Prowansja 2019

piekara114 napisał(a):Jak nie podobają mi się duże i wysokie hotele to te jednak swoim kształtem i niespotykanym dizajnem przyciągnęły moje oko i nawet mi się podobają....

Na pewno są "ładniejsze" od hotelowisk w Bułgarii czy okolic Barcelony

Mont Ventoux

Nie każdy zna Mont Ventoux. Znają go natomiast zawodowi kolarze jako piekło Wietrznej Góry.
Droga z Malaucene czy Bedoin (dwie z trzech dróg wiodących na szczyt) to 21,5 km, średnie nachylenie 7,2 %
To już ok. 300 metrów przed szczytem


Różnica wysokości to aż 1558 metrów


.... na dwunastym oraz piętnastym kilometrze podjazdu nachylenie sięga 15%


Na szczycie prędkość wiatrów często przekracza 100 km/godz., a notowano tu już prędkości przekraczające 300 km/godz (20 III 1967 mistral 313 km/godz, 15 II i 19 XI 1967 morski wiatr z południa 320 km/godz).


26 kwietnia 1336 roku szczyt został zdobyty przez poetę Francesca Petrarkę (1304-1374). Jego opis wspinaczki uznaje się jako początek alpinizmu, gdyż tu po raz pierwszy wspinaczka jest przedstawiona jako cel sam w sobie.


13 lipca 1967 roku doszło tu do tragicznego wydarzenia: angielski kolarz, mistrz świata Tom Simpson na krótko przed wierzchołkiem opadł z sił, spadł z roweru i zmarł na miejscu, mimo akcji lekarzy i ratowników medycznych.


Widok ze szczytu: 1909 m n.p.m.








Na samej górze Mont Ventoux pozbawione jest roślinności








szczyt o 8 rano


Będziemy tu jeszcze przed południem - będą fajniejsze zdjęcia

Dwa dni później - jesteśmy już w komplecie na MONT VENTOUX
(pomyślałem, że dam resztę zdjęć teraz, a nie chronologicznie)

Po drodze na szczyt


Alpy




Chalet Liotard pod Mont Ventoux


Wieża tv na "sommet" w zoomie




Śnieg w lipcu w Alpach




Niedaleko szczytu


Tu jeszcze jest ostatnia roślinność przed szczytem


Widoczki


Parkujemy, idziemy na mały spacer po Mont Ventoux


Zdjęcie dla Kulek z Kulką (ale oni chyba tu nie zaglądają)








Alpy nochmal










Lądowisko dla helikopterów




Masyw robi wrażenie




Kopczyki


Zjeżdżamy w kierunku Sault


Spojrzenie w tył w kierunku Prowansalskiego Olbrzyma

Bardzo ładne te górki. Się mi podobają mocno...

Mikromir napisał(a):Bardzo ładne te górki. Się mi podobają mocno...

Prowansja cała do schrupania jest

ORANGE

Po Mont Ventoux jedziemy do Orange


Znajduje tu się jeden z najciekawszych rzekomo Teatro Antique


Rzekomo, bo 50 Euro za wejścia dla naszej Rodziny nas nieco przerosło


Wiem, że sporo straciliśmy...
https://www.google.com/search?q=orange+teatr+antyczny&sxsrf=ACYBGNQxKyf6S_V3VxhWPu4JXzywzO5MUQ:1572983031428&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiJu8226tPlAhW3AxAIHZq9A-kQ_AUIEigB&biw=1280&bih=612
ale dwie stówki parę razy dziennie na obiekty to dla nas za wiele









Tył Teatru faktycznie ogromny












vs teatru - Eglise Saint Florent z XIV wieku


Orange to nie sam Teatr


Ale także Katedra z XII wieku






I Łuk Tryumfalny o którym w następnym odcinku

tony montana napisał(a):MONT VENTOUX

... piękne miejsce z fantastycznymi widokami ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):MONT VENTOUX

... piękne miejsce z fantastycznymi widokami ... ...
Pozdrawiam.

