21 kwietnia 2013 (niedziela): Hrad Bouzov i powrót przez JesionikiPostanawiamy wrócić do domu, trochę nadkładając drogi. Dzięki temu zobaczymy m.in. zamek w miejscowości Bouzov:
Budowla pochodzi z XIV wieku. Obecnie często służy za plener filmowy. Nakręcono tu m.in. niemiecki film "Fabryka zła".
Tutaj oficjalna stronka hradu.
Idziemy zobaczyć go z bliska:
Jest już późno, więc zamek jest zamknięty dla zwiedzających (czego się spodziewaliśmy
)
Przynajmniej obejdziemy go dookoła:
Pomiędzy drzewami widać kolejną miejscową atrakcję - konia trojańskiego
:
Nie wiem, po co on tu stoi
Widzimy, że po schodkach można wejść do wnętrza drewnianego konia
Cali Czesi
Spacer dookoła zamku jest przyjemny. Słonko świeci, wiosnę czuć w powietrzu, chociaż tutaj jeszcze niespecjalnie ją widać.
Okrążyliśmy cały zamek, pora wracać na parking. Jeszcze spojrzenie na ładnie prezentujący się hrad:
i postanowienie, że musimy tu kiedyś wrócić w godzinach otwarcia
(Ileż razy składaliśmy sobie samym takie obietnice
)
Ruszamy! Oczywiście przez nasze ulubione Jesioniki
Droga wiedzie przez Velké Losiny:
Mijamy fabrykę papieru:
i mkniemy dalej, w stronę Červenohorskiego sedla:
W Loučnej nad Desnou przejeżdżamy obok znajomego "rybnika" (stawu hodowlanego). W tym wątku opisywałam już wizytę w rybarskiej baszcie, czyli w restauracji obok stawu. Pstrągi mają tu genialne
W tej samej miejscowości jest też ładny park z niedawno odrestaurowanym zamkiem:
Zaraz za Loučną są Kouty - obecnie najbardziej znane z nowego narciarskiego areału. Śniegu jeszcze trochę jest, ale ośrodek oczywiście nieczynny (w końcu to już druga połowa kwietnia):
Na stokach Červenohorskiego sedla ze śniegiem trochę lepiej, ale i tutaj niestety nie można już poszusować
Szkoda, bo to nasz ulubiony ośrodek narciarski w Jesionikach.
Sentymentalną podróż przez Jesioniki kończymy w mieście Jesenik, które często jest naszą bazą wypadową do wycieczek po okolicy. Zjadamy dobry czeski obiad (a raczej obiadokolację) w restauracji na jesenickim rynku.
To już koniec krótkiej relacji z weekendowego wypadu do Ołomuńca, której pisanie wydłużyło się prawie do roku
Dzięki za zainteresowanie i do zobaczenia (napisania)