Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pra-dziadowska relacja - Jesioniki o każdej porze roku :)

Czesi byli trzecim narodem po Amerykanach i Rosjanach w kosmosie. Czescy badacze Otto Wichterle i Drahoslav Lim opatentowali w 1963 roku metodę produkcji miękkich soczewek kontaktowych i Czesi uważani są za wynalazców soczewek kontaktowych. Kostka cukru została wynaleziona w czeskiej miejscowości Dačice.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 18.04.2012 13:42

7 kwietnia (sobota) - W roli kuracjusza ;)

Dzisiaj po przebudzeniu wreszcie widzimy słońce :) Ale temperatura nas nie rozpieszcza. Podjeżdżamy Fabiakiem do uzdrowiska Preissnitza położonego na wzgórzu nad Jesenikiem (zwanego przez Dangol Prysznicowem :D).

Vincenz Priessnitz był samoukiem w zakresie medycyny niekonwencjonalnej i naturalnej (działał w latach 20-tych i 30-tych XX wieku) pochodzącym ze Śląska Austriackiego. Jego metody leczenia opierały się na wyłącznym stosowaniu wody bez współdziałania z jakimikolwiek medykamentami i ziołami. W 1830 roku otrzymał od władz austriackich oficjalne zezwolenie na otworzenie i prowadzenie zakładu kuracyjnego opierającego się na metodach wodoleczniczych. Od tego momentu zaczęto leczyć w Jeseniku metodą hydroterapii takie schorzenia jak m.in. zaburzenia metaboliczne, funkcjonowania tarczycy, uczulenia, bóle głowy, depresje i wiele innych. I leczy się je tutaj do dziś :)

Od nazwiska Priessnitza powstało też ponoć polskie słowo prysznic ;)

Parkujemy samochód (udaje się jeszcze w strefie niepłatnej)

Obrazek

i schodami pniemy się w górę uzdrowiska.

Mijamy dom (obecnie muzeum) Vincenza Priessnitza:

Obrazek

Raz tylko byliśmy w "Prysznicowie", bardzo krótko - spacer i obiad. Teraz chcemy spędzić tu trochę czasu, a później ruszyć na jeden ze szlaków, a odchodzi ich z tego miejsca całkiem sporo.

Nasze pierwsze kroki kierujemy na polanę, na której brneński rzeźbiarz, Jan Šimek, stworzył ze skał dziwne kompozycje. Wymowa tego dzieła nie jest mi do końca znana i jakoś nie przemawia ono do mnie ;) (ech, ci artyści! ;)), ale warto zobaczyć Cestę Života, czyli Drogę Życia wg Jana Šimka.

Obrazek

Obrazek

Skalne rzeźby z bliska:

Obrazek

Dłoń i tułów kobiecy (a przynajmniej głowa)?:

Obrazek

Czeskie Stonehenge ;):

Obrazek,

z którego roztacza się ładny widok na Lázně Jeseník i pobliskie górki:

Obrazek

U stóp Stonehenge ;) robimy przerwę na herbatkę z termosu i Horalky ;)

A później idziemy zobaczyć ciekawostkę uzdrowiska - Balneopark. Priessnitz uważał, że skutek leczenia nie tkwi w samym chłodzie, ale w cieple, które wywołane jest poprzez zimną wodę.

Podążając za tym tokiem myślenia, zaprojektowano w Jeseniku "ogród wodny", przez który przepływa potok ze zbudowanym na nim systemem stacji służących do hydroterapii i relaksu. Wszystko w myśl starej, dobrze znanej zasady: "Zimna woda zdrowia doda" :lol:

W parku tym znaleźć można naturalne łaźnie Priessnitza dobre dla górnych i dolnych kończyn, basen do kąpieli nóg z akupresurą, Ławeczkę Priessnitza, bicze, prysznic czy taras do wypoczynku i ćwiczeń. Wszystkie te dobrodziejstwa i wynalazki nawiązują do tradycyjnej metody wodolecznictwa Vincenza Priessnitza.

