Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - relacj

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Torac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3874
Dołączył(a): 11.02.2007
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) Torac » 23.07.2014 16:16

MWN napisał(a):Moja żona też nie była zachwycona Albanią; ot wpaść, zrobić zakupy, zjeść baranka z rożna, kupić sery i wiać gdzieś jednak na północ. Albania zraziła nas próbami podawania podwojonych cen dla turystów, wszędobylskimi policjami i kontrolami i zabudowanym jak w Czarnogórze wybrzeżem. Drogami, któreb urywają się w pół gwizdka; tam straciłem oponę.


od siebie dodam:
- worki ze śmieciami na środku drogi, nawet nie wyrzucone na pobocze.
- wszędobylskie góry gruzu i innych kruszyw.
- Co drugi dom jest wykończony, królują druty zbrojeniowe
- jak już ładna plaża to setki parasoli
- jak już przystanek na drodze to wszędzie dzieciaki sprzedające małe zwierzątka (króliki, szczeniaki)
- kultura jazdy na drodze, róbta co chceta.
- głośna muzyka (wszędzie)
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 23.07.2014 17:10

cd......No i dojechaliśmy w miejsce dłuższego pobytu, Vasiliki na wyspie Lefkada.

Obrazek

Nocleg mieliśmy zarezerwowany z tygodniowym wyprzedzeniem, dlatego mimo że dojechaliśmy na miejsce o 21, czekała na nas kąpiel i łóżka.

Obrazek

Sam dojazd na wyspę był mało ciekawy, od Meteorów do Joaniny autostradą (fajne widoki i dużo tuneli), a od Joaniny do Prevezy zwykłą dwukierunkową drogą (uwaga w kilku miejscach były fotoradary i ograniczenie do 50 km/h).

Podczas całej wakacyjnej podróży korzystałem z jednego programu nawigacyjnego, MapFactor Navigator, dostępnego za free na androida i ios. Program mogę polecić, mimo że jeden raz, właśnie w okolicach Prevezy strasznie się mylił, chyba z racji tego że do podmorskiego tunelu za prevezą (tunelu. którego bardzo bałą się moja żona, a nawet się nie zorientowała kiedy w niego wjechaliśmy i wyjechaliśmy) można dojechać dwoma równoległymi drogami, przez Prevezą i obok tego miasta. My jechaliśmy obok a nawigacja "chciała nas "zawrócić" na każdym ze skrzyżowań. uspokoiła się dopiero za tunelem. Ale to była jedyna uwaga do tej nawigacji. Nawet w Albanii działała bez zarzutów, pokazując stacje paliw, lokale gastronomiczne).


Za tunelem kawałek jedzie się wąską drogą (tam również jest fotoradar, który niestety minąłem mając na liczniku około 80km/h) a następnie wjeżdża na mały most i wjeżdża do stolicy wyspy, miasta Lefkady. W mieście tym jest LIDL. Jeszcze w Polsce na tablecie zainstalowałem sobie aplikację Lidla i na bieżąco, online mieliśmy gazetkę z cenami.

Jechaliśmy zgodnie ze wskazaniami nawigacji wschodnią stroną wyspy, przez Lidię, Nikianę, Nidri. Wschodnie wybrzeże jest mniej atrakcyjne od zachodniego. Owszem jest bardziej zagospodarowane, są większe miasteczka, są porty z wycieczkowymi statkami, dużo gastronomii, ale samo morze bardziej przypomina jezioro. Jest dużo bardziej spokojne niż nasz Bałtyk w zatoce gdańskiej. Nam przypominał raczej zatokę Pucką :)

