Aldonka napisał(a):Nie należę do miłośników Primoisten, niemniej chętnie tu przysiądę.
Ruiny hotelu straszą tam nie od dziś, nie znam jego historii ale mniemam, że ma coś wspólnego z własnością i efektami wojny.
Zresztą fakt niszczejących w Cro obiektów, często fantastycznie położonych (jak np. Kupari) jest dla mnie zrozumiały, ale nie logiczny, ot takie rozumiem, ale nie pojmuję Przykre to widoki.
Gosia i Marek napisał(a):W Primosten bylismy 3 razy, ale zawsze fascynuje mnie ten sklepik, ktory jest u Ciebie na zdjęciu, z gadzetami ze śrubek. Ktos kto to robi ma niesamowita wyobraznię:)
baak4 napisał(a):Można prosić namiar na apartament adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
BraveSirRobin napisał(a):Aldonka napisał(a):Nie należę do miłośników Primoisten, niemniej chętnie tu przysiądę.
Ruiny hotelu straszą tam nie od dziś, nie znam jego historii ale mniemam, że ma coś wspólnego z własnością i efektami wojny.
Zresztą fakt niszczejących w Cro obiektów, często fantastycznie położonych (jak np. Kupari) jest dla mnie zrozumiały, ale nie logiczny, ot takie rozumiem, ale nie pojmuję Przykre to widoki.
A ja muszę przyznać, że byłem zdziwiony widząc ile stoi takich pustostanów. W samym Primosten na półwyspie "hotelowym" połowa hotelu też świeci pustkami...i nie chodzi mi tylko o brak gości, ale także brak okien itp. W kraju takim jak Chorwacja, który w dużym stopniu żyje z turystyki jest takich miejsc wiele i to naprawdę położonych rewelacyjnie. Czyżby Chorwacja miała już swoje lata świetności za sobą?
Aldonka napisał(a):BraveSirRobin napisał(a):Aldonka napisał(a):Nie należę do miłośników Primoisten, niemniej chętnie tu przysiądę.
Ruiny hotelu straszą tam nie od dziś, nie znam jego historii ale mniemam, że ma coś wspólnego z własnością i efektami wojny.
Zresztą fakt niszczejących w Cro obiektów, często fantastycznie położonych (jak np. Kupari) jest dla mnie zrozumiały, ale nie logiczny, ot takie rozumiem, ale nie pojmuję Przykre to widoki.
A ja muszę przyznać, że byłem zdziwiony widząc ile stoi takich pustostanów. W samym Primosten na półwyspie "hotelowym" połowa hotelu też świeci pustkami...i nie chodzi mi tylko o brak gości, ale także brak okien itp. W kraju takim jak Chorwacja, który w dużym stopniu żyje z turystyki jest takich miejsc wiele i to naprawdę położonych rewelacyjnie. Czyżby Chorwacja miała już swoje lata świetności za sobą?
To nie jest kwestia braku świetności, czy braku chęci i pieniędzy Chorwatów. W większości przypadków powód leży po stronie własności. Swoje piętno odcisnęła wojna, może właściciele nie mogą, nie chcą, nie mają możliwości powrócić "po swoje". To już nie jest ich kraj, nie ich miejsce. Nie ma właściciela - nie ma działalności - jest ruina. Takich miejsc w Chorwacji jest naprawdę wiele, od małych domów, przez hotele na całych kompleksach hotelowych kończąc (zapoznaj się choćby z Kupari). Nie wiem, może wejście Chorwacji do Unii coś w tej kwestii zmieni.
Mnie się też w głowie nie mieści jak tak można, ale własność jest własnością. Tak nikt nie rusza tego co nie jego.
Powrót do Nasze relacje z podróży