...
Rzeźba jest z deka przerażająca ...
A to tylko
Rabin Lowe, twórca Golema, czuwa nad swoim miastem, mimo że jego Józefov już nie istnieje ...
No ale zawsze można poczytać
Pana samochodzika i tajemnicę tajemnic .
Gdzieniegdzie, obok kostki brukowej, wbite są tabliczki, z nazwiskami osób, które tu mieszkały ... i zostały wywiezione przez Niemców, do obozów koncentracyjnych.
Warto w Pradze patrzeć pod nogi.
W okolicach
podwójnych kotek i niedaleko od Szwejka, stoi dom Mozarta (to chyba ten na zdjęciu).
Mozart podobno tam bywał - teraz jest tu gospoda
U tri zlatych lvu.
My jednak wchodzimy w Husovą, dziwnym trafem przegapiając
Wiszącego (za bardzo patrzyliśmy pod nogi
).
Jest niedziela, o 12 - tej, jest msza po polsku, w kościele św. Idziego.
Kościół zabytkowy - choć to typowy praski barok (zwłaszcza wnętrze).
Ludzi dużo, mszę prowadzą Dominikanie, dzieci mają special kazanie w bocznej kaplicy.
Ławki uginają się pod ciężarem pomocy naukowych
- ale to dobrze, wierni przynajmniej wiedzą co mają śpiewać.
Atmosfera bardzo dobra, wręcz rodzinna.
...
Po obiadku w Korunie wracamy do bazy metrem.
Wysiadamy na przystanku Chodov (zaraz przed naszym Opatovem).
Ze stacji metra można wejść od razu do centrum handlowego Chodov.
Pasowałoby kupić jakieś płynne potraviny i słodkości, do domu.
Centrum, takie jak każda większa galeria w Polsce ... jedynie napisy jakieś inne
.
Podobno gdzieś przed tym centrum (nie dam głowy, nie sprawdziłem), jest słynny piętrowy autobus Davida Cernego.
W wyznaczonych godzinach wykonuje pompki, strasznie przy tym posapując ..
fotka z netuZ Opatova wyjeżdżamy gdzieś po 3 -ciej.
Cały highway jest nasz.
Na przeciwległych pasach korek na kilkanaście kilometrów.
To prawdziwi Prażanie wracają do swojej Pragi.
W takim razie ciekawe kogo w tej Pradze spotkaliśmy ?
Pewnie samych turystów
.
KONEC