Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Primosten po raz kolejny - czyli wakacje 2007

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 27.08.2007 12:20

ha, czyli jednak coś - azot!!! :wink:
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 28.08.2007 12:51

Dałam trochę odetchnąć czytającym, ale dzisiaj nie ma lekko - trzeba będzie nie tylko czytać, ale przebrnąć przez "kilogramy" zdjęć. :twisted:

No to zaczynam...

Piątek to taki dzień, który ma swój charakterystyczny rytm. Rano na plażę wychodzą ci, którzy następnego dnia muszą przełknąć gorycz rozstania z chorwackim wybrzeżem. Po południu zmiana plażowej warty - jedni idą się pakować, a pojawiają się pierwsi "nowi". I tak właśnie jest też tego dnia - stan ilościowy turystów znacznie się powiększa - rozpoczyna się główny sezon. Dookoła miejsca, w którym leżymy pojawiają się nowe twarze i nawet zaczyna być ciasnawo.

Dla nas jest to dzień podobny do pozostałych - bo plażowanie 8) to główny jego element. Tym razem wracamy na "nasze" miejsce - czyli pod basen przy hotelu Zora. Wiatr juz nie jest taki duży i fale - przynajmniej przed południem nie zalewają nas. Połowa urlopu już za nami, a ja nie mam jeszcze żadnego zdjęcia rybek - dlatego postanawiam, że dzisiaj się nie poddam i nawet, gdyby woda była zimna uwiecznię kilka morskich żyjatek, lub przynajmniej "martwą naturę" pod lustrem wody. Woda na szczęście jest cieplutka i tym razem nie mam problemów z dłuższym w niej przebywaniem. Po krótkim powitaniu słoneczka idę do wody i wrażeniom z obserwacji tego co pod wodą poświęcę ten odcinek.

Niestety nie mam płetw więc nurkowanie jest trochę trudniejsze, ale jakoś sobie radzę. Pływać potrafię w miarę dobrze - tutaj miałam dobrych nauczycieli, ale w kwestii nurkowania jestem samoukiem - po prostu nabieram powietrze i w dół. Podobno mam dużą pojemność płuc (coś takiego wyszło podczas jakichś badań), więc pod wodą mogę trochę posiedzieć, ale utrzymywanie się nieruchomo przez jakiś czas wraz z robieniem zdjęć to już trudniejsze zadanie. Najfajniejsze zdjęcia wychodzą, gdy jest się na wysokości ryby, bo te robione z góry pokazują jedynie ich grzbiety. No i niestety sprzęt... Mój aparat to taka idiotenkamera z obudową, której parametry są kiepskie przy robieniu zdjęć w normalnych warunkach, a co dopiero pod wodą... A więc pływam, zmieniam balansy bieli, ustawiam różne ISO, bawię się lampą, kontrastem i innymi takimi, ale największy problem to to, że nie widzę co fotografuję! Pod wodą jasność wyświetlacza jest tak kiepska, że widać jedynie ciemne plamy, bez szczegółów. Robię więc foty na "czuja" - albo wyjdzie, albo kosz. A jak trudno zrobić ostre zdjęcie! Już mam jakąś rybkę i zanim ten "dziad" wyostrzy to ta już jest za mną!
Tutaj taki przykład jak mi rybka zwiała!!! :evil:

