Propozycja podróży do Malawi, Zambii i Etiopii

Zapraszamy na podróż z nami głównie do Malawi. Mamy już dużo spraw ogarniętych, jak auto 4x4, którym zamierzamy jeździć po jednym z najpiękniejszych parków w Afryce, a najlepszym w tej części Afryki czyli South Luangwa w Zambii. Wrzesień to podobno najlepszy okres aby odwiedzić ten park, tak samo jak jezioro Malawi.

Plan naszych lotów wygląda następująco:,



Można również lecieć 'bezpośrednio' z Warszawy w czwartek 19 września o 21:00 do Addis Ababy gdzie ląduje o 7:00. Następnie 9:50 odlecieć do Malawi i wtedy jest się dobę przed nami. Na miejscu mam zaufaną osobę. Powrót w piątek 27 września tak samo jak my do Addis Ababy i wylot do Warszawy o 23:35. My zostajemy na dobę w Etiopii, bo chcemy zaliczyć jeszcze park blisko stolicy. Cena bezpośrednio w liniach Ethiopian Airlines to ok. 3500 zł za całość. My płaciliśmy ok. 3700 zł. Patrząc wstecz to są rewelacyjne ceny jak za ten kierunek.

Wstępny plan:

21 września:
Od razu jedziemy do Zambii i tam nocleg.

22 września:
Zwiedzanie parku własnym autem do południa, a potem nie wiemy czekamy na opinię albo zostaniemy na jeszcze jeden nocleg.
Druga opcja to powrót do Malawi w okolice stolicy.

23 września:
Nocleg w domku z widokiem na jezioro w Thumbi View Lodge - 72 $ pokój ze śniadaniem i kolacją.

24 września:
Snurkowanie przy Thumbi West Island. Nocleg j.w.

25 września
Przenosimy się na drugą stronę jeziora, do miasteczka Senga.
Snurkowanie na jednej z okolicznych wysp, np. Namalenje.
Nocleg w domku z widokiem na jezioro - 53 $ pokój ze śniadaniem i kolacją.

26 września
Wieczorem powrót do stolicy.
Mamy dwie rezerwacje noclegu ze śniadaniem - 44 lub 65 $.

27 września
Poranny spacer i wizyta na bazarze/targu.
Wylot do Etiopii o 14:45.

28 września
Całodniowa wycieczka poza stolicę Etiopii.

Takie auto - płacimy 100 $ za dzień, z pełnym ubezpieczeniem i z możliwością wyjazdu do Zambii. Znaleźć wypożyczalnię, która umożliwi wyjazd z Malawi to mission impossible. Bez pomocy odpowiedniej osoby jest to chyba niewykonalne. Próbowałem u kilkunastu firm (w tym korporacji międzynarodowych).

Powodzenia w snorkowaniu

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8909380/

Dziękuje za informacje. Niestety dużo ludzi nie ma świadomości lub lekceważy. My np. takie kierunki jak Madagaskar czy Zanzibar odpuściliśmy ze względu na dzieci, ale dużo osób lata z niemowlakami i nie uważają to za problem. Tutaj oczywiście lecimy we dwójkę, bez naszych chłopaków.

Pomysł na podróż wziął się m.in. przez akwarium, poniżej zdjęcie mojego zbiornika - 260 cm długości:

Dobrze wiedzieć, że tylko dzieci są podatne.

Daj spokój z takimi komentarzami. Nie chcemy fundować dzieciom dodatkowych szczepień. My z racji wcześniejszych podróży (i szczepień) musimy się jedynie chyba zaszczepić na cholerę i oczywiście profilaktyka antymalaryczna. Chyba, bo tematy zdrowotne pilnuje żona.

Pomysł wyjazdu dość ciekawy, choć na razie te kierunki totalnie mnie nie interesują. Mam nadzieję, że pokusisz się po powrocie na choć krótkie sprawozdanie.

Fajny kierunek - częściowo w orbicie moich szerokich zainteresowań (Zambia, Etiopia).

Dla mnie za daleko jak na tak krótki wypad.

Niemniej jednak powodzenia - bawcie się dobrze a po powrocie wrzuć jakąś relację.

Tradycyjnie pomalkontencę

Przede wszystkim za bardzo krótko. Z długimi dolotami, które trzeba będzie odchorować przez pierwszy dzień. Nawet doba na przesiadkę w Etiopii to za mało aby wyrwać się poza miasto. Na taki wypad, to i dwa tygodnie jest za mało. Do tego to "czarna" Afryka, gdzie szczegółowo rozpisany na godziny plan zwykle niewiele ma wspólnego z realiami.

Jakieś 20 lat temu byliśmy na wyprawie do RPA. 3 tygodnie. Młodsi o 20 lat, a i tak odparowanie po locie zajęło prawie 2 dni, a lecieliśmy bezpośrednio z Londynu, do którego przylecieliśmy parę dni wcześniej. No i to był to kraj jeszcze z tradycjami "białymi" jeśli chodzi o standardy transportu, zakwaterowania, wyżywienia, itp. Egzotyczny tydzień na innym kontynencie sprawdza się raczej przy stacjonarnym zorganizowanym pobycie w dobrym hotelu.

Ale życzę powodzenia

Tu nie ma różnicy czasu (albo jest niewielka) więc dojście do siebie po locie jest nieco łatwiejsze - sprawa bardzo indywidualna.

Mnie ciekawi przekraczanie granicy samochodem bo to może być niezłe wyzwanie i pożeracz cennego czasu a zakładki na to raczej nie widzę w tym dość napiętym planie.

Biorąc pod uwagę logistykę i tempo zwiedzania opisane w tej relacji:
ziemniaki-w-ameryce-t57520.html
nie martwiłabym się o Ziemniaki

Powodzenia w realizacji planów!

Aglaia napisał(a):Mnie ciekawi przekraczanie granicy samochodem bo to może być niezłe wyzwanie i pożeracz cennego czasu a zakładki na to raczej nie widzę w tym dość napiętym planie.

Podobno im większa "zakładka" w paszporcie tym szybciej idzie na granicy i innych check pointach.

https://www.facebook.com/potatoestraveling/

Zaczynamy przygodę, trzymajcie kciuki