Pomiędzy Nidri a Vasilikami, chyba w Marantochorii jest Carrefour. Tam robiliśmy zakupy, bo ceny w Vasilikach były o jakieś 50% wyższe. Z noclegiem w Vasilikach trafiliśmy w 100%, jesteśmy bardzo zadowoleni. Czysto, codziennie sprzątanie, blisko do najciekawszych miejsc w okolicy, dobre miejsce parkingowe. Sąsiedztwo polskie i czeskie. Przyjechaliśmy w piątek, więc w sobotę planowaliśmy plażowanie na miejscu, na największej plaży pomiędzy Vasilikami i Ponti oraz zwiedzanie miasteczka (lokalizację sklepów, piekarni i restauracji). Plaża w Vasilikich jest duża, ale niezbyt atrakcyjna. Na początku jest nawieziony piasek, są też leżaki i parasole okolicznych barów. przez środek przebiega kanał (sądząc po wielkości i obfitości roślin, w kanale płynie ogromna ilość związków azotowych :) ) Ładniej jest w okolicach Ponti, ale tam bardziej wieje i mnóstwo windserferów. Mimo, że woda płytka to dość zimna.

Dla mnie pierwszy dzień opalania skończył się lokalnymi poparzeniami źle nasmarowanego ciała. Utrudniło mi to trochę życie przez kolejne 2 dni. Wieczorem pospacerowaliśmy uliczkami niewielkiego miasteczka i zainteresowała nas wycieczka statkiem Nidri Star II, wypływającego "wyjątkowo" w niedzielę z Vasilik,

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

w kierunku plaży Egremni (super!)

Obrazek

Obrazek

poprzez Fiskardo na Kefalonii,

Obrazek

Itakę,

Obrazek

Obrazek

Meganisi (z jaskinią, w której schował się grecki okręt podwodny w czasie II Wojny Światowej

Obrazek

Obrazek

i opływając wysepki Arystotelesa Onassis.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wypływaliśmy o 11, wróciliśmy autobusem z Nidri o 19. Koszt 20 euro za dorosła osobę i 10 za dziecko
> 5 lat. Dodatkowo atutem miał być czeski przewodnik. Wycieczkę z czystym sumieniem można polecić, choć z Nidri koszt takiej podróży to 15 euro od osoby dorosłej, nam doliczyli transfer autokarem z vasilik do Nidri. Drożej, ale uniknęliśmy problemów z parkowaniem w dość obleganym już w lipcu Nidri. W kolejnych dniach zainteresowałem się konkurencyjną ofertą, statkiem Macedonia Palace. Już w trakcie naszej podróży widziałem, że statek ten szybciej płynie od Nidri Star a dodatkowo w cenie 15 euro jest na statku przekąska w postaci souvlaków. Oba statki mają na pokładzie mini plac zabaw dla dzieci. Czeskiego przewodnika mieliśmy z okazji podróży z około 50 osobową wycieczką Czechów. Tak na marginesie, większego bydła niż ta grupa czeska nie widziałem w życiu. Dzieci z ADH, tatusie i mamusie z NADnadwagą, ryk, szum, rzucanie się na jedzenie.

Wady takiej podróży statkiem - na plażach, w portach statki zatrzymują się na max 45 minut - 1 godziny, to naprawdę mało żeby kupić pamiątkę, zamówić coś do jedzenia, zrobić zdjęcia, popływać. Samo płynięcie pomiędzy punktami wycieczki jest monotonne. Mimo wszystko i tak było warto (na jeden raz). Kolejny dzień z racji moich poparzeń (nie byłem w stanie jechać autem) spędziliśmy na miejscu w Vasilikach, tym razem po lewej stronie na małych plażach jakieś 50 metrów od naszego apartamentu. Fajne kameralne plaże, kilka osób lub tylko my, spokój. Wieczory spędzałem na tych plażach z synem na wędkowaniu.

W Vasilikach zauważyłem dziwną "okoliczność". Codziennie widywaliśmy na końcu miasteczka, w kierunku na plażę Agiofili dostawczaka, przerobionego na coś w rodzaju niskobudżetowego kampera. Jakieś całe rodziny, prawdopodobnie cygańskie robiły sobie piknik, spały na miejscu a w obrębie 20m2 było strasznie syfiato.

