No to witajcie po powrocie
Niestety już dobre się skończyło, a powrót do deszczowej i zimnej Polski jest okrutnym zderzeniem
Ale pare słów o drodze.
Wyjechaliśmy z Poznania w piątek ok.21.
Trasa: Poznań-Wrocława-Boboszów-Brno-Wiedeń-Graz-Maribor-Ljubljana-Pula (via Koper).
Na miejscu byliśmy w sobote ok.17. - robiąc kilka przerw po drodze.
Tak na prawde można mówić o jeździe dopiero od Wiednia.
Cała wcześniejsza trasa nadaje się tylko do jazdy nocnej i to w dni gdy jest zakaz dla TIRów. Inaczej makabra.
Strona czeska od granicy do ok.Svitavy to jazda po omacku. Trzeba bardzo uważać. Jechałem w nocy i ZERO oznakowań. Brak linii, brak znaków, brak drogowskazów. Trzeba po prostu uważać.
Od Brna da się już jechać. Do Austrii wjeżdża się bez problemu, ale z zakupem winiety propouje nie czekać do ostatniej chwili tylko kupić na pierwszej stacji po przekroczeniu granicy. Ja chciałem kupić przed samym wiedniem i dopiero na trzeciej stacji mieli te co chciałem.
Potem tylko pedał w podłoge i jazda ...... do Maribora.
A tu KOREK. Najpierw bulisz 0,70 na bramce, a potem se stoisz 40km w korku podjeżdżając od czasu do czasu na jedynce.
Na szczeście przy rozjeździe na Zagrzeb/Ljubljana korek "szedł" do Zagrzebia i mogliśmy jechać. Potem postaliśmy tyko trochę przed granicą z CRO i .... już prawie w domu.
Wracaliśmy z CRO do domu przez Ljubljane, Villach, Linz (odbicie od autostrady Villach-Salzburg do Graz-Linz), Praga, Jakuszyce do Karpacza.
Powiem tak - korek w Mriborze (na którym wieszałem psy) to mały pikuś w porównaniu z tym co się dzieje w Slowenii przed Villach a potem w Austrii.
Trwają tam intensywne budowy i trasa to jeden wielki korek.
Po naszej stronie jeszcze nie było najgorzej, ale to co widziałem w strone do CRO to masakra. Ponad 100km jak jechaliśmy, to w przeciwną strone ludzie stali i .... stali. Po prostu 100km stania. Jakbym miał tak stać to normalnie chyba bym zawrócił spowrotem do domu.
Poza tym trasa Villach-Linz jest droższa. Kupa opłat w Austrii za tunele.
Czas przejazdu w zasadzie ten sam, z Puli do Karpacza 15h, czyli +ok.5 do Poznania to też 20h.
Generalnie polecam tą pierwszą przez Brno i Wiedeń.
No cóż - przeżyłem doświadczyłem i w sumie powiem tylko, że nie ma się czego bać. Da się przejechać nawet bez nawigacji i z "mieszającą" babą obok (tzn, moją analfabetyczną mapowo żoną) i licząc tylko na atlas i swoją pamięć po przestudiowaniu map w konfrontacji z mieszaniem baby, że chyba coś nie tak i "no gdzie ty jedziesz" - dałem rade
.
W razie pytań chętnie podziele się swoimi doświadczeniami.