Obrazek

No i muszę się dobrze ustawić, światło i inne takie głupoty, o których trzeba pamiętać. Na szczęście dużo jest takich towarzyskich rybek, które na mój widok same przypływają licząc, że dotykając dna odkryję im jakieś pożywienie. Takie nawet czasem przez przypadek jakoś wyjdą.
Dlatego zdjęcia, które zamieszczam bardzo dalekie są od ideału. Kiedyś czytałam relację KIR-a i jego foty to dla mnie nieosiągalne mistrzostwo. Liczę jednak na zrozumienie i usprawiedliwienie moich braków kunsztu.
Pływając za rybkami zauważam, że niektóre z nich zawsze są w tych samych miejscach - np. takie ciemnobrązowe z pękatymi brzuchami, kształtem przypominające trochę welony (taki dłuższy ogon i płetwy) i chyba ich dzieci - takie neonki niebieściutkie, za którymi uganiam się jak głupia, zawsze pływają przy jednej skałce z wnęką.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nie znam nazw rybek i jeśli ktoś je ponazywa to fajnie. Najbardziej lubię takie w złote paseczki i z zółtymi główkami, pływające w grupkach i przeczesujące dno w poszukiwaniu pożywienia. Z tymi można pływać razem i nie uciekają - nawet lampą po oczach można strzelić i uchodzi to płazem.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Najbardziej płochliwy jest taki "tygrysek" uciekajacy zawsze jak szalony, gdy zauważy, że mam go na celowniku. Chowa się wtedy pod kamieniem i udaje że go nie ma. Ta rybka też jest interesująca, bo niektóre osobniki czasem z boku ciała błyskają niebieską plamą 8O (i mam wrażenie, że ta plama pojawia się tylko w pewnych momentach). Na górze głowy ma natomiast taki charakterystyczny wzór niczym tatuaż.

ObrazekObrazek

Co jakiś czas przepływa ławica takich małych rybek - są ich setki i fajnie tak popływać wśród nich, ale "skubańce" tak szybko uciekają, przy każdym ruchu ciała kolidującym z ich kierunkiem płynięcia.

ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Dno w tym miejscu schodzi takimi skalnymi tarasami powoli w dół. Tarasy porośnięte są różnymi żyjątkami w postaci gąbek i innych, których nie rozróżniam. Są też oczywiście jeżowce i pozostałości po nich w postaci ozbobnych skorupek pokrytych symetrycznym wzorem. Dużo jest też takich brązowych i żółtych połaci niczym ogródki.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Na pozór z wysokości powierzchni wody wszystko jest nieruchome i martwe - jeśli jednak zejdzie się do dna wtedy można zauważyć mnóstwo ciekawych szczegółów. Pod kamieniami kryją się te mniej towarzyskie rybki, a w skalnych szczelinkach dostrzegam to coś. 8O :?: Ma czerwone podbrzusze i czerwono zabarwione płetwy i ogólnie nie wyglada na przyjaźnie nastawione stworzenie. Jeśli ktokolwiek zna nazwę tej ryby to bardzo prosze o podpowiedź. Niestety zdjęcie nie jest najlepsze bo po pstryknięciu lampą rybka się po prostu schowała w dziurę.

ObrazekObrazek

Jest też dużo glonojadów, ale tak się dobrze maskują, że trzeba trochę oczy powysilać aby je zlokalizować - na tego praktycznie wpadłam brzuchem (chciałam tak "przycupnąć" przy dnie) i zobaczyłam go gdy zaczął uciekać.

ObrazekObrazekObrazek

Przy brzegu w kamyczkach, czekają te "towarzyskie" ryby.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

A tutaj zbiorówka ogólnych widoczków, skałek, rybek i innych żyjątek:

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Niestety bateria mojego "super sprzętu" pada błyskawicznie więc muszę dzielić sesje zdjęciowe na kilka dni.

Reszta dnia to oczywiście opalanie, spacerki, wizyta w Konzumie, i pytanie o figi na targu. I tutaj o dziwo zaskoczenie! Są figi - tylko kilka i takie już w gorszej kondycji po całym dniu, ale podobno zostawione specjalnie dla nas. Mój upór maniaka został nagrodzony! Kupujemy wszystkie i pędem do domu bo trzeba je szybko zjeść aby się nie zepsuły. Mmm, niebo w gębie takie figi. Słodziutkie i soczyste, do tej pory jadłam tylko suszone i dżem figowy z Konzuma (wykupiłam całą półkę!!!), a teraz nagroda dla zmysłów. No to dzisiaj już jestem happy. Jest jeszcze miły wiaterek więc siedzimy popołudniu na tarasie, ale gorąc robi się coaraz wiekszy. W cieniu temperatura - 35 stopni, a w kolejnych dniach ma być jeszcze więcej. Po uganianiu się za rybami trochę jestem padnięta i tradycyjnie ucinam krótką drzemkę.


