x

alfa1968 napisał(a):W drodze z Monako odwiedziliśmy piękne , klimatyczne miasteczko Eze:

Też kiedyś odwiedziłem klimatyczne miasteczko Eze. Tam zwiedziłem historyczną fabrykę mydła i perfum oraz późniejszą manufakturę, w której można kupić ZAPACHY zbieżne z popularnymi markami...np. wylansowane na całym świecie Channel nr 5 ma w Eze nr statystyczny np. 264 (i można kupić te perfumy pod tym numerem za 1/10 ceny Channel...)
P.S.
Kupujesz mililitry tegoż zapachu (bez obciążeń marketingowych) i śmierdzisz jak Ch nr 5
Fakt ten oczywiście dowodzi sprytu franc-marketingu, ale nie dowodzi przewagi supermocarstwa France nad Croejszją, która wg Ciebie jest: cyt:..."Chorwacja to zapyziały kraj w porównaniu do Francji".
Ja się z tą Twoją opinią nie identyfikuję...wg mnie CRO to więcej tolerancji, wzajemnych, fajnych relacji itp. a Francja dnia dzisiejszego to nacjonalizm i przekonanie o wyższości nad innymi nacjami.
Ale wklejaj, wklejaj... dla mnie foty są ważniejsze, niż "wyższość " F nad HR

alfa1968 napisał(a):O jednej rzeczy zapomniałam napisać. Oto kolejny przykład niezwykłej uprzejmości Francuzów: w Cannes zatrzymaliśmy się na parkingu - oczywiście podziemnym i znowu pod jakimś hotelem. Zupełnie nie wiedziałam ,którędy iść do słynnego pałacu festiwali. Po jakiś 500metrach kluczenia mojemu mężowi przypomniało się ,że nie zabrał kamery.Poleciał więc po kamerę a my czekamy. Postanowiłam zapytać się o drogę przechodzącego akurat jegomościa - o dziwo znał angielski. Zapytałam o kasyno, bo tam też są kasyna. Pan uprzejmie wytłumaczył mi jak dojść i poszedł. Po ok 5 minutach ( jeszcze małżonek nie wrócił) jegomość wraca i pyta , o które kasyno mi chodziło bo przy tej ulicy są 3. No i co wy na to? Chciałoby wam się wracać do jakiejś obcej kobity żeby jej dokładnie wytłumaczyć drogę?

"No i co wy na to ?" - tak napisałaś j.w.
Na To ja Ci odpowiem tak: w Crolandii spędziliśmy 12 wakacji, jeździmy "w ciemno", czyli na miejscu poszukujemy apartmanów. WIELKOKROTNIE zdarzyły się sytuacje, gdy miejscowi obdzwaniali kolejnych znajomych, by znaleźć nam wolne miejsce, zdarzyło się również, gdy miejscowy zapakował nas do swojego Renault 4 i jeździł dobrą godzinę w poszukiwaniu wolnego lokum dla nas (m.in.Orebicz) - oczywiście po kilku dniach odnalazłem go i zaniosłem mu zgrzewkę polskiego piwa, z czego był zadowolony (i zaskoczony).
Kiedyś też miałem ranę i potrzebowałem pomocy ambulatoryjnej. W Sibeniku facet wstał od stolika w restauracji (niedziela) i poprowadził nas bezinteresownie na oddział szpitalny przez 1/4 miasta.
To odpowiedź na Twoje "wracanie do obcej kobity".
Wierz mi, postawa Francuzów, aczkolwiek miła, d....y nie urywa, naprawdę w innych częściach świata miłe postawy zdarzają się równie często...mnie to spotkało kilka razy w HR stąd o tym piszę...
Pozdrav

?

?

