociaż z mapki wynika, że nad Côte d Azur trafiłeś tylko w jednym punkcie.
8)
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 16.07.2012 07:19

kaszubskiexpress napisał(a):Jestem bardzo ciekawy Twojego Lazurowego Wybrzeża, chociaż z mapki wynika, że nad Côte d Azur trafiłeś tylko w jednym punkcie.
8)


Masz rację, Lazuru dotknąłem zaledwie w Cannes, ale równie piękne okolice znalazłem nieco dalej w Camargue. (Będzie o tym w relacji.)

Pozdrawiam

Tomek
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 16.07.2012 07:28

cd.


Silny, a co gorsze bardzo zimny i przenikliwy, zachodni wiatr uderzając z prawej strony chaotycznymi falami, szarpie mną i motocyklem.
Kilka kilometrów szybkiej jazdy i zaczynam odczuwać niebezpieczne zimno, zwłaszcza w górnej części ciała. Czuje, że jadąc takim tempem, przy tej temperaturze, nim dojadę gdziekolwiek, będę zdrowo chory. Po prawej stronie widzę stację benzynową - i tak przecież miałem tankować, mówię sam do siebie i zjeżdżam w zatokę. Wykorzystuję okazję, że musiałem zatrzymać motocykl i zakładam pod kurtkę motocyklową, polar. Sądzę, że dzięki temu nie będzie mnie przewiewało. Zbiornik zatankowany do pełna więc, jadę dalej.
Wiatr skutecznie przewiewa polar i w dalszym ciągu czuję na klatce piersiowej nieprzyjemne zimno. Niestety to zbyt mało na dzisiejszą pogodę. Jadąc myślę o tym, co może polepszyć sytuację.
Czy druga koszulka? Może coś dla osłony przed wiatrem na klatkę piersiową?

Przed wyjazdem zastanawiałem się, co zabrać polar czy softshell. Wybrałem polar. Z dzisiejszego punktu widzenia, softshell byłby jak znalazł. Nie trafiona decyzja - no cóż nie można mieć wszystkiego. W podróży, tym bardziej na motocyklu, z takimi kompromisami należy się liczyć i być przygotowanym na rozwiązania alternatywne lub bardziej na kombinowane z tego, co ma się pod ręką.
Przydrożny termometr wskazuje 5 stopni, przy tak silnym wietrze odczucie zimna potęguje się - teraz już wiem dlaczego, to, co zwykle zakładam nie zapewnia odpowiedniego zabezpieczenia przed zimnem. Jak na początek czerwca temperatura nieprzyjemnie zaskakuje.
Niestety nogi również zaczynają mi marznąć. Wiem, że muszę chronić kolana. Mam przed sobą jeszcze pięć tysięcy kilometrów, podczas których kolana muszą być w stanie idealnym. Jakiekolwiek niedomaganie, praktycznie wyklucza z dalszej jazdy. Przewidziałem to i ocieplacze na kolana mam ze sobą. Staję na przystanku przy drodze i zakładam je.
Co jeszcze można założyć pod kurtkę, aby chronić klatkę piersiową?
Co za przeklęty wiatr docierają do mnie własne słowa. Tak mroźnego powietrza, jakie niesie ze sobą ten wiatr, spodziewałbym się raczej wczesną wiosną - może w marcu. W tym czasie zdarzało mi się spotykać wiatry o takim odcieniu termicznym. Ale w czerwcu?
Nie rozumiem tego.
Jadę dalej. Pokonuję kolejne kilometry niezbyt pozytywnie nastawiony do tego, co się dzieje z moim ciałem - w dalszym ciągu jest mi chłodno, wręcz zimno. Dochodzę do wniosku, że jedyną możliwością jest nie pozwolić, aby mroźne powietrze przedostawało się pod polary. Jest ono tak zimne, że to tylko kwestia czasu, kiedy organizm się wychłodzi.
Jazda na motocyklu, kiedy człowiek nie ma zapewnionego komfortu cieplnego jest niebezpieczna. Skurczone z zimna mięśnie nie reagują odpowiednio szybko i precyzyjnie. Grozi to niestety, konsekwencjami w postaci przerwania dopiero co rozpoczętej podróży, w sposób nie do końca zgodny z techniką jazdy.
Pozostaje założyć na siebie coś zupełnie nie przepuszczającego powietrze.
Do trzech razy sztuka - decyduję się na ponowny postój. Pod kurtkę motocyklową zakładam kurtkę przeciwdeszczową. Nieprzemakalny materiał, tworząc membranę pomiędzy kurtką motocyklową a polarem, powinien zatrzymać zimne powietrze. Spodnie przeciwdeszczowe zakładam dla odmiany, na spodnie kombinezonu. Chcę przetestować, które rozwiązanie jest lepsze na takie warunki.
Czuję się jak rycerz w zbroi. Wyjeżdżam ponownie na trasę i ...