Nadchodzi zachód słońca i ponownie tłumy pod naszym domem "polują" na fajne ujęcia. My powoli wstajemy do życia po popołudniowej sjeście i wybieramy się do miasteczka. Piątkowy wieczór oznacza oblężenie. Tłumy większe niż dotychczas przelewają się przed sceną i po nadmorskiej "promenadzie ze straganami". Dla niektórych jest to ostatni wieczór, dla innych pierwszy. Dlatego wszystkie knajpki przeżywają oblężenie. My z tradycyjnie kupioną pizzą w Barba - Jo siadamy na ławeczce przy przystani, która właśnie się zwolniła. Ale mamy szczęście, bo ta ławeczka jest obiektem zainteresowania wielu par chodzących w tą i z powrotem. Przystań jachtowa to stałe miejsce naszych westchnień - te super jachty motorowe, katamarany, żaglówki, a nawet pontony.
Jeśli jestem przy tematach "portowych" to napiszę jeszcze o scence, której byliśmy świadkami jednego wieczoru - przy nabrzeżu stoi maleńki pontonik - na oko dwuosobowy. Na brzegu stoi grupka ludzi (w sumie z dzieckiem było 5 osób w tym dwóch panów o trochę większym rozmiarze) i tak powoli ładują się wszyscy na ten mikropontonik! Najdziwniejsze jest to, że się mieszczą - tylko pontonik bardzo się zanurza, ale płynie wydając terkot młynka do kawy z minisilniczka (elektrycznego). Mniej dziwi to, że to nasi rodacy - chyba tylko my potrafimy tak kombinować. Oprócz nas scenkę obserwują wszyscy okoliczni turyści (także Ci siedzący przy kawiarnianych stolikach najbliżej przystani) i widać, że śmieją się z tego "wyczynu".
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 28.08.2007 12:58

Meeg :!: 8O Ty mówisz że Twoje zdjecia są nie ostre :?: 8O rany julek :!: Są genialne :!:

Wracam do czytania ;)

No tak :lool: Polak potrafi ;)
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 28.08.2007 13:29

Dzięki Leszku! Ale genialne to są zdjęcia Kira - popatrz

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=946 ... =ryby+ryba

Moje to taka "chałupnicza robota" :wink: zwana amatorszczyzną niestety...

A tak przy okazji - właśnie zaglądam do Ciebie i Meteorki - superowskie!!! :D
borewicz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 149
Dołączył(a): 08.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) borewicz » 28.08.2007 13:41

Meeguś, to ja po powrocie opowiadałem co widziałem pod wodą, ale patrząc na Twoje fotki to teraz się czuję jakbym leżał w piaskownicy i to twarzą ku dołowi. To przecież takie cronational geographic. Napisz Syrenko jakiego aparatu używasz i czy jest to obudowa plastykowa, czy może cały aparacik jest wodoszczelny. Śliczne hmm.
Pozdrawiam
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 28.08.2007 13:44

Meeg na Twoich jest piękny błękit wody. Trochę inaczej niż Kir robisz zdjęcia - często w poziomie - Kir od góry - w większości ;)

Pozdrav :papa:
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 28.08.2007 14:13

Zdjęcia pod wodą robię trochę nieciekawym automatem HP r818 posiadającym dodatkową plastikową obudowę wytrzymującą do 40m (ale tak głęboko to jeszcze nigdy nie nurkowałam). Niestety mam wiele do życzenia jesli chodzi o jego możliwości...

A jeśli chodzi o błękit - to chyba to jest wada zdjęć :? - spowodowana złym doświetleniem. Woda ma inną gęstość niż powietrze i kolory widziane pod wodą są zniekształcone - za dużo jest niebieskiego i zielonego. U Kira wszystko jest takie klarowne i dlatego mi się podoba.
A na ten poziomy kadr to się chyba uparłam, bo zawsze chciałam właśnie tak rybki fotografować i przez to kilka razy o dno kolanami zahaczyłam bo chciałam tak płasko się przyczaić, a bez płetw to trochę trudne. Z drugiej strony płetwy mącą wodę podnosząc osad z dna więc może dobrze że ich nie miałam.
Niestety moje zdjęcia są ziarniste, bo za duże ISO ustawiłam, a jak robiłam z lampą to wtedy rozbłyskują wszystkie drobinki w wodzie i też kiepsko... A jasność obiektywu w moim aparacie jest niezbyt duża i na małym ISO strasznie ciemne zdjęcia wychodziły.
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 29.08.2007 08:39