A wygląda to tak. Naturalne łaźnie Priessnitza idealne dla górnych i dolnych kończyn:

Obrazek

Jest to basen o głębokości 60 cm do kąpieli nóżek i dwie wanny granitowe (które widać nad basenem) do kąpieli rączek ;) Przeczytaliśmy, że w basenie do kąpieli kończyn dolnych stosuje się chodzenie w stylu bociana :lol: (Ciekawe, co na to żaby? ;)) Podczas kąpieli kończyn górnych natomiast zanurza się ramiona w granitowych wannach.

Kąpiel nóg z akupresurą:

Obrazek

Basen ten ma głębokość 20 cm, na jego dnie poukładane są kamyki o różnych kształtach. Chodzenie po kamykach masuje stopy. Musi to być fajne! :D

Chętnych do brodzenia w zimnym strumieniu nie widziałam :lol: Ale to pewnie kwestia pory roku. Chociaż przy dzisiejszej temperaturze szok termiczny byłby mniejszy ;) Mimo wszystko nie daliśmy się skusić.

Stoję na Ławeczce Priessnitza, a nawet na dwóch ;):

Obrazek

A powinnam na niej usiąść i machać energicznie nogami w wodzie :D

Na wielu tablicach informacyjnych można poczytać o zabiegach, by wykonywać je najefektywniej, jak to możliwe :):

Obrazek

"Basen", który jest wyłączony z procedur leczniczych, co nie znaczy, że nie można tu wejść:

Obrazek

Za tymże basenem kończy się Balneopark, a zaczyna szlak prowadzący do wielu pramenów - źródeł wody leczniczej. Zaczynamy od spróbowania wody ze Slovanskiego Pramena:

Obrazek

Ale nie będziemy się włóczyć od pramena do pramena ;), musimy obrać sobie bardziej konkretny cel, a źródełka będziemy "zaliczać" po drodze i przy okazji ;)

Tylko który szlak wybrać spośród tak wielu :?::

Obrazek

W końcu decydujemy się iść zielonym szlakiem na Medvědí kámen. To tylko niecałe 4 km. Do tej pory wczuwaliśmy się w role kuracjuszy, pora na (mały, co prawda, ale jednak) górski spacer :D

Ale o tym napiszę już następnym razem.

:papa:
Ostatnio edytowano 18.04.2012 13:49 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14087
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.04.2012 13:47

maslinka napisał(a):7 kwietnia (sobota) - W roli kuracjusza ;)

Jest to basen o głębokości 60 cm do kąpieli nóżek i dwie wanny granitowe (które widać nad basenem) do kąpieli rączek ;) Przeczytaliśmy, że w basenie do kąpieli kończyn dolnych stosuje się chodzenie w stylu bociana :lol: (Ciekawe, co na to żaby? ;)) Podczas kąpieli kończyn górnych natomiast zanurza się ramiona w granitowych wannach.

:papa:


Żaby? Żaby pewnie NIC, po prostu siedzą sobie, kumkają i robią ... jak zwykle ... te wszystkie nieprzyzwoite rzeczy, które pokazywałaś ;) :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 18.04.2012 20:09

tony montana napisał(a):Żaby? Żaby pewnie NIC, po prostu siedzą sobie, kumkają i robią ... jak zwykle ... te wszystkie nieprzyzwoite rzeczy, które pokazywałaś ;) :)

Ja pokazywałam jakieś nieprzyzwoite rzeczy? 8O Niemożliwe :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 19.04.2012 21:46

W oczekiwaniu na wczesnowiosenne :) widoki ze spaceru na Medvědí kámen :idea: w celu ich porówniania z naszymiwidokami późnowiosennymi , kilka ubiegłorocznych :roll: jesiennych fotek z Drogi Życia (z tego samego wyjazdu andrzejkowego, który pokazywałam w "Za miedzą", gdy po drugiej stronie grzbietu Jesioników było mglisto i szroniasto :wink: ).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak odszukam fotki z czasów, gdy " prysznicowa parkowa ścieżka lecznicza" była w budowie (a może w przebudowie? , to wstawię dla porównania.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.04.2012 13:24

Danusiu, fajnie, że wstawiłaś jesienne fotki z Drogi Życia.

Ścieżka lecznicza w budowie - to na pewno będą ciekawe, historyczne już, zdjęcia. Jak tylko znajdziesz, wrzucaj śmiało :)

Pozdrawiam :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.04.2012 22:31

Jednak :? nie znalazłam tych fotek z 2010 roku... A może tylko mi się wydawało, że je robiliśmy? No bo wodna ścieżka zdrowia w budowie nie była specjalnie ładna :wink: , więc po cóż było to czynić? Ale skoro już miałam się wtrynić z tą ścieżką, to kilka zdjęć z jesieni :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście, nie byliśmy tak odważni, żeby zdjąć chciażby buty i skarpetki :wink: , o leczeniu zimną wodą pozostałych części ciała nie mogło być mowy tym bardziej :lol: .

Obrazek

W zasadzie, poza kuracją pitną ze źódełka :) przy altance (a jeszcze bardziej - chwilke potem - kuracją piwną :wink: w restauracji), najbardzej przypadły nam do gustu nam się platformy słoneczne 8) .

Obrazek

Czekam na Wasz spacerek :!:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.04.2012 12:23

dangol napisał(a):Oczywiście, nie byliśmy tak odważni, żeby zdjąć chciażby buty i skarpetki :wink: , o leczeniu zimną wodą pozostałych części ciała nie mogło być mowy tym bardziej :lol: .

My też nie ;) Trzeba będzie przyjechać latem na wodne kuracje :)

dangol napisał(a):W zasadzie, poza kuracją pitną ze źódełka :) przy altance (a jeszcze bardziej - chwilke potem - kuracją piwną :wink: w restauracji), najbardzej przypadły nam do gustu nam się platformy słoneczne 8) .

Takie leczenie również nam najbardziej pasuje :lol:

dangol napisał(a):Czekam na Wasz spacerek :!:

Nie mogę zabrać się do dalszego pisania. Ostatnio zawsze coś wypada... Wczoraj cały dzień byliśmy w Krakowie :) Ale dzisiaj postaram się wrzucić następny odcinek.

Pozdrawiam :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.04.2012 13:07

7 kwietnia (sobota) - Spacer na Medvědí kámen

Medvědí kámen to szczyt, który nie leży w Jesionikach (w Hrubym Jeseniku), a w Rychlebskich Horach. Swoją wędrówkę na tę górę opisała już kiedyś Dangol - tutaj. Postaram się nie powtarzać ;) Nie będę opisywała legend, które przybliżyła Danusia. Skoncentruję się tym razem na fotkach, chociaż trudno jest zamilknąć takiej gadule jak ja ;)

Ruszamy zielonym szlakiem, początkowo asfaltem:

Obrazek

Mijamy nagrobek majora Fridricha Edelmanna von Enhubera z 1848 roku:

Obrazek

Szlak prowadzi bardzo łagodnie, wręcz płasko. Mam wrażenie, że okrążamy szczyt, a w ogóle nie wspinamy się wyżej ;)
Czesi zadbali o to, żeby turystom nie nudziło się po drodze ;):

Obrazek

Obrazek

Są też oczywiście źródełka z leczniczą wodą, czyli prameny. Jeden z nich:

Obrazek

Poruszamy się "Stezką živéj vody", o czym informują nas znaki na drzewach:

Obrazek

Na poszczególnych "stacjach" można zobaczyć zdjęcia kryształów wodnych, które powstały z dziewięciu próbek wody z okolic miasta Jesenik (w tym z pięciu pramenów na ścieżce).

Szlak leniwie pnie się w górę:

Obrazek

Słońce niestety się chowa, robi się coraz zimniej. Mamy wrażenie, że wiosnę zostawiliśmy na dole, tutaj panuje jeszcze zima, no, może przedwiośnie ;)

Wreszcie coś zaczyna się dziać, szlak wspina się bardziej dziarsko, a my razem z nim:

Obrazek

Po mniej więcej półtoragodzinnym spacerze docieramy na Niedźwiedzi Kamień (907 m):

Obrazek

Nie mogę się oprzeć żółtej skrzynce przy "grzybku", w której znajduje się zeszyt do wpisów. Lubię potwierdzać swoje górskie osiągnięcia w pamiątkowych księgach, nawet jeśli są tak mizerne jak dzisiejsze ;) Niestety okazuje się, że słupek jest "čerstvo barvený", o czym mówi nam mijany Czech schodzący z Kamienia. Ja jednak, w amoku, widząc skrzynkę z zeszytem, zapominam o przestrodze i barwię sobie dłonie na piękny żółty kolor ;)

Na szczycie nie zostajemy zbyt długo, bo strasznie wieje:

Obrazek

Widok dzisiaj niestety niespecjalny:

Obrazek

A mogłoby być tak pięknie...

Cofamy się w okolice "grzybka" ze szlakami, bo tam mniej wieje i pochłaniamy prowiant:

Obrazek

Wkrótce przychodzi czas na odwrót, tym bardziej, że chmury nad nami wyglądają nieco złowieszczo.

Wracamy, tym razem, niebieskim szlakiem. Jesteśmy nieco zdezorientowani, bo na naszej trasie wycięto sporo drzew, a wraz z nimi padły oznaczenia szlaku:

Obrazek

Udaje nam się jednak nie zgubić ;)

Po drodze focimy wiosnę:

Obrazek

A jednak jest! :D

Wracamy do "Prysznicowa", gdzie czeka na nas Fabiak i ładny, rudy kot :D:

Obrazek

Widać, po obróżce ;), że ma właściciela, więc go nie zabieramy ze sobą ;)

Udaje nam się w ostatniej chwili zdążyć przed deszczem. Ledwo wsiadamy do samochodu, zaczyna padać i leje już do końca dnia. Ale wycieczka nam się udała! :D Zarówno spacer po uzdrowisku, jak i "wędrówka" na Medvědí kámen były bardzo przyjemne.

Ciąg dalszy dzisiejszych przyjemności jest związany z przygotowaniem koszyczka ze święconką, w końcu dzisiaj Wielka Sobota.

Wkładamy do koszyka wszystko, co tradycyjne plus baton Horalky ;) Musi być przecież jakiś czeski akcent :D:

Obrazek

Idziemy do kościoła w Jeseniku, chociaż nie liczymy na święcenie. Dwa lata temu święciliśmy sami to, co w koszyczku ;) Tym razem jednak będzie inaczej. Przy wejściu do kościoła zagaduje mnie pani Czeszka i mówi, że oni też święcą pokarmy, ale głównie słodycze, z tym, że dopiero jutro. Jestem trochę zdziwiona, bo sądziłam, że to zwyczaj polski i słowacki, ale widać tutaj, blisko polskiej granicy, również praktykowany.

Kobieta opowiada również, że mają tu polskiego księdza i pokazuje nam, gdzie w kościele jest grób Jezusa. Trochę jest w tym wszystkim natarczywa ;), ale być może stanowimy dla niej jakąś atrakcję ;)

Po chwili pojawia się ksiądz i wtedy natarczywość owej kobiety przybiera na sile - zaczepia księdza i pokazuje mu nas; że z Polski jesteśmy ;) Czujemy się prawie jak zwierzątka w zoo ;)

Ksiądz podchodzi do nas i mówi, że wprawdzie święcenie pokarmów jest jutro rano, ale jak już jesteśmy, to nam poświęci dzisiaj. W ten sposób załapujemy się na indywidualne nabożeństwo przy ołtarzu :)
Potem rozmawiamy sobie chwilę. Jestem ciekawa, jak długo duchowny jest na posłudze w Jeseniku, bo, trzeba przyznać, nie mówi po polsku zbyt poprawnie, słowa mu się mieszają ;) Mówi, że dwa lata 8O Ale być może wcześniej był w innym miejscu w Czechach...

Tak oto udało nam się w obcym kraju ;) zachować wielkanocną tradycję :D

Po święceniu, według wschodniej tradycji, jaką wyniosłam z domu, koniec postu :) Można iść na obiad, a właściwie na obiadokolację:

Obrazek

No i oczywiście na pyszne czeskie piwko. Dzisiaj Budvar, w grubym szkle :D:

Obrazek

I tym miłym akcentem kulinarnym kończę dzisiejszy odcinek :D

:papa:
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 23.04.2012 16:26

[quote="Obrazek

Obrazek

No i oczywiście na pyszne czeskie piwko. Dzisiaj Budvar, w grubym szkle :D:

Obrazek

I tym miłym akcentem kulinarnym kończę dzisiejszy odcinek :D

:papa:[/quote]


Jakże zazdroszczę koleżance takiego pobytu świątecznego w Czechach. koleżanka jest bardzo operatywna i umie ustawić się w życiu. Skarb nie żona. :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.04.2012 17:12

darek1 napisał(a):Jakże zazdroszczę koleżance takiego pobytu świątecznego w Czechach. koleżanka jest bardzo operatywna i umie ustawić się w życiu. Skarb nie żona. :D

Nie masz czego zazdrościć, Kolego Darku. Chyba nie naszego skromnego koszyczka ze święconką ;)

Wyjazdy wielkanocne to taka nasza tradycja :)

Pozdrawiam :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 23.04.2012 17:58

[quote=] Nie mogę się oprzeć żółtej skrzynce przy "grzybku", w której znajduje się zeszyt do wpisów. Lubię potwierdzać swoje górskie osiągnięcia w pamiątkowych księgach, nawet jeśli są tak mizerne jak dzisiejsze :wink: [/quote]

Naszego starego wpisu nie szukałaś :wink: :?: Ciekawe, czy w skrzyneczce jest jeszcze ten stary zeszyt, czy w ciagu dwóch lat jednak wpisów było tyle, że został wymieniony? Pewnie został, przy okazji malowania :wink: , nawet jeśli nie było tylu wpisów, aby wypełnić cały kajecik...

A Budvar jest niezły :P , zwłaszcza grubym pękatym szkle :).Niewątpliwie, za tydzień oprócz morawskiego winka, piwko 8) tez będzie :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.04.2012 22:08

dangol napisał(a):Naszego starego wpisu nie szukałaś :wink: :?: Ciekawe, czy w skrzyneczce jest jeszcze ten stary zeszyt, czy w ciagu dwóch lat jednak wpisów było tyle, że został wymieniony? Pewnie został, przy okazji malowania :wink: , nawet jeśli nie było tylu wpisów, aby wypełnić cały kajecik...

No niestety, do zeszytu się nie dobrałam. Jak tylko się pobrudziłam farbą, zostawiłam skrzyneczkę w spokoju.

dangol napisał(a):A Budvar jest niezły :P , zwłaszcza grubym pękatym szkle :)

Pełna zgoda :D

U Was szykuje się czeska majówka :) Ale fajnie! Czeskich klimatów nigdy dosyć :D
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14087
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 23.04.2012 22:52

Wróciłem z koncertu Michaela Buble a tu tyle czytania :)

zostawię sobie to jednak na jutro, dziś tylko pozdrowię :)

zatem pozdrawiam :) heh
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.04.2012 22:57

tony montana napisał(a):zostawię sobie to jednak na jutro, dziś tylko pozdrowię :)

zatem pozdrawiam :) heh

Hej! Hej!
Również pozdrawiam i zmykam spać. Laku noć :)

I nie myśl, że Cię zaniedbywałam (jak gdzieś napisałeś ;)) w Twoim tripie. Po prostu nie zawsze miałam wenę, żeby popisać się jakimś błyskotliwym komentarzem ;) Szkoda, że się skończyło...
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14087
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 23.04.2012 23:08

tony montana napisał(a):zostawię sobie to jednak na jutro, dziś tylko pozdrowię :)

zatem pozdrawiam :) heh

maslinka napisał(a):Hej! Hej!
Również pozdrawiam i zmykam spać. Laku noć :)


Laku noć :)

maslinka napisał(a):
I nie myśl, że Cię zaniedbywałam (jak gdzieś napisałeś ;)) w Twoim tripie. Po prostu nie zawsze miałam wenę, żeby popisać się jakimś błyskotliwym komentarzem ;) Szkoda, że się skończyło...



Heh, oczywiście, że tak nie myślę :)
choć naturalnie jest mi bardzo smutno, pocieszały mnie za to tłumy dziewcząt piszczące koncertowo za Michaelem z Kanady (ale on naprawdę jest uroczy skurczybyk! ;)

Ja jakoś nie mam weny żeby Makarską ciągnąć, a teraz i tak chwilę mnie nie będzie


Stay tuned babe :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czechy - Česko



cron
Pra-dziadowska relacja - Jesioniki o każdej porze roku :) - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone