napisał(a) marcin-dabek » 26.06.2009 08:33
Witam
My w zeszłym roku jechaliśmy do CRO w 3 samochody przez Węgry trasa 86.Jeśli chodzi o komunikacje to na początku trzeba się było dotrzeć bo każdy samochód był inny i kierowca każdy ma inny styl jazdy.Po dotarciu mieliśmy takie zasady:
1.najwolniejszy samochód jedzie pierwszy
2.w każdym samochodzie nawigacja
3.pozostałe utrzymują kontakt wzrokowy i jadą za liderem bez względu na to czy dobrze skręcił
4.jeśli konieczny jest postój to: a)jeśli jest możliwość doganiamy lidera(zrównujemy się z nim na 2gim pasie) i pokazujemy znak "czas dla drużyny" (koszykówka), b)jeśli jezdnia zbyt wąska to albo dajemy sygnał długimi (po zmroku) albo pilot macha czymś przez okno (w słoneczny dzień trzeba się ciągle w lusterko patrzyć żeby wychwycić moment mrugnięcia)
5.lider stara się tak jechać żeby 2gi samochód mieć we wstecznym lusterku
Metoda ta sprawdziła się.Dotarcia wymagało wprowadzenie pkt 1 i3 po tym jak na rondzie na Węgrzech się zgubiliśmy-po tym wydarzeniu nie było problemów a przejechaliśmy całe wybrzeże od Dubrownika do Puli.Jedyny minus to jazda po zmroku-wtedy trudno utrzymać kontakt wzrokowy. Co do tempa to być może jest wolniejsze niż punktami kontrolnymi ale stwierdziliśmy,że tak jest weselej.To długa podróż i często w czasie postojów były przetasowania-tzn właściciel samochodu się nie zmieniał ale zapasowi kierowcy i pasażerowie mogli-w ten sposób zawsze były nowe tematy do rozmów
Pozdrawiam
Marcin