meeg napisał(a):
A jeśli chodzi o błękit - to chyba to jest wada zdjęć :? - spowodowana złym doświetleniem. Woda ma inną gęstość niż powietrze i kolory widziane pod wodą są zniekształcone - za dużo jest niebieskiego i zielonego.


Kolory 'zanikają' w miarę wzrostu głębokości. Z tego co pamiętam najpierw 'znika' żółty i czerwony - czyli najbardziej pożądane kolory w podwodnej fotografii. Można to korygować stosując filtry, albo doświetlając obiekty lampą błyskową.
Marcin29
Croentuzjasta
Posty: 279
Dołączył(a): 10.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcin29 » 29.08.2007 08:54

Meeg Twoja relacje czytam uwaznie i mam wrazenie ze jestem tam nadal 8O mimo ze juz minal tydzien od powrotu. I za to Ci dziekuje! :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108268
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 29.08.2007 09:05

Meeg tu znajdziesz Twoje rybki.
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 29.08.2007 09:46

Dzięki Januszku :P !!!
Teraz już wiem co widziałam :idea: , a ta nieprzyjaźnie wyglądająca rybka podbarwiana na czerwono z kolcowatymi płetwami to skorpena pospolita. Dobrze, że z ciekawości rąk do niej nie wyciągałam... :? Szkoda tylko, że portretowe zdjęcie, które zrobiłam jej bezpośrednio z bliska wyszło mi całkowicie nieostre i trafiło do kosza...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108268
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 29.08.2007 10:38

knez

Obrazek

pirka

Obrazek

cipal

Obrazek

spar

Obrazek

kantar

Obrazek

belona :wink: :papa:
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 29.08.2007 11:35

Takie dwa cipale (chyba parka) często pływały przy skałkach i trawach nieopodal wejścia do wody z "mojej" plaży - im też pstryknęłam fotkę - potem tutaj dokleję.
Pirka czyli jak ja ją pieszcotliwie nazwałam "tygrysek" :wink: , ma tą świetlną plamkę - ciekawe dlaczego - czy zwabia nią samice, czy odstrasza wrogów? A knez jest to jedna z najbardziej ciekawskich rybek - była bardzo zainteresowana moim aparatem i stale obok mnie pływała. To ona pozuje do tej foty podanej za przykład zdjęcia gdzie rybka zwiała zanim zdążyłam aparat ustawić :wink:
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 29.08.2007 11:37

Meeg, możesz być zaskoczona trwałością obudowy Twojej HP'tki. Nasz znajomy wykorzystał ją w Egipcie na 37 metrach i dała radę :-) Walczył tylko z balansem bieli, bo jednak na tej głębokości kolorki już nie te co na przybrzeżnych rafach.

A co świeżych smokv. Teraz doceniam fakt, że wychodząc z apartamentu mieliśmy do wyboru kilka drzew i mnóstwo dojrzewających owocków....ale o dziwo, wcale nie są podatne na psucie. Spokojnie, w warunkach kuchenno-pokojowych, leżały wśród innych owoców 3-4 dni...bez szwanku dla wyglądu i smaku. Nawet zastanawialiśmy się nad zebraniem zapasu i przywiezieniu do Kielcowa, ale mieliśmy jeszcze w planach tygodniowy pobyt w okolicach Szybenika, więc nie zdecydowaliśmy się.

Z utęsknieniem czekam na kolejne kilogramy zdjęć!
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 29.08.2007 12:34

Niestety te figi które dostaliśmy, po całym dniu przeżytym na targu, były juz wygniecione, przez co nie były już pierwszej swieżości. Parę godzin i zaczęłyby w upale fermentować. :(

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Primosten po raz kolejny - czyli wakacje 2007 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone