Mirosławie,
z mierzeniem auta przez przewoźnika promowego nigdy się nie spotkałam.
A co do czekania, to ok, przyznam,że i mnie się zdarzyło... rekordowe 8 h (nawet z hakiem), kiedy jeszcze pracowałam jako pilot (zatem czas "startu wycieczki" nie zależał ode mnie). Niestet był to weekend (dokładnie sobota), który dodatkowo przypadał na przełomie lipca i sierpnia. Ale z zachowaniem wszystkich dobrych w/w tutaj rad nie powinno być źle.
Mamciu, przeprawy z przeczepą (czy kamperem) jak najbardziej; co do kosztów to jest to przeważnie plus jakieś 80-90 % ceny auta (czyli można policzyć mniej więcej 2x cenę auta)
Pozdrawiam