Co do mojego wątku to bardzo proszę też o wypowiedzi na jego temat, bo wy tylko Chorwacja i Chorwacja, a Chorwacja to zapyziały kraj w porównaniu do Francji. Mam nadzieję że kogoś rozdrażniłam i może w końcu ktoś tu coś napisze [/quote]
Ludzie nie piszą, bo w tytule wątku nie ma nic prowokującego na Chorwację.
Częściowo z Twoją opinią o Chorwacji się zgadzam, co nie przeszkadza mi jeździć do niej. Można bardzo lubić Chorwację i jednocześnie widzieć sporo jej wad. Jednak większość czytelników tego forum należy do jej bezkrytycznych zwolenników.
Była chyba w tym dziale relacja chłopaka ("Chorwacja nie dziękuję"), który pojechał najpierw do Włoch a później do Chorwacji na kilka dni i tam mu się nie podobało w porównaniu do Włoch, co miał odwagę szczerze napisać. Niestety został na wielu dalszych stronach swojej relacji "rozjechany" przez fanatycznych "Cromaniaków".
Ja również uważam, że mając okazję podróżowania po wielu krajach ma się możliwość szerszego spojrzenia i formułowania porównań. Chorwacja wydaje się super zawsze dla kogoś, kto ją pierwszy raz odwiedza po wcześniejszych wakacjach np. w Międzywodziu! Ale na pewno po wcześniejszym pobycie na Lazurowym Wybrzeżu czy np. Costa del Sol - Chorwacja nie musi robić wielkiego wrażania.
Mam nadzieję, że ta dyskusja nie sprowadzi się do argumentów typu... "a w Chorwacji jest tańsze piwo albo pizza".
Pozdrawiam,
Tomek

Bzdury

Wszędzie jest fajnie, to jest na poziomie przedszkolaka mieszać z błotem jeden kraj i chwalić drgi, kiedy oba są tak samo piękne
W obu można znaleźć trochę minusów.
Pisanie o danym kraju z punktu widzenia minusów na forum miłośników tego kraju jest prowokacją i tylko tym


Francję bardzo lubię, tak samo jak Włochy.
Chorwacja to ta sama liga

alfa1968 napisał(a):Ojej ale ty daleko mieszkasz , jakieś 10 godzin jazdy ode mnie po wspaniałych gładkich drogach. Podziwiam ludzi jeżdżacych z północnej Polski na południe Europy.

A to niby dlaczego ? Do granicy na południu jadę 7 godzin. Większość po dwupasmówkach. W przyszłym roku do Łodzi autostradą, więc pewnie odrobinę krócej. Żadne poświęcenie.

Więcej zdjęć

?

?

alfa1968 napisał(a):Każdy kraj jest piękny na swój sposób

A wcześniej:
Chorwacja to zapyziały kraj w porównaniu do Francji. Mam nadzieję że kogoś rozdrażniłam

Nie pasuje mi jedno do drugiego


Nie ma sensu krytykować Chorwacji w tym wątku.
Nawet jak ktoś lubi tylko Chorwację, to krytyką nigdy go nie przekonasz, że także inne miejsca są fajne.



Francja to nie tylko urokliwe małe miasteczka, winnice, plaże na Lazurowym Wybrzeżu itp.

To także okropne blokowiska, zamieszkałe przez imigrantów,
gdzie szybko turysta pożegna się z pieniędzmi i czasem dostanie w łeb

?

alfa1968 napisał(a):

Lednice napisał(a):

alfa1968 napisał(a):Każdy kraj jest piękny na swój sposób

Nie ma sensu krytykować Chorwacji w tym wątku.
Nawet jak ktoś lubi tylko Chorwację, to krytyką nigdy go nie przekonasz, że także inne miejsca są fajne.

Po co to robisz

Francja to nie tylko urokliwe małe miasteczka, winnice, plaże na Lazurowym Wybrzeżu itp.

To także okropne blokowiska, zamieszkałe przez imigrantów,
gdzie szybko turysta pożegna się z pieniędzmi i czasem dostanie w łeb

Pewnie masz rację. Ja nie widziałam całej Francji , a jedynie jej mały skrawek i nie spotkałam się z blokowiskami. Pewnie są takie w dużych miastach typu Paryż lub Marsylia. Chociaż imigrantów dużo widziałam nawet na Lazurowym- typu kobiety zakryte od stóp do głów z kilkorgiem dzieci chodzące z tyłu za swoim mężem jak ich bóg przykazał.
Chciałam Was ludzie trochę sprowokować , bo tak cicho siedzicie jak w kościole.

Chyba to lepiej dla Ciebie, że prowokacja "nie chwyciła" aczkolwiek na jednego Cromaniaka widzę, że zawsze można liczyć
Pora jesienna powoduje, że w głowach nie ma już takiej temperatury emocji jak w czasie wakacji!
Z chęcią poczytam dalszy ciąg Twojej ciekawej relacji zamiast jakiegoś kolejnego bałaganu na forum.
Pozdrawiam,
Tomek

?

Wsparcie wsparciem, ale czas pokazać dalsze fajne atrakcje Lazurowego Wybrzeża

Autor relacji, który sam robi off-topic,
rzadko spotykane

?