Z racji zawodu, zawsze zwracam uwagę na stan budynków. Grecja mnie rozczarowała. Kraj od wielu lat w UE, a otoczenie budynków często zaniedbane, budynki też różne, często w złym stanie. Wiele budynków na obrzeżach Vasilik opuszczonych. Na poboczach widać śmieci. Do tego brak oszczędzania wody, woda lała się zewsząd, ktoś mył drogę, ktoś schładzał samochód. Kolejne dni spędzaliśmy na plażach zachodniego wybrzeża, mimo planów nie skorzystaliśmy z plaży Agiofili (taksówka wodna z Vasilik - koszt 6 euro w obie strony). Planowaliśmy, planowaliśmy a ostatecznie brakło nam czasu. Niestety w Vasilikach spędziliśmy tylko 7
dni. Podobno fajna plaża, dostępna również od lądu - po długiej pieszej wycieczce. Wracając do plaż zachodniego wybrzeża najbardziej znane to Porto Katsiki, Egremni i Kathisma. Wszystkie piękne, choć mi się najbardziej podobała Porto Katsiki.

Takich plaż trudno szukać w Albanii czy Chorwacji. Droga dojazdowa z Vasilik jest dość czasochłonna, ale ja na wakacjach rzadko patrzę na zegarek czy licznik paliwa. Kilometrowo nie jest daleko, ale czasowo z jakieś pół godziny należy poświęcić w jedną stronę. Nasi sąsiedzi z apartamentowca posiadali Subaru 4x4 i pojechali najkrótszą drogą wzdłuż wzgórza przy zatoce w Vasilikach (stromo i szutrowo) ale po powrocie odradzali mi jazdę tą drogą moim samochodem (nisko zawieszony compact z przednim napędem).

Na pierwszych zdjęciach Porto Katsiki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na kolejnych Egremni

Obrazek

oraz Kathisma

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W dniu, w którym byliśmy na plaży Kathisma było małe załamanie pogody, od rana chmury, potem super pogoda, dość mocny wiatr, tak że były ogromne fale. Ludzie mówili, że podobne widzieli tylko na oceanie atlantyckim. Nie powiem, że nie zachęcały do wejście dowody, było to wręcz ciekawe przeżycie jak fala przewraca dorosłego faceta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia nie oddają wielkości fal, więc przekieruję Was na zarejestrowany przeze mnie filmik (wtedy fale nie były jeszcze największe):

http://youtu.be/yzqu9UWA2zg


no i na koniec dwie "kuzynki"

Obrazek


Niestety z tej plaży mamy też nieprzyjemne wspomnienia, kilkadziesiąt metrów od nas wyłowiono topielca, który mimo długiej reanimacji zmarł. Sytuacja była dramatyczna ponieważ grupka osób pływała już na spokojnej częsci za falami i nie potrafiła "przebić się" z tonącym mężczyzną przez fale - odpychało ich w stronę morza, zaś ludzi próbujących pomóc od brzegu przewracały wysokie fale i wyrzucały na brzeg. Po jakiś 10 minutach człowieka wyciągnięto na brzeg, reanimowano przez 25 minut do czasu przyjazdu karetki,
obok płakała żona i mały synek, ktoś z rodziny, straszna tragedia. Potem przeczytałem w Internecie, że 42 letni Grek był pierwszą ofiarą wody na Lefkadzie w tym roku. Nie muszę mówić chyba, że plaża w obrębie 500 metrów nagle opustoszała, my zresztą też pozbieraliśmy się z niej. No cóż, bywa. Chwila może zepsuć wakacje i jak tu nie mieć dodatkowego ubezpieczenia? Taki strach do wody miałem do końca wakacji i ograniczałem się potem do pływania rekreacyjnego blisko brzegu. Na jedno musicie zwrócić uwagę - nie można
za bardzo liczyć na okoliczne osoby - na pewno minęło sporo czasu nim się ktoś zorientował, że człowiek tonie (szum fal, wiatr, dużo ludzi, hałas), nie można też liczyć na ratowników - bo takowi pokazali się w miejscu tragedii po 15 minutach, nie można liczyć że ktoś potrafi reanimować topielca, karetce też zajęło sporo czasu dojechanie serpentynami na miejsce.


Po tych paru dniach ciężko było się rozstawać z Grecją. Naprawdę fajne miejsce na wakacje, choć dość drogie. Benzyna po około 7 zł! Rok temu była droga Chorwacja, Grecja do tanich też nie należy, to co będzie w Albanii? - i tu małe zaskoczenie :) o czym w kolejnym poście.
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21422
Dołączył(a): 04.09.2013
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 23.07.2014 17:21

Nigdy nie wiadomo co człowieka może spotkać

A fotki super

Pozdrawiam
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 23.07.2014 17:32

strasznie nieprzyjemna sytuacja z tym utopieniem...nie wyobrażam sobie jaka tragedia dla rodziny...
niestety wszędzie trzeba uważać...

na plaży w Vasiliki byliśmy w ostatni dzień z ostateczności...my nie windsurfingowcy a do tego dużo ludzi tam było więc wspominamy bardzo średnio...za to na Agiofilio byliśmy ale nie taxi, zajechaliśmy ile się dało a potem na nogach...plaża piękna, do polecenia.

Zaskoczył mnie widok na Egremni! ile ludzi?????ile statków????my uciekamy od takiego zgiełku i odeszliśmy jedynie kawałek od schodów i setki metrów sami...żadnego statku nie widziałam a byliśmy tam 2 razy...zaskoczyłeś mnie tym zdjęciem, za to już wiem dokąd pływał kolorowy statek którym moje dzieci się zachwycały w porcie;) (ten zielony ze szczękami) :D .

za to nad wycieczką statkową zastanawialiśmy się ale w końcu ne dopadł nas żaden sprzedający żeby nas urobić i nie wybraliśmy się w końcu...jakoś tak wyszło...zresztą nasz 2 latek na statku mógłby nam dać bardziej w kość i się nudzić więc zostawiliśmy to na inny czas:)...może za rok z Kefalonii??? :D
hacia
Plażowicz
Posty: 7
Dołączył(a): 08.05.2014
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) hacia » 23.07.2014 17:44

jeśli chodzi o niespodzianki typu fotoradar w grecji to nie ma się czego obawiać. Polska nie ma podpisanej umowy o wymianie danych o kierowcach i pojazdach i nawet nie próbują ustalać gdzie wysłać zdjęcie.
kmichal
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8459
Dołączył(a): 06.04.2006
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmichal » 23.07.2014 19:48

GREG_G napisał(a):choć z Nidri koszt takiej podróży to 15 euro od osoby dorosłej, nam doliczyli transfer autokarem z vasilik do Nidri


... my płynęliśmy Macedonia Palace 3 lipca z Nidri i płaciliśmy od osoby dorosłej po 20 E a dzieci gratis ( mają 7 i 10 lat ) - w cenie był posiłek ...

GREG_G napisał(a):Pomiędzy Nidri a Vasilikami, chyba w Marantochorii jest Carrefour.


... potwierdzam, że w Marantochori - tam mieliśmy kwaterę ... a zakupy robiliśmy w Lidlu w stolicy ... :lol:

GREG_G napisał(a):kilkadziesiąt metrów od nas wyłowiono topielca


... bardzo przykra sprawa - nie chciałbym przeżywać na wakacjach takich rzeczy ... :(

Pozdrawiam i czekam na cd...
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 24.07.2014 07:43

GREG_G napisał(a):(uwaga w kilku miejscach były fotoradary i ograniczenie do 50 km/h)

Nas fotoradary zaskoczyły tuż za granicą, nie wiem czemu wydawało mi się, że w Grecji raczej ich nie ma :) Później okazało się, że miejscowi zupełnie nie zwracają na nie uwagi. Ciekawie wyglądał wyjazd do Aten, remont trasy przez ponad 100km i ograniczenie do 50... żeby nie powodować zagrożenia trzeba było jechać z miejscowymi min. 90 :roll: Grecy taki spokojny naród, ale za kółkiem bardzo nerwowi :wink:
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 24.07.2014 10:55

Fotoradary były też w serbii, policjanci stali pod wiaduktami w cieniu, a kolejny na bramkach stał z zeszytem i wyłapywał delikwentów. Glównie obcokrajowców, w Serbii na autostradzie można jechać max 120.
Aha i takie moje spostrzeżenie, szybciej przejechaliśmy przez sam Belgrad niż jego "obwodnicą" zalecaną drogowskazami.
anja90
Plażowicz
Posty: 9
Dołączył(a): 15.08.2010
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) anja90 » 24.07.2014 13:47

Świetna relacja! Czekam na opis Albanii, bo wybieramy się tam za 8 dni. Mam dylemat czy zatrzymać się na dłużej w okolicach Himare czy Ksamil. Mam nadzieję, że Twoja relacja nieco nam ułatwi wybór. Zauważyłeś może na Lefkadzie jakieś ciekawe pola campingowe?
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 24.07.2014 14:25

kiedy dokładnie byliście na Kathismie? za naszego pobytu też były mega fale, największe jakie widzieliśmy - to było 20 czerwca:)

co do kempingów to widziałam w Vasiliki na pewno jeden i przy Kathismie.
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 24.07.2014 17:53

Po tygodniowym pobycie na Lefkadzie i opaleniu się "na machoń" :) przyszła pora na kolejny etap naszego wakacyjnego wojażu - Albanię.

Albania to była dla nas wielka niewiadoma. Czytając fora można spotkać skrajne opinie, jedni zachwyceni inni rozczarowani.
Teraz przyszedł czas żeby kraj ten poznać "na własnej skórze".
Z racji wieku, naukę szkolną rozpoczynałem u schyłku PRL-u. Pamiętam jak dziś taką małą, bogato ilustrowaną encyklopedię, w której na kilkunastu stronach znajdowały się dane "ekonomiczne" różnych krajów. Oczywiście w tamtych latach Polska była potęgą choć nieoficjalnie mówiło się, że gorzej jest tylko w Albanii. Wtedy dla mnie był to jakiś egzotyczny kraj, który ma same góry i miliony bunkrów. Ostatni bastion komunizmu w Europie, wróg ZSRR a przyjaciel Chin. Jak to trafnie ujął Clarkson podczas wycieczki Top Gear do Albanii (seria 16 odcinek 3), Enver Hodża (przywódca) bał się, że ktoś napadnie na jego kraj i ukradnie...... wszystkie arbuzy.

Naszym punktem docelowym była wioska Dhermi na południu Albanii, jakieś 290km od Vasilik. Trasa miała trwać około 5 godzin, do tego na granicy albańsko-greckiej przestawić należy czas o jedną godzinę do tyłu więc zaplanowaliśmy zjeść obiad podczas zwiedzania Gjirokastry.

Tuż przy granicy, jeszcze w Grecji, trafiliśmy na plantację cytrusów. Za 2 euro dostaliśmy worek pomarańczy, którymi zajadaliśmy się potem podczas całego pobytu w Albanii. Pyszne, słodkie!

Obrazek

Granicę przekraczaliśmy w miejscowości o swojskiej nazwie Konispol. Według for internetowych na granicy powinienem dostać zaświadczenie o wwozie samochodu i te same zaświadczenie muszę okazać na wyjeździe z Albanii. A jak nie dostanę to mam się upomnieć. Źródła z fora z datą luty 2014!. Celnik skontrolował dokumenty, oddał mi je bez tegoż zaświadczenia, ja w dyskusję ale i tak nic nie dostałem tylko usłyszałem odpowiedź "OK! Go Go". Odjechałem a oczyma wyobraźni widziałem mojego Hyundaja, zarekwirowanego w służbie albańskiej Policji :) Nie dawało mi to spokoju i zadzwoniłem do ambasady RP w Tiranie (warto przed wyjazdem zrobić sobie wydruk stron ambasad, serwisów auta itd). Odpowiedź mnie uspokoiła, od 2011 nie ma na granicy zaświadczeń o wwozie samochodu, a Pan stanowczo stwierdził że fora internetowe są źródłem często niesprawdzonych i nieaktualnych informacji :)

Według przewodnika, źródeł internetowych i opinii Pana poznanego na plaży w Grecji, za tym przejściem granicznym jest szutrowa droga o bardzo złej nawierzchni. Hmmm, my jechaliśmy taką:

Obrazek

Jakość drogi jak nasza A4 Katowice-Kraków :) do tego pustki, tylko żółwie przemykały po drodze.

Obrazek

Obrazek

Po lewej i prawej stronie góry, pustkowie. Sceny jak z westernu. Pierwszym napotkanym autem był...... Mercedes (model beczka), następnym .... Mercedes..... i kolejnym Mercedes.
Jak na warunki albańskie mam naprawdę egzotyczny samochód.

Na skrzyżowaniu/rondzie skierowaliśmy się na Gjirokastrę, odległość jakieś 50km, czas dojazdu ponad godzinę, bardzo krętymi drogami.

Po drodze minęliśmy zjazd nad żródełko Blue Eye, którego jak się okazało później mimo planów i tak nie zobaczylismy. Po drodze spotykaliśmy patrole policyjne, które sobie nic nie robiły z naszej obecności, skupiając się na swoich rodakach. Zaznaczam, że rzadko jechałem dozwoloną prędkością. W górach bywały ograniczenia do 30km/h a odcinkami bardzo dobre drogi (jakże inne od lokalnych w mojej rodzinnej miejscowości) skłaniały do dużo szybszej jazdy.

W Gjirokastrze mieliśmy małą wpadkę bankomatową. Zaparkowałem na głównym parkingu przy budynku "Partia Socjaliste", parkingowy chciał 50 Leków a ja miałem tylko Euro... W polu widzenia zauważyłem bank Raiffeisen i bankomat - biegnę, wklepuję wypłatę 500 LEK (150zł) i nic, "zero środków". O co Chodzi, przecież na koncie była kasa!? Wchodzę do banku, wymieniam 50 Euro, trwało to w nieskończoność, bo kasjerka wypisywała 4 druczki, biegała po podpisy a na końcu spisywała dane z mojego paszportu. Podchodzę do informacji i pytam o co chodzi z ich bankomatem. Co się okazało? Nie ustawiłem sobie limitów wypłat za granicą w momencie gdy dostałem w kwietniu nową kartę. Później na spokojnie ustawienia te zmieniłem przez internet na stronie banku i moje problemy się skończyły, mogliśmy oddać się konsumpcji :)

W Gjirokastrze zwiedziliśmy zamek i kawałek starego miasta. Zdjęć z zamku mam niewiele, bo byliśmy praktycznie jedynymi turystami a zakazu robienia zdjęć pilnowała Pani nie odstępująca nas na krok (jak w Neuschwainstein rok temu :) )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo ładne miasto, ciekawe dachy pokryte łupkiem. Ma klimat i jak się okazuje było to jedyne miejsce gdzie mogliśmy kupić pamiątki z Albanii, niestety tylko moja żona dokonała zakupu super kolczyków, ja oglądałem te ich fajne, wzorowane na fladze koszulki z orłem/smokiem? ale wydawało mi się, że przy plaży będzie większy wybór, tylko mi się wydawało i wróciłem do Polski bez tego nabytku.

Z Gjirokastry udaliśmy się do miejsca naszego noclegu - Dhermi, wioski 20 km za Himare, leżącej nad morzem jońskim.... cdn

A chcecie też filmiki z kamerki samochodowej?
katja_24
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 93
Dołączył(a): 23.03.2014
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) katja_24 » 24.07.2014 18:14

Chcecie :wink: Za 3 tygodnie wyjazd :mrgreen:
Pozwolisz, że dołączę do grona czytających?
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21422
Dołączył(a): 04.09.2013
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 24.07.2014 18:49

Witam
Jestem bardzo ciekawy jakie na Tobie wrażenie wywarła Albania
Fotki bardzo fajne
Pozdrawiam
kmichal
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8459
Dołączył(a): 06.04.2006
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmichal » 24.07.2014 19:21

GREG_G napisał(a):A chcecie też filmiki z kamerki samochodowej?


... jasne, że chcemy ... dawaj dawaj ... :lol:
arabesqa74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 26.11.2010
Re: Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - re

Nieprzeczytany postnapisał(a) arabesqa74 » 24.07.2014 19:33

Pisz, wrzucaj zdjęcia i filmiki. Super relacja :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Poznajemy nam nieznane - MACEDONIA, GRECJA, ALBANIA - relacj - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone