Prawo jazdy w Chorwacji

Rysio napisał(a):

Aldonka napisał(a):W sumie to dołożyłam tylko sobie drugie nazwisko więc ...

... dopisz sobie to drugie i będzie git

O, popatrz na to nie wpadłam

Swoją drogą nieźle się urządziła moja szwagierka. Jej panieńskie nazwisko jest takie samo jak po mężu, nie musiała dokumentów zmieniać

Zawsze mogę Panu Władzy powiedzieć, że ledwie co wyszłam za mąż, przecież aktu ślubu ze sobą nie wożę Ale poważnie mówiąc mam już wypisany wniosek o wymianę, w tygodniu pójdę zamienić prawo jazdy, mąż się ucieszy, od 7 lat twierdzi, że w ogóle nie utożsamiam się z jego nazwiskiem

Rysio napisał(a):

Aldonka napisał(a):W sumie to dołożyłam tylko sobie drugie nazwisko więc ...

... dopisz sobie to drugie i będzie git

Spróbuj to sobie dopiero napytasz biedy

Wiem oczywiście, że to jest żart. Byli tacy co własnoręcznie dopisywali dzieci w paszporcie i ponosili za to odpowiedzialność

Bocian napisał(a):Nie ma się czym chwalić
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik ... omosc.html

"Polacy są mistrzami w łamaniu przepisów"

To proponuję pojechać do Lvova jak tam jeżdżą to szczęka się odbije ... Włosi też nie lepsi , na jednokierunkowej pod prąd to dla nich bułka z masłem jazda bez pasów ,z dziećmi na kolanach na przednim fotelu , parkowanie na skrzyżowaniu by napić się kawy w barze ... to tylko niektóre nawyki .

Odprysk i ja mam na szybie gdzieś w rogu , zapomniałem o nim i byłem już kilka razy na wakacjach i nic , bo nikt nie kontrolował

auto_gt napisał(a):"Polacy są mistrzami w łamaniu przepisów"

To proponuję pojechać do Lvova jak tam jeżdżą to szczęka się odbije ... Włosi też nie lepsi , na jednokierunkowej pod prąd to dla nich bułka z masłem jazda bez pasów ,z dziećmi na kolanach na przednim fotelu , parkowanie na skrzyżowaniu by napić się kawy w barze ... to tylko niektóre nawyki .

Odprysk i ja mam na szybie gdzieś w rogu , zapomniałem o nim i byłem już kilka razy na wakacjach i nic , bo nikt nie kontrolował

Tytuł z dupy a artykuł o niczym. Jedyni na świecie łamiemy przepisy? Jasne.

auto_gt napisał(a):

Bocian napisał(a):Nie ma się czym chwalić
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik ... omosc.html

"Polacy są mistrzami w łamaniu przepisów"

To proponuję pojechać do Lvova jak tam jeżdżą to szczęka się odbije ... Włosi też nie lepsi , na jednokierunkowej pod prąd to dla nich bułka z masłem jazda bez pasów ,z dziećmi na kolanach na przednim fotelu , parkowanie na skrzyżowaniu by napić się kawy w barze ... to tylko niektóre nawyki .

Odprysk i ja mam na szybie gdzieś w rogu , zapomniałem o nim i byłem już kilka razy na wakacjach i nic , bo nikt nie kontrolował

A czy tu jest mowa o Lwowie? Artykuł jest o Polakach. Argumenty typu "a u was bija Murzynów". To, że gdzieś, ktoś, coś, nie zmienia obrazu Polaków.

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów Jeżeli wątek gdzieś już się pojawił to przepraszam, ale nie mogłam go odnaleźć.
Moje pytanie jest następujące: Czy będąc w Chorwacji i mając pozwolenie na pobyt tymczasowy na 5-6 miesięcy mogę ubiegać się o uzyskanie prawa jazdy kat. A? Od października będę studiować na Uniwersytecie w Zagrzebiu w ramach programu Erasmus+ i bardzo chciałabym wykorzystać tą sytuację do zdobycia upragnionego dokumentu, na który w Polsce muszę czekać jeszcze rok i tak nie wiadomo czy się zda, bo wszystko zależy od humorku egzaminatora
Bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam

..cos takiego znalazłem...podana jest Dyrektywa...

"Należy pamiętać, ze w obrębie Unii Europejskiej stosuje się Dyrektywę Rady z dnia 29 lipca 1991 r. w sprawie praw jazdy, zgodnie z którą prawa jazdy wydane przez państwa członkowskie UE są wzajemnie uznawane. Jednakże zgodnie z tą dyrektywą prawo jazdy może być wydane tylko osobie, która ma normalne miejsce zamieszkania na terytorium danego państwa członkowskiego wydającego prawo jazdy, albo która może przedstawić zaświadczenie, że studiuje w tym kraju co najmniej od sześciu miesięcy. Dalej dyrektywa wyjaśnia, ze normalnie miejsce zamieszkania oznacza miejsce, w którym osoba fizyczna przebywa przez co najmniej 185 dni w każdym roku kalendarzowym, ze względu na swoje więzi osobiste i zawodowe. W przypadku osoby niezwiązanej z tym miejscem zawodowo, ze względu na osobiste powiązania, które wskazują na istnienie ścisłych więzi między tą osobą a miejscem, w którym mieszka. "

..może w Twoim lokalnym Wydziale Komunikacji mają wiedze jak to zrobić..powinni w sumie wiedzieć.

Bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź To bardzo ciekawa sprawa, wygląda na to, że można ubiegać się o prawko po spędzeniu 6 miesięcy w kraju. Ale tak jak radzisz, zapytam jeszcze w Wydziale Komunikacji, jak załatwia się tego typu sprawy

W Hr kategorię A można uzyskać od 24 roku życia; ewentualnie od 20 pod warunkiem, że od dwóch lat posiada się kat.A2

Czyli tak samo jak w Pl.Dla uściślenia honorowanie uprawnień nie wynika tylko z przepisów ue,ale także z Konwencji wiedeńskiej z listopada 1968r i jej zakres terytorialny jest o wiele szerszy bo obejmuje cały kontynent i jeszcze wiele innych państw.Turcja choć częściowo leży na starym lądzie stanowi wyjątek bo konwencji nie ratyfikowała.Wyróżnik państw,które są sygnatariuszami tej umowy jest w obwódce-zarówno na pj jak i na tablicach rejestracyjnych.

Mówię do żony od kilku miesięcy, żeby wymieniła w końcu te prawo jazdy, gdyż ma jeszcze na nazwisko panieńskie, a małżeństwem jesteśmy już z 8 lat. No i nie wymieniła, nawet ją lekko skrzyczałem . Patrzę na swoje prawko a sam mam stary adres zamieszkania. To chyba wina tego, że od 19 lat miałem może ze dwie kontrole... A żeby było śmieszniej, a może wcale nie śmieszniej, jadę do Chorwacji pożyczonym autem, od brata, tyle, że auto oficjalnie jest mojej siostry, a współwłaścicielem jest mój drugi brat A wyjazd pojutrze...

Trajgul napisał(a):Mówię do żony od kilku miesięcy, żeby wymieniła w końcu te prawo jazdy, gdyż ma jeszcze na nazwisko panieńskie, a małżeństwem jesteśmy już z 8 lat. No i nie wymieniła, nawet ją lekko skrzyczałem . Patrzę na swoje prawko a sam mam stary adres zamieszkania. To chyba wina tego, że od 19 lat miałem może ze dwie kontrole... A żeby było śmieszniej, a może wcale nie śmieszniej, jadę do Chorwacji pożyczonym autem, od brata, tyle, że auto oficjalnie jest mojej siostry, a współwłaścicielem jest mój drugi brat A wyjazd pojutrze...

Podziwiam NIe jesteś pierwszy i ostatni

Trajgul napisał(a):Mówię do żony od kilku miesięcy, żeby wymieniła w końcu te prawo jazdy, gdyż ma jeszcze na nazwisko panieńskie, a małżeństwem jesteśmy już z 8 lat. No i nie wymieniła, nawet ją lekko skrzyczałem . Patrzę na swoje prawko a sam mam stary adres zamieszkania. To chyba wina tego, że od 19 lat miałem może ze dwie kontrole... A żeby było śmieszniej, a może wcale nie śmieszniej, jadę do Chorwacji pożyczonym autem, od brata, tyle, że auto oficjalnie jest mojej siostry, a współwłaścicielem jest mój drugi brat A wyjazd pojutrze...

Podziwiam Nie jesteś pierwszy i ostatni, dotyczo to też DO i paszportów. Człowiek jest tak szczęśliwy, że nie mysli o pierdołach

bluesman napisał(a):Podziwiam

Tu nie ma co podziwiać, ot małe niedopatrzenie. A rok się przygotowywałem w najdrobniejszych szczegółach.
Pocieszam się tym, że dane osobowe i pesel są takie same na prawku i w dowodzie . A na pożyczony samochód mam pełnomocnictwo w j. angielskim, co prawda nie podbite notarialnie ale myślę, że nie powinno z tym być problemu.