Już po wakacjach, więc dołożę moje 5 groszy.
Plusy kempingu:
- sporo miejsca, choć przyjeżdżając w czwartek 26 lipca dobrych miejsc było niewiele i wydawało mi się, że kolejne dwie ekipy się nie zmieszczą, jednak od dnia następnego zaczęło się rozluźniać,
- dużo cienia,
- teren płaski, nie było problemów z rozstawieniem dużych namiotów, przyczep czy kamperów,
- sanitariaty na prawdę OK, sprzątane codziennie i choć nie była to czystość sterylna, to nie można narzekać (było kilka "kwiatków" w damskiej toalecie, ale to pewnie dziecko, które nie mogło dosięgnąć sznurka od spłuczki). Woda pod prysznicami cały czas gorąca, brak kolejek.
- sklep z cenami jak na mieście,
- 2 asfaltowe niewielkie boiska (korty),
- restauracja (akurat z tej nie korzystałem ale znajomy twierdził, że jedzenie OK choć menu niezbyt rozbudowane),
- prysznic na plaży,
- 5% zniżki za pobyt powyżej 5 dni i kolejne 5% za kartę CCI - za 14 dni 2+1, auto, namiot, prąd, tax po zniżkach (2x167 kun) zapłaciłem 3617 kun,
- od 4 do 10 sierpnia woda ciepła, że można było siedzieć non-stop. Wcześniej zimna pomimo temperatur 32-35 st w cieniu. Im cieplejsza, tym mniej przejrzysta bo i więcej ludzi w wodzie (dotyczy obszaru z piaskiem).
Wady kempingu:
- kemping reklamuje się jako rodzinny, ale nie ma żadnego placu zabaw. Szkoda, bo przez dwa tygodnie na wspomnianych wyżej boiskach nie widziałem ani jednej osoby. Można by tam zrobić fajne miejsce do zabawy dla maluchów,
- osy, które nie pozwalają spokojnie zjeść. Była ich całą masa i pojawiały się dokładnie podczas przyrządzania posiłku i wynosiły po jego zakończeniu,
- komary lub inne meszki. Atakowały podstępnie i znienacka Co prawda obsługa wieszała na drzewach jakieś worki z odstraszaczami, ale one nie pomagały,
- inne robale. Mi akurat się podobały, ale nie wszyscy reagują spokojnie na widok 7 cm kózki wchodzącej po nodze ,
- największa wada to PLAŻA. Wiem, że nie jest ona własnością kempingu, ale na stronie głównej chwalą się lokalizacją nad jedną z najpiękniejszych plaż w Chorwacji, więc zaliczę ją do wad ośrodka, tym bardziej, że wystarczył by minimalny wkład pracy i było by idealnie. Plaża Prapratno jest piękna pod warunkiem, że spojrzymy na nią z drogi dojazdowej, czyli z około 200-300 metrów. Sama plaża jest mieszaniną piasku oraz małych i większych kamyków. Prawdziwy piasek zaczyna się w wodzie od około kolana i głębiej. Jest drobniutki, jasny i przyjemny w dotyku. Jednak nie cała plaża to ten piasek. Około 1/4 leżąca najdalej od wejścia to kamienie, na których siedzi mnóstwo jeżowców zaraz pod powierzchnią wody. Nie zaliczam tego do wad. Największą wadą jest SYF panujący na plaży. Im dalej od wejścia tym gorzej. Pety, słomki, zakrętki, łyżeczki, butelki plastikowe, stare liny, sznurki, pozostawione stare klapki, dziurawe dmuchane zabawki i najgorsze, to ostre kawałki szkła z których można by ułożyć sporej wielkości witraż. Wiem, że nikt tego nie sprząta bo przez dwa tygodnie spotykałem na plaży te same śmieci. Dużo śmieci jest również u ujścia kanału burzowego, który przebiega przez kemping i wpada do morza. Powiem szczerze, że takiego stanu nie uświadczyłem nigdy i nigdzie. Dla porównania plaża Divna, na którą również przyjeżdża sporo ludzi była niemalże idealnie czysta (trochę śmieci w krzakach). Widocznie komuś się chce i zbiera je po śmiecących turystach, bo tacy niestety zdarzają się wszędzie.
Ogólnie kemping jest na prawdę dobry, stawiając plac zabaw i sprzątając plażę dałbym mu prawie maksymalną ocenę.
Co do wspomnianego w poście wyżej parkingu w Ston, to jadąc od kempingu mijamy płatny, a 50 m. dalej, nieco schowany za drzewami jest bezpłatny, wysypany tłuczniem.