Hej!
Póki co, prace doraźne i prace zlecone w Światach Zewnętrznych ukończone, można trochę pobyć w Matrixie.
Więc... pociągnę kawałek dalej... Potem to wszystko poskładamy do kupy i wygładzimy.
I kad poželiš se ravnice:
DOĐI U VINKOVCE!
I kiedy zapragniesz (zobaczyć) równinę
przyjdź do Vinkovca!
Sve moje ceste su davno zarasle,
Stojim na pragu vrata Hrvatske.
Zovu te, zovu ravni slavonske:
DOĐI U VINKOVCE!
Wszystkie moje ścieżki dawno zarosły,
stoję na progu wrót Chorwacji
Wzywają cię, wołają równiny slavońskie:
Przyjdź do Vinkovca!
...Velićam slike svete,
Što sam Slavonsko dijete.
Od glave do pete,
Pa mi iz grla pjesme lete...
Wysławiam święte obrazy, (ten święty obraz?) (błogosławię ten fakt, że... ?)
że jestem slavońskim dzieckiem.
Od głowy do pięt,
i mi z gardła pieśni wypływają (wylatują... hehe)
...Rodnome kraju,
Mome milom zavičaju.
Di me ljudi znaju,
A zvijezde mi lijepše sjaju...
Ojczystej ziemi,
moim drogim stronom rodzinnym.
Gdzie ludzie mnie znają,
a gwiazdy piękniej mi świecą.
...Di se nebo lijepše plavi,
di su osijećaji pravi.
Na najbolji mogući naćin,
di se slavi...
Gdzie niebo się piękniej niebieści
gdzie są dobre uczucia
w najlepszy z możliwych sposobów
gdzie się świętuje...
...Rakija grebe ko slama,
Druga već ide sama.
Niz grlo u Vene,
Svaki put kad pisma krene...
Hehehe... to już było.
Ale još jednom - jeszcze raz. W ten sposób też będzie praca wspólna.
O najlepszym z możliwych sposobów świętowania.
Rakija i pjesma.
Rakija drapie (w gardło) jak słoma
druga (lufka) wchodzi sama.
Przez gardło prosto w żyły
zawsze gdy pieśń płynie.
Streszczenie: slavonska ravnica - bećar - konj - rakija - pjesma.
A, i jeszcze wspólne spotkania, bo ta rakija i ta pjesma... to musi być... kupą.
W samotności zdecydowanie nie.
I, póki co, to tyle. Ciąg dalszy nastąpi. Kto chce, niech się przyłączy.
Pozdrav
Jola