Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Primosten - Hot or Not!?

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dasio
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 13.08.2010
Primosten - Hot or Not!?

Nieprzeczytany postnapisał(a) dasio » 16.08.2010 17:23

Postanowiłem i Ja podzielić się swoimi wrażeniami z drugiej już, wycieczki do Cro. Po pierwszym razie miałem dosyć mieszane uczucia gdyż miasto Rovinj nie spodobało mi się jakoś specjalnie a no i brak palm i zmęczenie podrożą miało też swój udział w tych wrażeniach.
No cóż niestrudzony tym, udałem się wraz ze swoją lubą na ponowną podróż do Cro jednak w miejsce bardziej oddalone bo do Primostenu.
Podróż przebiegła całkiem sprawnie ale przy planowaniu kosztów nie przewidziałem dokładnie opłat za drogi. Czechy i Austria standardowo po 10 Euro za winietkę 10 dniową. Oczywiście w Słowenii wiedzą, że masy wrednych polaków jadą dalej i sikiem prostym traktują ich kraj więc dołożyli 15 euro za 7 dni i dokładnie za 46 km ich pięknych austostrad. Nikt nie będzie pędził na złamanie karku by zmieścić się dokładnie w tych siedmiu dniach ale Słowenia już nie dostanie ode mnie eurocenta za przejazd. W sumie opłat drogowych wychodzi (po uwzględnieniu, że nie zdążymy w siedem dni wrócić i nie dalej jak do Primostenu) jakieś 100 Euro 8O
Poza tym sprawdzają przed granicami czy winiety mają wszyscy, jak nie 150 euro kary - nice!
Ok tak więc po ok 10 h jazdy byliśmy już na północy Chorwacji. Krótka drzemka i jazda dalej. Oczywiście Chorwacja ma piękne drogi i niestety pięknie drogie - 26 euro w jedną stronę, cóż turyści płacą za wszystko.
Dojazd do Primostenu ok godz. 10 rano więc od razu ruszyliśmy w poszukiwaniu kwatery w Polski sposób - od domku do domku. Niestety nie doceniłem postępu Chorwackich obywateli bo obecnie w domach dla turystów nie mieszkają ich właściciele. Więc po tej niespodziance udaliśmy się do kliku gęsto rozsianych w centrum "agencji turystycznych" i znaleźliśmy dosyć ładny apartman za 50 Euro za dzień ok.300 m od centrum z ładnym widokiem na zatoczkę. Dla niezdecydowanych jazdę w ciemno polecam bo miejsc wolnych było w każdej agencji, kwestia tylko ceny.
Na plus oczywiście czysta woda i te moje ulubione palmy, dzięki którym poprawia mi się humor :D Primosten niby małe miasteczko ale ludzi zatrzęsienie. Na początku polaków spotykałem rzadko, pod koniec pobytu co drugi to nasz rodak :)
Niestety od pobytu w 2007 roku Chorwaci podwoili chyba swój PKB bo ceny coraz mniej akceptowalne. Napisałem posta w innym temacie o tych cenach ale dwa razy więcej za owoce, ryby i inne morskie zwierzęcia to w ogóle kosmos. Wino ... przemilczę. Myślałem, że przynajmniej to mają tanie i dobre, niestety te tańsze nie nadaje się do spożycia.Oczywiście pieczywo to też temat na rozprawkę ale przedsiębiorczy polak z chlebem za 5 kun zarobiłby tam fortunę :wink:
Jedzenie też jakieś średnie. Sałatka grecka z Beach Baru koło hotelu Adriatic powinna przejść do legendy - ser i salata plus dwie oliwki i do tego bez smaku ahhh...może dla równowagi zareklamuję świetne lody - gałki wielkości naszych trzech, pyszne i do tego po 3 zł, mniam :P
Plaża w dzień powszedni zapełniona do ostatniego kamienia, nie wiedziałem, że można leżeć w takich miejscach i pozycjach :D
Po kilku dniach niestety robi się nudnawo, przydałaby się jakaś łódka czy coś. Polecam wyprawę rowerową, od Primostenu do Mariny przy drodze do Splitu, droga ciężka ale widoki świetne.
Tym razem też jakoś specjalnie zachwycony nie jestem, może to nie moje klimaty...ludzie niestety przełączyli się jak u nas w Zakopanym - wyłącznie do koszenia pieniędzy. W sklepach duża szansa na podliczenie dwukrotne jednego towaru lub w kiosku tak jak mi się przydarzyło - doliczenie do ceny wyjściowej 5 kun.
Ludzie jkaby mniej przyjaźni, mieszkający obok chorwaci z Zagrzebia - zaraz po tym jak nas zobaczyli chowali się do pokoju :?: Inna Pani po zerknięciu przez płot na jej karłowate winogrona zerwała się równo na nogi i spojrzała srogo jakby miał zaraz koparką wjechać :wink:
Zrezygnowaliśmy z wycieczki do Parku Krka - zapytaliśmy polaków o wrażenia i były raczej chłodne. 100 kun od osoby - też miło. W drodze powrotnej postanowiliśmy zaoszczędzić 26 euro na ciastka i ominęliśmy autostradę i pojechaliśmy drogą numer E79. Znacznie dluzej ale można zobaczyć prowincję chorwacką, dużo opuszczonych domów a w rejonie Karlovać również ostrzelane budynki-pamiątki po wojnie z lat dziewięćdziesiątych. Droga dobra, ale wąska i dużo zapychaczy, nie pojedziesz za szybko.Poza tym duża różnica poziomów więc lepiej mieć dobre hamulce i opony.
W Zagrzebiu nic ciekawego nie zobaczyliśmy, poza parkingiem, za który jednorazowo można zapłacić tylko za godz. - 12 kun. Żeby postać dłużej trzeba przyjść z powrotem do parkometru, bo nie można wrzucić więcej niż te 12 kun.
To tyle na wstępie :wink: Opinia jak najbardziej subiektywna. Jak ktoś ma jakieś pytania z chęcią odpowiem!
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 16.08.2010 18:58

dasio napisał(a):Postanowiłem i Ja podzielić się swoimi wrażeniami z drugiej już, wycieczki do Cro. Po pierwszym razie miałem dosyć mieszane uczucia gdyż miasto Rovinj nie spodobało mi się jakoś specjalnie a no i brak palm i zmęczenie podrożą miało też swój udział w tych wrażeniach.
No cóż niestrudzony tym, udałem się wraz ze swoją lubą na ponowną podróż do Cro jednak w miejsce bardziej oddalone bo do Primostenu.
Podróż przebiegła całkiem sprawnie ale przy planowaniu kosztów nie przewidziałem dokładnie opłat za drogi. Czechy i Austria standardowo po 10 Euro za winietkę 10 dniową. Oczywiście w Słowenii wiedzą, że masy wrednych polaków jadą dalej i sikiem prostym traktują ich kraj więc dołożyli 15 euro za 7 dni i dokładnie za 46 km ich pięknych austostrad. Nikt nie będzie pędził na złamanie karku by zmieścić się dokładnie w tych siedmiu dniach ale Słowenia już nie dostanie ode mnie eurocenta za przejazd. W sumie opłat drogowych wychodzi (po uwzględnieniu, że nie zdążymy w siedem dni wrócić i nie dalej jak do Primostenu) jakieś 100 Euro 8O
Poza tym sprawdzają przed granicami czy winiety mają wszyscy, jak nie 150 euro kary - nice!
Ok tak więc po ok 10 h jazdy byliśmy już na północy Chorwacji. Krótka drzemka i jazda dalej. Oczywiście Chorwacja ma piękne drogi i niestety pięknie drogie - 26 euro w jedną stronę, cóż turyści płacą za wszystko.
Dojazd do Primostenu ok godz. 10 rano więc od razu ruszyliśmy w poszukiwaniu kwatery w Polski sposób - od domku do domku. Niestety nie doceniłem postępu Chorwackich obywateli bo obecnie w domach dla turystów nie mieszkają ich właściciele. Więc po tej niespodziance udaliśmy się do kliku gęsto rozsianych w centrum "agencji turystycznych" i znaleźliśmy dosyć ładny apartman za 50 Euro za dzień ok.300 m od centrum z ładnym widokiem na zatoczkę. Dla niezdecydowanych jazdę w ciemno polecam bo miejsc wolnych było w każdej agencji, kwestia tylko ceny.
Na plus oczywiście czysta woda i te moje ulubione palmy, dzięki którym poprawia mi się humor :D Primosten niby małe miasteczko ale ludzi zatrzęsienie. Na początku polaków spotykałem rzadko, pod koniec pobytu co drugi to nasz rodak :)
Niestety od pobytu w 2007 roku Chorwaci podwoili chyba swój PKB bo ceny coraz mniej akceptowalne. Napisałem posta w innym temacie o tych cenach ale dwa razy więcej za owoce, ryby i inne morskie zwierzęcia to w ogóle kosmos. Wino ... przemilczę. Myślałem, że przynajmniej to mają tanie i dobre, niestety te tańsze nie nadaje się do spożycia.Oczywiście pieczywo to też temat na rozprawkę ale przedsiębiorczy polak z chlebem za 5 kun zarobiłby tam fortunę :wink:
Jedzenie też jakieś średnie. Sałatka grecka z Beach Baru koło hotelu Adriatic powinna przejść do legendy - ser i salata plus dwie oliwki i do tego bez smaku ahhh...może dla równowagi zareklamuję świetne lody - gałki wielkości naszych trzech, pyszne i do tego po 3 zł, mniam :P
Plaża w dzień powszedni zapełniona do ostatniego kamienia, nie wiedziałem, że można leżeć w takich miejscach i pozycjach :D
Po kilku dniach niestety robi się nudnawo, przydałaby się jakaś łódka czy coś. Polecam wyprawę rowerową, od Primostenu do Mariny przy drodze do Splitu, droga ciężka ale widoki świetne.
Tym razem też jakoś specjalnie zachwycony nie jestem, może to nie moje klimaty...ludzie niestety przełączyli się jak u nas w Zakopanym - wyłącznie do koszenia pieniędzy. W sklepach duża szansa na podliczenie dwukrotne jednego towaru lub w kiosku tak jak mi się przydarzyło - doliczenie do ceny wyjściowej 5 kun.
Ludzie jkaby mniej przyjaźni, mieszkający obok chorwaci z Zagrzebia - zaraz po tym jak nas zobaczyli chowali się do pokoju :?: Inna Pani po zerknięciu przez płot na jej karłowate winogrona zerwała się równo na nogi i spojrzała srogo jakby miał zaraz koparką wjechać :wink:
Zrezygnowaliśmy z wycieczki do Parku Krka - zapytaliśmy polaków o wrażenia i były raczej chłodne. 100 kun od osoby - też miło. W drodze powrotnej postanowiliśmy zaoszczędzić 26 euro na ciastka i ominęliśmy autostradę i pojechaliśmy drogą numer E79. Znacznie dluzej ale można zobaczyć prowincję chorwacką, dużo opuszczonych domów a w rejonie Karlovać również ostrzelane budynki-pamiątki po wojnie z lat dziewięćdziesiątych. Droga dobra, ale wąska i dużo zapychaczy, nie pojedziesz za szybko.Poza tym duża różnica poziomów więc lepiej mieć dobre hamulce i opony.
W Zagrzebiu nic ciekawego nie zobaczyliśmy, poza parkingiem, za który jednorazowo można zapłacić tylko za godz. - 12 kun. Żeby postać dłużej trzeba przyjść z powrotem do parkometru, bo nie można wrzucić więcej niż te 12 kun.
To tyle na wstępie :wink: Opinia jak najbardziej subiektywna. Jak ktoś ma jakieś pytania z chęcią odpowiem!

Sratata.Masło maślane. :D Zapodaj lepiej jakieś zdjątka z pięknego Primostenu. :D
dasio
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 13.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) dasio » 16.08.2010 19:32

Oczywiście, tylko podpowiedz jak się je wrzuca bezpośrednio na stronkę?
Akasza
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Akasza » 16.08.2010 19:36

oginioszki
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 229
Dołączył(a): 27.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) oginioszki » 16.08.2010 19:36

To musi być straszne jechać na urlop z kalkulatorem w kieszeni :?
szary779
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3135
Dołączył(a): 24.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) szary779 » 16.08.2010 19:51

Byłem w Primostenie dwa razy i nie powiem żeby było nudno. Jeśli chciałeś palmy to więcej jest w Splicie albo Trogirze ale tam to znowu ja bym się nie czuł swojo. Primosten ma swój klimat ale nie każdemu musi odpowiadać. Ceny... no cóż. Nad Bałtykiem też nie jest tanio a swoją drogą można ze sobą zabrać pół biedronki tylko po co :?:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108263
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.08.2010 19:52

dasio napisał(a):Oczywiście, tylko podpowiedz jak się je wrzuca bezpośrednio na stronkę?


A ja mam pytanie: czy jesteś polak czy Polak :?:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 16.08.2010 19:56

Janusz Bajcer napisał(a):
dasio napisał(a):Oczywiście, tylko podpowiedz jak się je wrzuca bezpośrednio na stronkę?


A ja mam pytanie: czy jesteś polak czy Polak :?:

dasio
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 16.08.2010 20:04

zamiast 26 EURO zostawiać na ciastka, trzeba było jednak jechać na wodospady. są super...
Ostatnio edytowano 17.08.2010 17:17 przez tygrysek0038, łącznie edytowano 1 raz
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 16.08.2010 20:09

No przecież pisał , że odpuścił, bo słabe...
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 16.08.2010 20:15

Bocian napisał(a):No przecież pisał , że odpuścił, bo słabe...

W Zagrzebiu nic ciekawego nie zobaczył oprócz parkingu za ...12 kun. :D
baton
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 113
Dołączył(a): 19.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) baton » 16.08.2010 20:21

W Cro jest IMO drogo to fakt, ale wczoraj wrocilem z Kolobrzegu (dlugi weekend) i zapewniam ze tez tanio nie bylo...

Po to ciezko pracuje caly rok, aby ten tydzien, dwa pozwolic sobie na wszytko i nie liczyc funduszy...

Moze to jest metoda?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.08.2010 20:45

Toż przecież w co najmniej siedmiu wątkach powtarzamy, że cholernie drogo.... a tu ciągle jeżdżą i narzekają :twisted:
jolamik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 980
Dołączył(a): 25.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolamik » 17.08.2010 06:33

Apelujmy głośno... i wszędzie... nie jedźcie... bo drogo ;-) nam w sam raz... niech jadą do Włoch... Tunezji... tudzież gdziekolwiek na pewno będzie taniej :twisted:
aga_manka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 15.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_manka » 17.08.2010 07:48

a ja i tak w przyszłym roku znowu tam pojadę, a co do opłat za drogi to niestety trzeba przed wyjazdem troszkę poczytać choćby cro.pl żeby nie płacić potem kasy za 46 km autostrady, dlatego my pojechaliśmy przez Węgry:)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Primosten - Hot or Not!?
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone