Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Poznać i pokochać. Pierwsze spotkanie z Chorwacją. (Orebic)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007
Poznać i pokochać. Pierwsze spotkanie z Chorwacją. (Orebic)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 04.11.2007 20:54

Nasza pierwsza podróż do CRO
Poprzedzona ponad półrocznym planowaniem i studiowaniem forum CRO.pl ;)

Sobota 1 września 2007r.

Od samego rana trwamy w wirze pakowania, kupowania i myślenia co jeszcze. Nie cierpię się pakować więc chodzę zła i spięta. Cały czas mam wrażenie, że mój mały, 30 l plecaczek ma jednak zbyt małą objętość. Wrzuciłam do niego ręczniki plażowe, kosmetyczkę i buty i litraż się poważnie skurczył... Mamy jeszcze duży, 70 l plecak, ale i w nim są już poważne kłopoty z miejscem. Poza tym stawiamy go co chwilę na wadze bo do samolotu można tylko 20 kg. Wylot mamy o 18:40 a jeszcze trzeba być dwie godziny wcześniej na lotnisku. O nie! Okazało się że krótkie spodenki zostały w Wawie! Pędzimy więc do sklepu. Uff..! udaje się nie wykupili jeszcze wszystkich ;) Wracamy na szybki obiadek i heja na lotnisko.
Do odprawy jesteśmy pierwsi (i po co było się tak śpieszyć?) następnie parę ładnych godzin plątania się w tą i z powrotem po lotnisku. Mija godzina 18:40 Mamy już opóźnienie ale na szczęście podstawiają już autobusy. Siadamy z tyłu samolotu i przeżywamy każdy najdrobniejszy szczegół ;). Zanosi się na to, że widok będziemy mieć fantastyczny, choć jeszcze nie wiem czy na pewno chcę coś widzieć. ;) Odnoszę wrażenie, że siedzę w ciasnym pudełku na zapałki. Samolot zaczyna kołować, stewardessa mówi, że będziemy lecieć na wysokości 11 tys. metrów
z prędkością 800km/h. Pytam czy mogę jeszcze wysiąść ;). Wystartowaliśmy. Od razu przyklejamy się do szybki i pokazujemy sobie wszystko paluchami ;) Zupełnie nie mogę zrozumieć ludzi, którzy zaraz po starcie chowają nosy w gazety, kiedy tam tyle widoków!

Obrazek
Ostatnio edytowano 11.06.2009 18:41 przez Twiga, łącznie edytowano 3 razy
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 04.11.2007 20:56

Lot mija nam błyskawicznie. Mam wrażenie, że ledwo wsiedliśmy już pilot każe zapiąć pasy bo podchodzimy do lądowania. Lądowanie mamy z efektami. Czuję jak mój żołądek podnosi się i opada ale jest nieźle. Pierwsze wrażenie po wyjściu z samolotu to uczucie gorącej letniej nocy ale już w następnej chwili czuję taki podmuch wiatru, że głowę chce mi urwać. Myślę sobie, że to samolot robi taki wiatr ale w tej samej chwili przychodzi mi do głowy, że to przecież nie helikopter ;D. Chorwacja przywitała nas wietrznie, nawet bardzo wietrznie!
Po odprawie pakujemy się do stojącego pod budynkiem lotniska autobusu, który ma nas zawieźć do Dubrownika. Cena za przejazd nie najgorsza 5e od osoby.
W Dubrowniku wysiadamy dopiero na ostatnim przystanku którym jest dworzec autobusowy, gdyż jutro z samego rana będziemy z tego miejsca wyruszać dalej. Od razu dopada do nas miły Pan oferując nam nocleg. Po krótkim namyśle decydujemy się z nim jechać, bo nie chce nam się łazić po mieście z tobołami.
Miły Pan zawozi nas do siebie, witamy się z gospodynią która częstuje nas pysznym, schłodzonym sokiem. Jemy kolację, pstrykamy pierwszą wspólną fotę, myjemy się i idziemy spać.
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 04.11.2007 21:04

Niedziela 2 września 2007r.

Budzimy się o świcie. Z okna mamy bajeczny widok na zatokę z jachtami. Reszta spowita jest lekką mgłą.

Obrazek

Zjadamy smakowite śniadanko i pakujemy swoje rzeczy z powrotem do plecaków. Mamy jeszcze trochę czasu do wyjścia więc podziwiamy widok z okna. W między czasie mgła się podnosi i naszym oczom ukazuje się piękny widok na otwarte morze.

Obrazek

Mówię do mojej drugiej połowy: Kochanie, popatrz, udało się! Naprawdę to zrobiliśmy! Jesteśmy w Chorwacji i nawet mamy pokój z widokiem na morze! ;D
Nasz gospodarz puka do drzwi i mówi nam, że już czas jechać na dworzec. Zabieramy swoje rzeczy, żegnamy z gospodynią i rozliczamy z gospodarzem. Za nocleg płacimy aż 40e!! (Ups..! Chyba czegoś nie dogadaliśmy wczorajszego wieczoru). Miły Pan odwozi nas na dworzec i pomaga rozeznać się w rozkładzie jazdy autobusów. Żegnamy się z miłym Panem
i ruszamy do kantoru wymienić kasę bo mamy tylko euro.
Przy kupowaniu biletów zdarzyła się nam sytuacja w wyniku której mój mężczyzna prawie osiwiał ;) Otóż, Pani w kasie mówi do mnie, że cena dwóch biletów wynosi: one hundred and forty- five, ja sobie mylę hundred z thousand i przekazuję (już po polsku) mojej drugiej połowie, która właśnie liczy kasę, że bilety autobusowe do Orebica będą nas kosztowały 1045Kn. Już po chwili widzę jak moje Kochanie zaczyna zmieniać kolory na twarzy.
Na szczęście szybko budzi się z zamroczenia, że hundred to sto a nie tysiąc, więc szczęśliwie wyruszamy na nasz półwysep. ;)
Pogoda nam dopisuje, humory też. Droga biegnie malowniczymi górami spomiędzy których raz po raz wyłaniają się lazurowe zatoczki. Jestem zachwycona krajobrazem i Chorwacją
w ogóle. Patrzę sobie na drzewa obwieszone granatami, figami i wszelkimi innymi pysznościami, na krzaki z wielkimi kiśćmi winogron i nie mogę się nadziwić, że to sobie
ot tak po prostu rośnie ;D. (Jak do tej pory, dla mnie, rosło sobie ale tylko w sklepie ;)).
W miarę upływu czasu droga robi się górzysta i coraz bardziej kręta. To skutecznie studzi mój zapał do podziwiania widoków ;D
Na kolejnych przystankach dosiadają się ludzie. Zauważamy małą kasę biletową z której kierowca drukuje bilety więc staramy się zrobić jej w miarę wyraźne zdjęcie.

Obrazek
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 04.11.2007 21:21

Fantastyczny zachwyt tych co to pierwszy raz ;) My też tak reagowaliśmy ;) i kiedy pierwszy raz zaparkowałem w Rijece pod palmą... kurna u nas zaparkowałbym pod wierzbą :lol:, albo pod inną sosną :lol:

Pozdrav :papa:
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 04.11.2007 21:25

Leszek Skupin napisał(a):Fantastyczny zachwyt tych co to pierwszy raz ;) My też tak reagowaliśmy ;) i kiedy pierwszy raz zaparkowałem w Rijece pod palmą... kurna u nas zaparkowałbym pod wierzbą :lol:, albo pod inną sosną :lol:

Pozdrav :papa:

Ale tak kurna o co ci chodzi z tą wierzbą ? :D Ona jeszcze nie zaparkowała. :wink:
Dopiero zaczyna opowieść .
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108216
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 04.11.2007 21:47

Aby nie przegapić dalszych opisów zachwycenia - wpisuję posta w temat. :lol:
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 04.11.2007 22:08

Kolejna fajna relacja, wpisuję się, co by być na bieżąco.... :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13042
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.11.2007 22:15

I ta też czekam na ciąg dalszy :) :papa:
ja1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 229
Dołączył(a): 12.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ja1 » 04.11.2007 22:39

No pięknie się zaczyna . Czekamy na więcej!!!
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 05.11.2007 10:58

Kolejna ciepła relacja na zimne dni i wieczory :lol:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 05.11.2007 11:17

Fajnie się czyta o pierwszych wrażeniach na widok palm, fig, kiwi :D

Ja już jestem stary wyjadacz tanich linii lotniczych :D I jestem z tych, którzy kiedy wchodzą do samolotu, to nawet nie chowają nosa w gazecie, ale momentalnie zasypiają :oops: :lol: Ale tak oczywiście robię tylko wtedy, kiedy nie ma widoków, bo kiedy widoki są, to aparat nie ma spokoju :D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 05.11.2007 11:21

Leszek Skupin napisał(a):Fantastyczny zachwyt tych co to pierwszy raz ;) My też tak reagowaliśmy ;)

Pozdrav :papa:


A ja sie zachwyciłem i pierwszy i siódmy raz też :D :D bo Chorwacją nie da rady się nie zachwycić :D
Oczywiście ciąg dalszy mile widziany :D:papa:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 05.11.2007 11:27

wojan napisał(a):... bo Chorwacją nie da rady się nie zachwycić ...

Ale ten zachwyt jest już inny ;) jak jest się już po raz któryś ;) Czlowiek wie czego się może spodziewać, a tu :?: dojeżdża ... patrzy i nie wierzy oczom - palmy, kiwi, granaty ot tak sobie rosnące :D

Pozdrav :papa:

P.S. Czekam na c.d. ;)
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 05.11.2007 20:27

Cieszę się bardzo, że nasza relacja wzbudziła tak ciepłe opinie. ;) Teraz kiedy to piszę znów wracają wspomnienia i jakby "siły wstąpiły" !

Moje pierwsze wrażenia ze spotkania z Chorwacją, zaowocowały tym, że nie sposób mnie było odciągnąć od fotografowania wszystkiego wokół :D
Dojście gdziekolwiek zajmowało nam całe mnóstwo czasu a ja wzbudzałam ogólną wesołość wznosząc co chwilę okrzyki: Kochanie, popatrz! Takie same narysowane były na kartoniku tego pysznego soku!":)

Obrazek

Nie upiekło się ani florze...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

...ani faunie ;)

Obrazek

Numerem jeden zostały jednak kamyczki i fale ;)

Obrazek
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 05.11.2007 20:41

wracając do relacji, ciąg dalszy niedzieli 2 września 2007r.:

Po około 2,5 godz. podróży, jesteśmy w Orebiczu. Pytamy się kierowcy o której odjeżdża w soboty w kierunku Dubrownika i dziękujemy za podróż.
Jest już koło południa i żar się leje z nieba, pstrykamy więc tylko parę fot na nadbrzeżu i idziemy szukać noclegu na najbliższy tydzień. Zakładamy sobie, że kwaterujemy się od 20 e w dół a nie w górę, wiec kiedy w pierwszym domu gospodyni mówi nam 30 e i udaje się nam utargować tylko do 28 e dziękujemy i idziemy dalej. Wbrew logice, że im dalej od wybrzeża tym taniej i więcej miejsc, postanawiamy jednak zejść ciut bliżej plaży. Od razu się udaje.
Za 20e dostajemy, (nawet trzy osobowy) apartament z balkonikiem z widokiem na morze, łazienką i kuchnią. Właścicielka jest Czeszką i jest bardzo miła.
Błyskawicznie się rozpakowujemy, jemy cały gar zupki chińskiej i biegniemy na rekonesans okolicy.
Miejscowość Orebić, jest raczej niewielka. Większość konob jest zlokalizowana przy nabrzeżu a sklepy przy głównej ulicy. Mijamy dwa supermarkety i kilka straganów z plażowym asortymentem. Buty do wody to wydatek 50 Kn, materace i maty kosztują od 35-80Kn. Turystów całkiem sporo jak na koniec sezonu. Od razu zauważamy, ze miejscowość cieszy się popularnością wśród rodaków. Wszędzie stoją samochody na polskich blachach i wokół rozbrzmiewa nasz ojczysty. Nawet w lodziarni, sprzedawca podaje nam lody i mówi "dzięki, cześć" ;D.
Gałka lodów z lodziarni pod tym szyldem kosztuje 5Kn i smak ma wyborny.

Obrazek

Wymiękają nawet te krakowskie ze Starowiślnej (dla wtajemniczonych
:D ).
Ostatnio edytowano 08.12.2007 16:20 przez Twiga, łącznie edytowano 2 razy
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Poznać i pokochać. Pierwsze spotkanie z Chorwacją. (Orebic)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone