Buber napisał(a):Jeżeli jesteś świeżo po wizycie w Pradze, czekam na świeże komentarze
.
Jak można wiedzieć - czemu raczej nie wrócisz ?
Praga to miasto godne obejrzenia i każdego bym namawiał do jego zwiedzenia.
Ani przez moment nie żałowałem, że tam pojechałem.
Tej oceny nie zmienia fakt, że odebrałem to miasto jako nieco przereklamowane.
Zresztą, podobne oceny można spotkać na angielskojęzycznych forach turystycznych.
Dlaczego nie wrócę. Tu wchodzimy w subiektywny odbiór miasta. Jednym się coś podoba, innym nie. Ja jestem dość mocno ukierunkowany na historię sztuki i zabytki, współczesne gadżety dodawane do starych miast raczej mnie mierżą niż interesują.
Nie bardzo chciałbym pisać o negatywach, wolałbym pisać o pozytywach, których było znacznie więcej, ale skoro zapytałeś.
Nie odpowiada mi swoisty disneyland w jakim się obracałem przez kilka dni i wszechogarniająca chwytająca za gardło komercja w nieodpowiadającym mi stylu. Komercja, której symbolem są kilometrowe półki z matrioszkami w milionach sklepów z pamiątkami i salony tajskiego masażu na każdym rogu.
Także łupienie turystów poprzez ceny biletów, zwykle kompletnie nieadekwatne do wartości tego co się ogląda. Nie chodzi o kasę, chodzi o zasadę. Jeżeli zwiedzam muzeum za 240 koron od łba, mające dwa pomieszczenia i kilka eksponatów a muzealny sklepik z pamiątkami ma trzy pomieszczenia to coś jest chyba nie ten teges.
Nie odpowiada mi pewnego rodzaju zezwolenia na bylejakość. Na głównym placu miasta tuż obok ratusza rozstawiły się tandetne budki z żarciem rodem z taniej plaży za którymi jest placyk, o którym jedyne co pomyślałem to, że to wychodek dla psów. Detale, ale mnie rażą.
Nie odebrałem Pragi jako miasta nazbyt przyjaznego dla turystów. Mam dość spore doświadczenie w poruszaniu się po miastach i ich zabytkach, jednak szlag mnie trafił jak z biletem za 250 koron błąkałem się od kolejki do kolejki na Hradczanach, nie bardzo wiedząc czy to do czego stoję mam w pakiecie.
Lubie też przysiąść gdzieś, niekoniecznie w ogródku piwnym aby "powchłaniać" nieco miasta i odpocząć. Po długich poszukiwaniach na Starym Mieście znalazłem tylko kilka niezbyt pięknych za to
obsiądnietych do skraja ławek przy pomniku Husa.
Krótki bój i jedna była moja
Nie za bardzo też lubię jak na centralnym placu miasta miast popodziwiać, muszę uważać na samochody.
Rozumiem historię Czechów, ale widok pustych martwych świątyń mnie przygnębia. Wszędzie i nieważne czy kościół, zbór,cerkiew czy meczet.
Wreszcie last but not least, zwiedziłem kilka knajp, ani drogich ani tanich i raczej popularnych wśród prażaków (sądząc z zajętości miejsc i języka jakiego używali). Piwo dobre, ale żarcie bez szału.
Ale za to świadomość, że je się zabytek dziedzictwa kulturowego narodu
Tak przynajmniej opisano danie w karcie.
Natomiast o dziwo nie przeszkadzała mi masa turystów, bezdomnych, naganiaczy czy żebraków.
Ot, taki urok miast turystycznych. Choć oczywiście lepiej jakby tego nie było.
Reasumując z pobytu jestem bardzo zadowolony, ale raczej nie mam chęci powrotu.
Jest jeszcze wiele innych ciekawych miejsc na świecie do zwiedzenia.
Każde miasto ma swoje
łaał. Dla mnie dla Pragi to most Karola i widok z niego, wnętrze kościoła św. Mikołaja, wnętrza synagog oraz wnętrze kościoła św. Jerzego na Hradczanach.