napisał(a) wojtap » 21.06.2010 10:25
my w zeszłym roku jechalismy do Starej Novaliji a że to prawie na samym końcu Pagu to wybraliśmy przeprawę promem. Dojazd z autostrady bez większych trudności choć mocno zakręcony. Był to koniec czerwca wiało i lekko kropiło. Jakie było nasze zdziwienie kiedy dojechaliśmy do przystani a tam tylko dwa samochody. Nie ma kolejki to super! Ale większa neispodzianka czekała na nas w kasie. Tam karteczka i napis "Prom nie kursuje". Pytamey pana czemu - Bo wieje! A kiedy bedzie pływać? A może za godzinę, a może za 3, a może jutro. Dziwne morze głatkie, fal większych nie widać, cos przesadza z tym wiatrem. Ale co było robić, jak mamy czekac do jutra to jedziemy na most. No i to dopiero była przygoda. Droga tak kręta, że przednia rejestracja sprawdzała czy na tylniej sa takie same numerki. Córka nie dała rady juz po 20min, i był przymusowy przystanek i sprzątanie. Widoki cudowne. Ale widok Pagu przez 2,5 godziny i później prawie godzina na samym Pagu bardzo stresujący. A że wiało przkonalismy się na moście jak mi wiatr prawie przesunął samochód z jednego na drugi pas.