Na żywo dużo lepsze niż na zdjęciach, zapewniam

tony montana napisał(a):Zdjęcie dla Kulek z Kulką (ale oni chyba tu nie zaglądają)

Supraaaaaajs
Zaglądają....

Gołoborza Ventoux super. Takie krajobrazy lubię... ale takich wiatrów to już niekoniecznie.

Nadmorskie miasteczka też mi się podobały, zwłaszcza to pierwsze Saintes Maries de la Mer. Klimaty jakby apulijskie
Hotelowce... nawet fajne

kulka53 napisał(a):

tony montana napisał(a):Zdjęcie dla Kulek z Kulką (ale oni chyba tu nie zaglądają)

Supraaaaaajs
Zaglądają....

Gołoborza Ventoux super. Takie krajobrazy lubię... ale takich wiatrów to już niekoniecznie.

Nadmorskie miasteczka też mi się podobały, zwłaszcza to pierwsze Saintes Maries de la Mer. Klimaty jakby apulijskie
Hotelowce... nawet fajne

O proszę

Na szczęście, w dniach,kiedy my tam byliśmy było prawie bezwietrznie. Historia pokazuje jednak że podczas Tour de France kolarze zmagali się przy podjeździe pod koniec maja najpierw z ponad 30 stopniowym upałem na dole, potem z nawalnym deszczem, a na górze ze śniegiem i porywistym wiatrem

Saintes Maries było bardzo klimatyczne, trochę przypominało mi miasteczko Chipiona niedaleko Kadyksu

Orange cd

W Orange jest jeszcze jeden bardzo znany obiekt


Idziemy do niego piechotką mijając....






Łuk Tyberiusza został wzniesiony w 27 roku n.e. na pamiątkę zwycięstw cesarza Tyberiusza nad Germanami i Galami.


Ma wysokość 18,8 m. Na północnej i południowej stronie znajdują się reliefy z przedstawieniem walk konnych Rzymian z pieszymi Galami i Germanami.












A na deser tego dnia pojedziemy do Arles - mega miasto

Ceny faktycznie są powalające
A nie mogliście się podzielić? . Do jednego zabytku wchodzisz z synem, do drugiego - Żonka z córą. Jedni zwiedzają, inni idą w tym czasie na lody .
Zawsze to lepiej niż nie zobaczyć wewnątrz niczego.
Nam się zdarzało w Grecji czy na Sardynii tak robić ale nie ze względu na ceny wejściówek bo te są akceptowalne, poza tym jest nas tylko dwójka. Bardziej z powodu że np Małgosia była zmęczona a ja chciałem coś koniecznie zobaczyć, albo ona chciała zobaczyć a mnie to nie interesowało.

kulka53 napisał(a):Ceny faktycznie są powalające
A nie mogliście się podzielić? . Do jednego zabytku wchodzisz z synem, do drugiego - Żonka z córą. Jedni zwiedzają, inni idą w tym czasie na lody .
Zawsze to lepiej niż nie zobaczyć wewnątrz niczego.
Nam się zdarzało w Grecji czy na Sardynii tak robić ale nie ze względu na ceny wejściówek bo te są akceptowalne, poza tym jest nas tylko dwójka. Bardziej z powodu że np Małgosia była zmęczona a ja chciałem coś koniecznie zobaczyć, albo ona chciała zobaczyć a mnie to nie interesowało.

Żona mi to proponowała, ale może niesłusznie nie skorzystałem

kulka53 napisał(a):Ceny faktycznie są powalające
A nie mogliście się podzielić? . Do jednego zabytku wchodzisz z synem, do drugiego - Żonka z córą.

O tym samym sobie pomyślałam czytając relację .

marze_na napisał(a):

kulka53 napisał(a):Ceny faktycznie są powalające
A nie mogliście się podzielić? . Do jednego zabytku wchodzisz z synem, do drugiego - Żonka z córą.

O tym samym sobie pomyślałam czytając relację .

No mogli, mogli, ale nie zrobili