napisał(a) jacek77 » 10.07.2011 16:05
.. no to krótko początki tegorocznego wyjazdu. po czterech( 06,07,08,09r)
pobytach w Podacy na Makarskiej Riw. i zeszłorocznych nieudanych pogodowo wakacjach na Mazurach, decyzja mogłabyć tylko jedna, w tym roku musowo Chorwacja. Tylko gdzie. Od dawna myślałem o Korculi ale moja druga połowa stale miała wątpliwości. W końcu udało mi się Ją przekonać i zaczęło się najlepsze czyli szukanie odpowiedniego miejsca. Około lutego tego roku miejsce zostało znalezione i zaliczkowane. Teraz trzeba czekać na magiczną date 18 czerwca.
W końcu chwila nadeszła. Zakupy zrobione troche weków jakieś zupki, ryże i inne makarony. Auto po przeglądzie zapakowane. Podróż rozplanowana(nocleg jak zawsze w Karlovacu)
Start z Chorzowa godz 9
Pogoda na podróż dobra, słonecznie nie za ciepło jest ok.
Jedziemy przez Zwardoń, Słowacja autostrada, Bratysława i tu mały zonk, który kosztował 40 ojro:
Słowackie policaje urządzili punkt pomiaru prędkości tuż przed samym przejściem w Rajce. Dojeżdżając do przejścia jest znak koniec Autostrady i dalej co kilkadziesiąt metrów ograniczenia do 80, 60 40
Przy koncu autostrady zdjąłem noge z gazu, ale auto duże i zapakowane to toczyło się siłą bezwładu i przy chyba 60/70km/h zobaczyłem lizaka.
"co ty kierowca Schumachera udajesz" w wolnym tłumaczeniu powitanie policaja. Dalej dokumenty i licytacja pokuty od 150 ojro. Dzieki ogromnemu zaangażowaniu małżonki skończyło się na 40 ojro do policaja kieszonki. Nawiasem mówiąc radze tam uważać, bo jak wracaliśmy to również łapali.
CDN za chwile