Pozdrawiam

Tomek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.07.2012 14:25

Dawniej w takich warunkach pogodowych pomagały gazety . . . :roll:

tak mi się jakoś przypomniało . . .


Pozdrawiam
Piotr
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 17.07.2012 07:03

piotrf napisał(a):Dawniej w takich warunkach pogodowych pomagały gazety . . . :roll:


Piotr, ale gdzie teraz takie gazety kupić?

Pozdrawiam

Tomek
piwo34
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 98
Dołączył(a): 07.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piwo34 » 17.07.2012 07:22

Witaj,
Mapka i ilość kilometrów zapowiadają bardzo ciekawą relację. Niecierpliwie czekam na kolejne wpisy i zdjęcia.
Pozdrawiam
Piotrek
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 18.07.2012 07:32

cd.


już wiem, że to jest to. Wreszcie odczuwam wyraźną zmianę - jest mi ciepło!
W trakcie dalszej jazdy "skanuję" swój organizm. Sprawdzam sam siebie - czy są miejsca gdzie jest mi zimno? Nic niepokojącego nie czuję, to znaczy, że chyba jest ok.
Pozostaje szum w uszach, ale jest on w dolnych granicach wytrzymałości - kask dobrze tłumi hałas. Trudno zresztą wymagać, aby jazda na motocyklu odbywała się w absolutnej ciszy. Natomiast duży plus dla Transalpa za handbary przy klamkach. Pomimo letnich rękawic nie czuję zimna na dłoniach.
Granicę przekraczam w Cieszynie, na wysokości Ołomuńca temperatura wzrasta na tyle, że zaczynam mieć nadzieję, na poprawę pogody. Wiatr nie jest już, aż tak dokuczliwie zimny i silny. Natomiast granica czesko-austriacka odkreśla obszar zimny od ciepłego.
Jednak dopiero w Austrii robi się na tyle ciepło, że z czystym sumieniem pozbywam się ocieplaczy górnej części ciała. Spodnie jednak postanawiam zostawić i dojeżdżam w nich do samego kempingu.
W małym miasteczku, gdzieś w Austrii robię dłuższą przerwę w podróży na uzupełnienie kalorii i dotankowanie motocykla.
Wiatr, z którym rozpocząłem podróż kilkaset metrów od domu, towarzyszy mi jednak w dalszej podróży, aż do samego Salzburga. Ciszę znajduję dopiero na osłoniętym, położonym w małej dolinie kempingu w Salzburgu.
Dzisiaj przejechane 771km.

Pozdrawiam

Tomek
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 20.07.2012 08:33

Salzburg, Hennekopfl, Berchtesgaden.

Dzisiaj, zgodnie z planem, dzień zamierzam spędzić spokojnie - czas poświęcam na zwiedzanie i pokonanie stosunkowo krótkiego odcinka. W doskonałym nastroju wyjeżdżam z kempingu. Otwieram kask, tak aby ciepłe, poranne powietrze owiewało twarz. Ogarnia mnie czysta radość z tego, że jadę. Z kempingu do centrum Salzburga dojeżdżam bez problemu.
Parkuję w bocznej uliczce, u stóp zamkowego wzgórza.

Obrazek

Obrazek


Z lekką obawą zostawiam motocykl. Wzdłuż ulicy kręci się mężczyzna z puszką piwa w ręce. Nie jest to częsty widok w tej części Europy, dlatego też jestem nieufny wobec tej sytuacji i przez jakiś czas nie oddalam się zbyt daleko od miejsca, w którym zaparkowałem motocykl. Po jakimś czasie, już bardziej spokojny, decyduję się na pozostawienie motocykla i idę zwiedzać miasto.
Zamek twierdza Hohensalzburg położona jest na szczycie skalnego wzgórza sięgającego podstawą rzeki.

Obrazek

Piękny, lekko turkusowy kolor rwącej w korycie rzeki, doskonale współgra z wiosenną wciąż zielenią traw i drzew, na tle skalistych szczytów.

Obrazek

Obchodzę mury i ulicą wiodącą w górę, po schodach, dochodzę do kościoła leżącego na tarasie, w połowie wysokości zamkowego wzgórza.

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek


Wracam tą samą drogą w poszukiwaniu sposobu dotarcia na szczyt, do zamku. Znajduję wybrukowaną aleję pnącą się ostro w górę i przez główną bramę dochodzę do zamku.

Obrazek

Już sama droga wjazdowa na zamek, daje poczucie jak dobrze, ze względów strategicznych, został on usytuowany.

Obrazek

Twierdza nie do zdobycia. Wstęp na zamek jest płatny, dodatkowo płatne są również wystawy znajdujące się w zamkowych pomieszczeniach. Rozległy zamek pokrywa w całości wzgórze - można na nie wjechać kolejką szynową z wagonikami mijającymi się po środku trasy.

Obrazek

Zamek jest doskonale utrzymany. Duża powierzchnia wzgórza pozwoliła na rozplanowanie funkcjonalne zamku bez ograniczeń w postaci ciasnoty upchanych budynków wchodzących w skład kompleksu. Inaczej niż w tego typu budowlach, zamek jest raczej w pełni funkcjonalnym miastem, gdzie brak jest charakterystycznych dla tego typu fortec wąskich i ciasnych zaułków. Są za to obszerne, aby nie powiedzieć rozległe dziedzińce i niekończące się labirynty korytarzy.

Obrazek

Wysokość, na jakiej jest położony zamek daje fantastyczny widok na okolice w promieniu wielu kilometrów, co zapewne było jednym z głównych powodów tej lokalizacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Dzisiaj strategiczne aspekty okolicy, ustępują estetycznym, za to w najlepszym gatunku. Okolica naprawdę wzbudza zachwyt. Panorama, jaka roztacza się z zamku zarówno na Salzburg jak i na okolicę jest przepyszna. Widoczność nie jest najlepsza, co wynika ze sporych opadów, które miały tutaj miejsce w ostatnim czasie, ale mimo to, trudno nie dać ponieść się takim pejzażom.

Obrazek

Z zamku do starego miasta schodzę po stromych schodach, aleją osłoniętą bujną roślinnością.

Pozdrawiam

Tomek
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 20.07.2012 08:49

Transalp napisał(a):Okolica naprawdę wzbudza zachwyt. Panorama, jaka roztacza się z zamku zarówno na Salzburg jak i na okolicę jest przepyszna.


Zdjęcia zdecydowanie to potwierdzają.

8)
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005
Re: Prowansja, Langwedocja na motocyklu.

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 07.08.2012 14:33

Kolego
Obrazek

Co z relacją ? Czekamy.

:wink:

8)
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
Re: Prowansja, Langwedocja na motocyklu.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 08.08.2012 14:19

Cd. jest już w trakcie pisania. Złapię tylko chwilę oddechu po urlopie.

Pozdrawiam

Tomek
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Prowansja, Langwedocja na motocyklu.

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 09.08.2012 08:26

Transalp napisał(a):...Dzisiaj przejechane 771km.


To ja, jeśli można, mam pytanie z innej beczki. Wybacz transalp, alem laik niemiłosierny... Jak można na motocyklu przejechać 771km w ciągu paru godzin? Ja sobie wyobrażam męczarnie niemiłosiernie:). Cały czas w jednej pozycji, zimno, głośno itd...:). Weź mi wytłumacz:)
Transalp
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 269
Dołączył(a): 22.07.2010
Re: Prowansja, Langwedocja na motocyklu.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Transalp » 09.08.2012 09:45

MRK napisał(a):
Transalp napisał(a):...Dzisiaj przejechane 771km.


To ja, jeśli można, mam pytanie z innej beczki. Wybacz transalp, alem laik niemiłosierny... Jak można na motocyklu przejechać 771km w ciągu paru godzin? Ja sobie wyobrażam męczarnie niemiłosiernie:). Cały czas w jednej pozycji, zimno, głośno itd...:). Weź mi wytłumacz:)


700-800 nie jest to zbyt długi dystans. Bywało, że jechałem więcej.
Motocyklem, bez przerwy nie jedzie się zwykle więcej niż 200-250 km, właśnie ze względu na to, co napisałeś wyżej.
Do tego dochodzi oczywiście konieczność tankowania. To zależy od motocykla i oscyluje w okolicach 300km.

Zależnie też od motocykla i kasku jaki masz na głowie oraz kierunku w jakim wieje wiatr, różny jest też poziom hałasu. Czasami jest to uciążliwe, ale możesz również jechać prawie w ciszy (rzadko).

Duże znaczenie, a w zasadzie kluczowe ma pogoda, szczególnie temperatura, jak piszę w relacji wyżej oraz deszcz - co będziesz mógł przeczytać w dalszych częściach. O ile wysoka temperatura dla mnie nie stanowi problemu, w zeszłym roku jechałem przez Toskanię i Lazurowe Wybrzeże w temperaturze grubo powyżej 30 st, to niska jest dla motocyklisty niebezpieczna. Z zimna drętwieją mięśnie, co skutkuje utrudnioną kontrolą nad maszyną.

Poza tym, zapraszam na jazdę próbną - będzie możliwość zweryfikowania tego, co piszę.

Pozdrawiam

Tomek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France

cron
Prowansja, Langwedocja - St. Maries de la Mer - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone