Prezent urodzinowy - Jordania i Jerozolima
Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem
Wchodzimy przez Bramę Pokory i znajdujemy się we wnętrzu świątyni, która na pierwszy rzut oka niczym nie zachwyca. A może za mało poświęciliśmy jej uwagi, bo nasze myśli skierowane były ku wyjątkowemu miejscu jakim jest Grota Narodzenia. Rozglądamy się w poszukiwaniu kolejki. Wiemy, że musimy „odstać" swoje. Jest po prawej stronie, ale dlaczego taka długa ? Jak nic godzina czekania, może więcej. Zostawiam swoich na końcu kolejki i idę się rozejrzeć. Daleko nie uszłam, gdy drogę zastępuje mi człowiek, który za sporą opłatą oferuje, że może wprowadzić mnie do miejsca narodzenia Pana Jezusa bez kolejki. Grzecznie odmawiam podejrzewając jakiś „podstęp” i idę dalej, ale w tym momencie podchodzi bratowa, że ktoś oferuje im usługę przewodnicką z wejściem bez kolejki. Jak to bez kolejki, można tak? No chyba można, skoro kolejna osoba to proponuje. Panowie stoją prawie w tym samym miejscu, w jakim ich zostawiłam czyli tempo jest powolne, cena za oprowadzenie nie jest wygórowana jak na 4 osoby, zaryzykujemy . Naszym chwilowym przewodnikiem został młody, sympatyczny mężczyzna, który w ten sposób zarabia na studia. Miał plakietkę przewodnika i twierdził, że pracuje legalnie.
W ten oto sposób weszliśmy tam, gdzie ponad 2000 lat temu urodziło się dzieciątko. W kaplicy znajduje się niewielki ołtarzyk, a pod nim srebrna gwiazda. Pielgrzymi podchodzą , klękają i kładą ręce do gwiazdy. W jej środku jest otwór, który umożliwia dotknięcie skały.
Zaraz obok, ze 3 metry od gwiazdy, znajduje żłóbek. Miejsce, w którym Jezus został położony po narodzinach.
Wnętrze groty jest malutkie i nie posiada naturalnego światła. Pielgrzymi ociągają się zanim wyjdą na górę, gdyż chcą jak najdłużej pozostać w świętym miejscu, co zwiększa tłok, gdyż kolejne osoby wchodzą do pomieszczenia. Mężczyzna pilnuje porządku, stara się kontrolować kolejkę, zarówno tę z prawej jak i z lewej strony.
Przesuwamy się na koniec kaplicy, żeby zyskać na czasie. Niechętnie wychodzimy, gdy nasz przewodnik po nas przyszedł.
Teraz na spokojnie mogę się rozejrzeć. Ta część Bazyliki jest pod opieką grekokatolików.
Jeżeli ktoś chce zgłębić temat, to może zajrzeć na stronę, która mnie zainteresowała https://opusdei.org/pl-pl/article/betle ... nskiego-2/
Z Bazyliką Narodzenia sąsiaduje kościół Św. Katarzyny, przed którym znajduje się ładny, zadbany wirydarz* z czasów krzyżowców, odrestaurowany w 1948 roku.
(*czworoboczny dziedziniec wewnątrz zabudowań klasztornych, otoczony arkadowymi krużgankami)
Tu żegnamy się z przewodnikiem.
Na kolumnie św. Hieronim
Kościół jest świątynią parafialną katolików mieszkających w Betlejem. Przylega do bazyliki od strony północnej, z którą łączą go dwa przejścia . Kościół posiada trzy nawy, a z prawej prowadzi zejście do grot, stanowiących przedłużenie Groty Narodzenia.
Przewodnik gdy byliśmy w grocie pokazywał nam sekretne drzwi.
W kościele św. Katarzyny w noc Bożego Narodzenia o godz. 23.00 rozpoczyna się uroczysta Godzina Czytań, a koło północy odprawiana jest Msza święta – Pasterka, której przewodniczy Patriarcha Jerozolimski. Wejść do środka nie można było, ale wcześniej podejrzeliśmy wnętrze przez kraty.
Po Mszy Świętej wyrusza uroczysta procesja, która po okrążeniu wirydarza przechodzi do Bazyliki i kieruje się do Groty Narodzenia. Patriarcha trzyma w ramionach figurę Dzieciątka, którą po przyjściu do Groty kładzie na miejscu narodzenia, oznaczonym czternastoramienną gwiazdą.
Sw. Jerzy walczy ze smokiem.
A my opuszczamy teren Bazyliki.