Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Priče iz Istre i okolno područje

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 25.09.2015 05:29

Fajnie się zapowiada,ale taka plaża nie dla nas :?
Cornugon
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 27.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cornugon » 25.09.2015 06:27

Czuję się w obowiązku jedną rzecz uściślić - bo mam wrażenie, że mogłem zostać źle zrozumiany.
Gość od leżaków był zwykłym naciągaczem - na plażę można było wejść i korzystać z jej uroków całkowicie bezpłatnie - o czym przekonaliśmy się dość szybko. No ale cóż, dałem się naciągnąć, wstydzę się :oops: :oops: :oops:
człowiek uczy się na błędach...
Kasia i Krzyś
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1083
Dołączył(a): 15.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia i Krzyś » 25.09.2015 09:50

taka plaża śniłaby mi się po nocach... jako koszmar :roll:
chociaż te łódki na tle zachodzącego słońca już całkiem fajne :wink:
Marko66
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 30.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marko66 » 25.09.2015 10:44

Kasia i Krzyś napisał(a):taka plaża śniłaby mi się po nocach... jako koszmar :roll:
chociaż te łódki na tle zachodzącego słońca już całkiem fajne :wink:

Dokładnie tak samo pomyślałem - koszmar :!:
Ale skoro Istria, to na pewno znajdą się prawdziwe chorwackie zatoczki, z cudowną wodą, bez tej całej plastikowej leżakowni.
Zasiadam i czekam na c.d.
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 27.09.2015 07:39

Ciekawie piszesz :D
Będę wierną czytelniczką, wszystkie spostrzeżenia zanotuję, bo Istria pojawiła się na liście naszych CROplanów 8)
Cornugon
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 27.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cornugon » 27.09.2015 17:49

Odcinek 2 – Castrum Rubini et Cissa.
Rubin Adriatyku, miasto założone najpewniej 2000 lat temu. A może nawet więcej, gdyż jak gdzieś moja żona wygrzebała, są dowody, że już w 1-2 stuleciu p.n.e na wyspie założono osadę. Na pewno miasto (miasteczko ?) istniało już między 3-4 wiekiem n.e. gdyż wspominają o tym kroniki („Cosmographia”) pewnego mieszkańca Rawenny. Ówczesne „Castrum Rubini” znajdowało się w miejscu dzisiejszego kościoła Św.Eufemii. Kto założył osadę ? Kto w niej mieszkał ? Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że plemię Histrii, następnie podbite przez Rzymian, którzy rządzili na tym obszarze do ok. 476r n.e. Potem nastały ciężkie czasy, w czasie których miasto wielokrotnie zmieniało właściciela. Hunowie, Ostrogoci, Piraci, wreszcie Bizantyjczycy w 539. W tym czasie na wyspie (Ruigno, Ruginio, Ruvigno ??) mieszkało podobno nieco ponad 100 mieszkańców.
Osada miała wg legendy znacznego sąsiada. Oto w niewielkiej odległości, na pobliskiej wyspie (wg innych na półwyspie) kwitło inne miasto – Cissa, zwana również Stary Ruven, Ruvin lub Rubino. Wspomina o nim m.in. Pliniusz Starszy (tak, ten sam co pisał o Atlantydzie) ok.50 r n.e, choć umieszcza je znacznie bardziej na północ, w okolicach zatoki Timavo. Miasto Cissa wg legendy trwało spokojnie i rozwijało się, tłumiąc tym samym rozwój właściwego Castrum Rubini, które żyło w jego cieniu. Aż do pamiętnego dnia 16 września 304. Tego dnia potężne trzęsienie ziemi zmiotło miasto Cissa pogrążając je na wieki w Jadranie. Znawcom Rovinj wspomniana data powinna z czymś się kojarzyć… Tegoż dnia oto w dalekim Chalcedonie w Azji Mniejszej ( w Turcji, na terenie gdzie dziś rozciąga się Istambuł) męczeńską śmiercią zginęła Św.Eufemia, Protektorka i Patronka Rovinj. Jeśli to prawda, to przyznać trzeba że swą „ochronę” nad miastem Rovinj rozpoczęła z niezłym przytupem i w stylu mafii sycylijskiej, na dzień dobry dosłownie wykańczając najsilniejszego konkurenta Castrum Rubini. Mieszkańcy zniszczonego Cissa (ci którzy przeżyli rzecz jasna, a raczej zbyt wielu ich nie było) , zamieszkali oczywiście w Castrum Rubini.
Cissa .jpg

Włoski historyk starożytności mieszkający w Trieście, Pietro Kandler (1804-1872) po zebraniu wszystkich spisanych wzmianek i informacji o Cissa, stwierdził ze musiało ono być w miejscu dwóch wysp, większej Św.Jana i mniejszej, dla odmiany nazywanej wyspą Św.Jana na Głębokim Morzu. Dwóch Janów miało stanowić szczyty wzgórz pomiędzy którymi leżała Cissa. „I gdzieś tam, gdy Jardanu powierzchni najmniejszy wiaterek nie zmąca, kontury murów pod wodą są widoczne” jak powiedziała mi Esme, która historię tę usłyszała od swego nieżyjącego już dziadka, rybaka.
Na dobitkę, gdzieś pod koniec 6 czy 8 wieku (gdy już Eufemię ogłoszono Świętą po cudach z Chalcedonu o których w kolejnej gawędzie będzie, bo to też niezła ciekawostka) ruiny Cissa trafiło jeszcze silniejsze trzęsienie ziemi powodując zatonięcie widocznych resztek murów w głębinach Jadranu. Strach się bać takiej Świętej… Zresztą patronce miasta - Świętej Eufemii - poświęcę osobny odcinek, ponieważ z jej postacią związany jest cały szereg legend, przekazów i opowieści.
Skoro legendy mówią o murach, i to na dodatek wyraźnie widocznych pomimo dwukrotnego strzelenia solidnego focha przez Świętą Eufemię, znaczy miasto musiało być naprawdę znaczne. I bogate skoro już wtedy stać je było na solidne mury. Nic więc dziwnego że podjęto próby poszukiwania tego miasta. Do najsłynniejszych należy wyprawa statku „Laudon”, który został wysłany z Puli rozkazem admiralicji monarchii Austro-Węgierskiej w styczniu 1890r. Ekspedycję nadzorował ówczesny Kapitan Portu Rovinj, Carlo Covacevich, a na pokładzie okrętu znajdował się nurek cesarski, w kombinezonie przypominającym skafander starożytnego kosmonauty. On to, po zanurzeniu i spacerku po dnie (gdzie dokładnie, raport milczy – utajniono ?) miał po powrocie powiedzieć: „Gdy tylko dotarłem na dno, zobaczyłem wyraźnie resztki ścian ludzką ręką wzniesionych, o czym byłem przekonany gdyż sam z zawodu jestem brukarzem i o ciosaniu kamienia wiem wszystko. Rozpoznałem mury domów wzdłuż ulicy którą szedłem”. Szedł podobno przez 30 metrów po dnie, zanim jakieś większe przeszkody uniemożliwiły mu dalszy spacer.
Roxi, jeśli to czytasz, może dasz się namówić na poszukiwania ?  Choć podobno Święty Hieronim ze Strydonu ostrzegał, by Cissa nie szukać ;)
I ostatnia sprawa – wielbicielom wyspy Pag nazwa Cissa też jest zapewne zwana. Tam również krążą legendy o zatopionym mieście o tej nazwie, leżącym oczywiście w pobliżu Pag. Zatopionym rzecz jasna również wskutek trzęsienia ziemi. Która jest prawdziwa ?
DSC_0461.JPG

Odbiegłem nieco od tematu i już śpieszę z powrotem do Castrum Rubini. Po zasileniu uchodźcami z Cissa i upadku konkurencji z tym związanej miasto zaczęło dość dynamiczny rozwój. Za czasów rzymskich wokół miasta powstało bardzo wiele Villa Rustica (o czym świadczą liczne pozostałości z tego okresu), można więc spokojnie mówić o rozkwicie miasta. Jednym z dowodów na istotny wzrost potęgi i znaczenia miasta jest fakt, że Rovinj – jako jedno z niewielu miast tej wielkości - miało swoich przedstawicieli na tzw Radzie w Rižana, którzy występowali wspólnie z przedstawicielami z Dubrovnika. Pomiędzy tymi miastami podpisano wówczas pacta o handlu i współpracy. Od 10 wieku Rovinj był wielokrotnie rozbudowywany i przebudowywany, niewiele jednak zabytków pozostało w nim od czasów średniowiecza, w niektórych miejscach zauważyć można gotyckie okna, gotyckie mury, ale gro budynków starego miasta powstawało w wyniku przebudowy budynków na przestrzeni Renesansu i Baroku, i trzeba powiedzieć że mamy tu do czynienia z lekką mieszanką stylów.
Wspomnieć też należy o wpływach weneckich, włoskich i austro-węgierskich. Do ok. połowy XVIII wieku Rovinj był wyspą. Ciasnota panująca na wyspie spowodowało że pojawiały się coraz to nowe nadbudówki, dzięki czemu liczne budynki miały po 3, 4 a czasem nawet 5 kondygnacji. Po zasypaniu przesmyku i osiedlaniu się ludzi wokół cypla, zwłaszcza w okolicy założonego klasztoru Franciszkanów, powstają kolejne budynki. Zwłaszcza w XVIII i XIX wieku Rovinj był kilkakrotnie przebudowany. Na zdjęciach możemy porównać jak zmieniała się marina...
0171.jpg

0182.jpg

dochodząc do wniosku że może nie tak bardzo :oczko_usmiech:
DSC_0421.JPG

DSC_0198.JPG


Podobnie jak zatoka leżąca na północ od Starego Miasta, w której obecnie mieści się port promowy i dla większych jednostek morskich.
0054.jpg

0269.jpg

0276.jpg

Tu również nie ma większych zmian... :hut:
DSC_0042.JPG

DSC_0043.JPG

DSC_0048.JPG


Podobnie jak przy południowej stoczni...
0313.jpg

Maszty ja były, tak są... :boss:
DSC_0036.JPG


Nasze spacery po Rovinj prawe zawsze zaczynaliśmy od szukania miejsca na posiłek. Każdego dnia było powyżej 35 kreski, więc każdy posiłek zaczynaliśmy od zamówienia litra soku jabłkowego. I każdego dnia byliśmy przepoceni po przejściu zaledwie kilku kroków. Niemniej staraliśmy się docenia piękno i urok tego miasteczka. Naszą (OK, bardziej moich Pań niż moją) ulubioną uliczką stała się biegnąca od targowiska aż po Kościół Św.Eufemii ul. Vladimira Švalbe, idąca na tyłach domów schodzących nad samą wodę, tak często widocznych na różnych zdjęciach Rovinj (np. tym poniżej).
DSC_0066.JPG

Ciąg dalszy opowieści za moment... :papa:
Cornugon
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 27.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cornugon » 27.09.2015 18:14

Uliczka ta, jakże typowa dla chorwackich miasteczek, wybrukowana wyślizganym kamieniem, obowiązka niezbyt szeroka (raz zdarzyło mi się widzieć jak tą uliczką pod górkę parł Opel Insignia – praktycznie od ściany do ściany, a przechodnie wiele ciepłych słów w różnych językach o kierowcy mieli do powiedzenia).
Oczywiście uliczka pełna małych kafejek, drobnych sklepików oferujących różne towary hand-made (spora z nich część jak się okazywało przy bliższych oględzinach made in china), w większości bazujące na dwóch głównych motywach – muszle i lawenda. Perfumy, koszyczki, kadzidełka, świeczki zapachowe, obrazki, tatuaże „I Love Rovinj”,kapelusze, wyroby skórzane, prezerwatywy z napisem „Let’s do it in Rovinj” oraz Make Love in Rovinj”, a także wiele, naprawdę wiele innych. W czasie KAŻDEJ takie wyprawy tą uliczką, otaczająca mnie moja prywatna gromadka krwiopijców znajdowała coś co właśnie było im niezbędnie do szczęścia potrzebne, głównym argumentem było rzecz jasna „na prezent dla teściowej, mamy, psiapsiółki z klasy, babci, prababci itd. Itp.” Pod koniec pobytu zacząłem się solidnie martwić czy i tym razem samochód da się zaczarować i powiększyć swoją powierzchnię bagażową.
DSC_0104.JPG

W labiryncie uliczek można się było zgubić, zarówno na półwyspie, jak i w otaczających Stare Miasto uliczkach bardziej na stałym lądzie. Kocham takie uliczki, zakamarki, zaułki...
DSC_0481.JPG

DSC_0482.JPG

DSC_0483.JPG

DSC_0063.JPG

Ponadto co jakiś czas któryś z domków otwierał piwnic swych podwoje i radosny właściciel zapraszał na darmowy poczęstunek czegoś co bardzo chciał sprzedać. Tym sposobem córka moja nabyła – nie przeczę, cudnego smaku – miód eeee… jabłkowo-cynamonowy ? W ogóle zakupy obfitowały w różne frykasy, a to figi w zalewie, to znów wino jerzynowo-figowe czy też Prosek Dioklecjana… Niestety sporą część zakupów robiliśmy na tak zwanego czuja, choć z drugiej strony praktycznie na niczym żeśmy się nie sparzyli. Moja małżowinka z niewiadomych dla mnie względów postawiła stanowcze weto na trufle w oliwnych zalewach, marynaty z trufli i generalnie na trufle, więc na tym polu nie zdziałałem zbyt wiele.
Widoki z góry kościelnej... w sumie mówią same za siebie.
DSC_0083.JPG

DSC_0088.JPG


W sobotę ósmego sierpnia na morzy pokazało się kilka żaglowców, przybiło kilka ładnych promów i wycieczkowców, liczba turystów skoczyła o 300% i zaczęły się obchody nocy Świętego Laurencjusza (Noć Sv. Lovre).
DSC_0105.JPG

W noc tę wg tradycji światła miasta są wygaszane, zapalane są pochodnie, a mieszkańcy przy zabawie i koncertach obserwują spadające gwiazdy czyli meteory z roju Perseidów. Tak naprawdę, święto, czy też raczej noc Perseidów sztywno przypada 10 sierpnia, ale jak nam wyjaśnili nasi gospodarze, ze względu na turystów niemal co roku święto jest organizowane w najbliższą tej dacie sobotę. Tak więc w tym roku przygotowano cały szereg koncertów, wystąpień, parad i innych atrakcji, piękna upalna noc pozwoliła na to by impreza ciągnęła się praktycznie do białego rana. Mnie osobiście najbardziej podobała się iluminacja miasta, w wodach otaczających miast i liczne skarpy skalne, zapalono podwodne światła, na brzegach zaś, zapalano przymocowane do latarń pochodnie, które paliły się praktycznie do rana.
DSC_0203.JPG

Co było w mojej opinii niedopracowane, to muzyka, albo dokładniej koordynacja koncertów. Na głównym Trg’u miasta odbywał się duży koncert kapeli rock’owej, a z kolei na wybrzeżach i ulokowanych tam kawiarenkach, w bardziej romantycznej atmosferze odbywały się mniejsze wystąpienia głównie wokalistek wykonujących muzykę, którą z grubsza określiłbym jako Istryjski folk. Jak się domyślacie, basowe „bum bum” z głównej sceny praktycznie zagłuszało, a na pewno wprowadzało dysonans wśród słuchaczy spokojniejszych tonów.
Lovre3.jpg

Lovre5.jpg

Ponieważ niestety młodsza z moich pociech akurat coś gorzej się poczuła (podejrzewam że z przejedzenia słodyczami) więc małżonka zagoniła nas wszystkich w powrotną drogę już ok. 22, więc niestety muszę się posiłkować zdjęciami z oficjalnej strony miasta Rovinj.
Lovre1.jpg


Podsumowując:
Czysto komercyjne święto, ale w przepięknym miejscu, w pięknej oprawie i generalnie... WARTO :!: :!:
:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.09.2015 18:17

Stare widokówki :!: :D

Widzę, że ktoś ma podobne zainteresowania 8) :wink:


Zachęcam do wrzucenia ich do tego wątku 8)
chorwacja-na-starych-widokowkach-t40873-525.html
Cornugon
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 27.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cornugon » 28.09.2015 09:51

Coś widzę że moja relacja i styl nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem.
Wyjeżdżam dziś służbowo na parę dni więc może mi ktoś w między czasie napisze co jest nie tak, zanim się całkowicie rozmyślę... Bo w tym tygodniu i tak nie będę miał kiedy kolejnego odcinka spłodzić.
Pozdrav :papa:
klerjeser
zbanowany
Posty: 426
Dołączył(a): 21.09.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) klerjeser » 28.09.2015 10:21

Cornugon napisał(a):Coś widzę że moja relacja i styl nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem.
Wyjeżdżam dziś służbowo na parę dni więc może mi ktoś w między czasie napisze co jest nie tak, zanim się całkowicie rozmyślę... Bo w tym tygodniu i tak nie będę miał kiedy kolejnego odcinka spłodzić.
Pozdrav :papa:



Hmmm...może mniej wykładów z historii i detalicznych opisów imprez, a trochę więcej luzu, improwizacji i ciekawostek z życia wziętych? Odnoszę lekie wrażenie że to wyprawa profesora (studiowanie literatury już rok wcześniej) z doczepką w postaci rodziny, która niekoniecznie musiała być najszęśliwsza z narzuconego przez ciebie formatu wakacji.
ikar
Croentuzjasta
Posty: 202
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ikar » 28.09.2015 12:10

Nic nie zmieniaj. To Twoja relacja i pisz jak ci wewnętrzny głos podpowiada. A...jest ok :)
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13484
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 28.09.2015 12:22

Cornugon napisał(a):Coś widzę że moja relacja i styl nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem.
Wyjeżdżam dziś służbowo na parę dni więc może mi ktoś w między czasie napisze co jest nie tak, zanim się całkowicie rozmyślę...

Keep going... Ja mogę Cię zapewnić, że czytam. Osobiście, wolę dłuższe opisy, niż 10 zdjęć tej samej plaży. :)
Ostatnio edytowano 04.10.2015 15:05 przez walp, łącznie edytowano 1 raz
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 28.09.2015 12:31

Wszystko jest ok :D nie zniechęcaj się. Czytelnicy są, po prostu nie piszą pod każdym Twoim postem. To Twoja relacja, przemyślana, ciekawa, inna :roll:
Czekam na cd...
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3801
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 28.09.2015 17:21

Ja również czekam na kontynuację. :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18941
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 04.10.2015 15:03

AniaJ. napisał(a):Wszystko jest ok :D nie zniechęcaj się. Czytelnicy są, po prostu nie piszą pod każdym Twoim postem. To Twoja relacja, przemyślana, ciekawa, inna :roll:
Czekam na cd...


Ania napisała , a ja się pod tym podpisuję :)
Dodam tylko , że z przyjemnością czytam Twoje opisy i przemyślenia


Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Priče iz Istre i okolno područje - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone