No tak, podobno duże różnice temperatur, ubranie "na cebulkę" jak najbardziej wskazane
Oj, będzie coraz piękniej. Już się nie mogę doczekać
Aglaia napisał(a):Koń niby w cenie biletu ale "tip" już nie . A ile tego tip dać to już zależy od zdolności negocjacyjnych. My chyba w końcu wytargowaliśmy 20 JOD za konia i wsadziliśmy na niego dwójkę dzieci . Dzieci miały obiecaną przejażdżkę w nagrodę po przemaszerowaniu prawie 50 000 kroków po całej Petrze więc należało im się bez względu na cenę .
Aglaia napisał(a):Osiołek od restauracji do początku szlaku do grobowców królewskich skasował nas 15 JOD. Hasłu "Ferrari for your children, sir" trudno było się oprzeć ale przynajmniej dzięki temu dzieciaki zachowały siły na wejście szlakiem nad grobowce skąd mogliśmy popatrzeć na skarbiec z góry .
Kapitańska Baba napisał(a):Zapwiada się cudna wędrówka. Chodźmy już dalej
mysza73 napisał(a):Nadrobiłam
Wszystko mi się podoba
Ale coś czuję, że Petra bo będzie coś dla mnie
maslinka napisał(a):Oj, będzie coraz piękniej. Już się nie mogę doczekać
wiola2012 napisał(a):Aglaia napisał(a):Koń niby w cenie biletu ale "tip" już nie . A ile tego tip dać to już zależy od zdolności negocjacyjnych. My chyba w końcu wytargowaliśmy 20 JOD za konia i wsadziliśmy na niego dwójkę dzieci . Dzieci miały obiecaną przejażdżkę w nagrodę po przemaszerowaniu prawie 50 000 kroków po całej Petrze więc należało im się bez względu na cenę .
No właśnie, tak sobie myślałam, że nie zachęcaliby do przejażdżki z takim zaangażowaniem, gdyby nie mieli z tego dużego zysku . 20 jod to nie mało, ale dla takich dzielnych dzieci wartoAglaia napisał(a):Osiołek od restauracji do początku szlaku do grobowców królewskich skasował nas 15 JOD. Hasłu "Ferrari for your children, sir" trudno było się oprzeć ale przynajmniej dzięki temu dzieciaki zachowały siły na wejście szlakiem nad grobowce skąd mogliśmy popatrzeć na skarbiec z góry .
Weszliście z dzieciakami nad grobowce ? Mijaliśmy rodaków z małymi dziećmi, pytali nas czy jeszcze daleko, musiałam odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że daleko . Dzieci były mniej zmęczone niż rodzice. Być może też miały przejażdżkę ferrari .
Ps. Jeżdżę w góry z dzieciakami ze szkoły i muszę przyznać, że są bezproblemowe.
wiola2012 napisał(a):Weszliście z dzieciakami nad grobowce ? Mijaliśmy rodaków z małymi dziećmi, pytali nas czy jeszcze daleko, musiałam odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że daleko . Dzieci były mniej zmęczone niż rodzice. Być może też miały przejażdżkę ferrari .
Ps. Jeżdżę w góry z dzieciakami ze szkoły i muszę przyznać, że są bezproblemowe.
megidh napisał(a):Petra to chyba najbardziej przeze mnie wyczekiwany etap Twojej podróży.
Bardzo chciałabym tam dotrzeć.
mysza73 napisał(a):No ale do lasu palmowego można se iśćwiola2012 napisał(a):mysza73 napisał(a):Ale coś czuję, że Petra bo będzie coś dla mnie
Kamieni tam jest dużo, ale ... palmy żadnej
Aglaia napisał(a):Przeszliśmy cały szlak od wejścia do Ad-Dajr, potem osiołek od restauracji do początku szlaku do grobowców, przejście nad grobowce (do tej "knajpy" na półce skalnej), zejście i ostatni odcinek dzieci na koniu. Na koniec dnia ja byłam chyba najbardziej padnięta - nogi wchodziły mi tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę .
Aglaia napisał(a):Syn jest dobrym piechurem pewnie dałby radę przejść wszystko na własnych nogach ale skoro córka miała dodatkowe atrakcje to jemu nie mogliśmy odmówić. Córka ma tę przypadłość, że zaraz jak wyjdzie z samochodu to "nóżki bolą" ale jak się robi trudno (pod górę, schodki, teren itp.) to odpala petardę i trudno ją dogonić. Stąd na tych newralgicznych częściach muszą być dodatkowe atrakcje.
piotrf napisał(a):Wiolu , odrobiłem zaległości , pływałem z Wami w Morzu Martwym i spacerowałem po zamku Karak , a teraz z przyjemnością pokonam kanion Al. - Siq i popatrzę na cudeńko Nabatejczyków
Pozdrawiam
Piotr