Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Poznać i pokochać. Pierwsze spotkanie z Chorwacją. (Orebic)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Dromader
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dromader » 27.11.2007 14:37

PAP napisał(a):Twiga,

Widzę, że relacja robi się co raz bardziej oszczędna w tekst :D , bez takiego 'wodolejstwa' jak u mnie :lol: :lol:
PAP


PAP obyś nawet nie myślał o zmianie sposobu pisania swoich wspomnień :x :wink: gdyż jest optymalny :lol:
Dromader
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dromader » 27.11.2007 14:42

Upss...
Twiga, żeby wyjaśnić Twoja relacja jest także OK, :oops: :oops: :oops: a zdjęcia jak dla mnie pierwsza klasa :!:

Pozdrawiam
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 27.11.2007 15:08

grzesasia napisał(a):W Orebicu byłem na przełomie sierpnia i września , także po pożarach nie było już śladu.

Deszcze zaczęły padać na Bałkanach, o ile dobrze pamiętam ,dopiero od 1.09. Powietrze było zadymione nad całym półwyspem i ciągnęło się aż do Wloch. Ostatni pożar w Czarnogórze widziałem 30.08. Ale może być, że owa dziwna mgiełka miała inną przyczynę. Pozdrawiam :)

A Orebic bardzo przypadł mi go gustu. Widok spod kościółka Franciszkanów na morze jest niezwykle klimatyczny- taki prawdziwie chorwacki 8)
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 27.11.2007 19:39

Widok spod kościółka Franciszkanów

to jest samostan :)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 27.11.2007 20:51

Tak jest :!:

Dzięki za korektę 8)
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 27.11.2007 21:44

[img][img]http://img405.imageshack.us/img405/4755/chorwacja2005155id0.th.jpg[/img][/img]
kościółek tez jest , tylko trochę wyżej... :)
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 30.11.2007 18:43

Trochę mnie nie było na forum i widzę, że mam trochę zaległości :roll: Odpowiem może "wspólnie":

PAP, obiecuję się poprawić i napisać jeszcze co nieco zanim zakończę swoją relację :) Z piątkowego dnia niewiele jest do opisu, bo minął raczej sennie i leniwie, więc głównie wypełniam go zdjęciami. Ale Ty przypadkiem nie idź w moje ślady i pisz nadal obszernie i ze szczegółami :D
Co do zdjęć, to gdybyś mi tego nie pokazał, to nawet bym nie zauważyła :oops: , że moje morze płynie pod górę :? - Taki ze mnie fotograf... :roll:
Właściwie to nawet nie wiem jak to na przyszłość niwelować, tym bardziej, że zdjęcia robione były ze statywu.
Ps. Jak to "wyprostować" w PS?

Shtriga: Cieszę się, że czytasz. Ja Twoją relację z Majki przeczytałam jednym tchem przed wakacjami i aż zaczęłam żałować, że my "tylko" nad morze :)
Po cichutku się przyznam, że też polubiłam te "eksperymenty" z jedzeniem (i oby nie przyszło mi tego "odszczekać" :D )

Dromader, ok, nic się nie stało, nie gniewam się wcale. Do głowy by mi nie przyszło :) I cieszę się, że czytasz!

Co do pożarów na Peljasacu, to z tego co mi wiadomo półwysep się nie palił. Za to koło Dubrownika ślady po pożarach niestety były i są nadal dobrze widoczne... :(
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 30.11.2007 19:22

C.D. piątkowego podziwiania widoków

Kościółek, gaje oliwne i cisza która aż dzwoni.

Stojąc i patrząc na tą prostą drogę czuję, że to tu właśnie jest ta sławna Dalmacja. Spieczona słońcem i owiana wiatrem. Gdzie oliwna roślinność wyrasta prawie tuż spod skał w miejscach, gdzie najmniej się jej można spodziewać.
Myślę sobie, że chciałabym móc spędzić tu całe lato. Pracując przy zbiorach oliwek i winogron, wieczorami gawędząc przy wspólnym winie na rozgrzanym od słońca tarasie i zostawiając gdzieś w dole cały ten zgiełk i "luksus" hoteli.

To moje ulubione zdjęcie ze wszystkich które zrobiliśmy w Chorwacji:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A oto przykład na to, że w Chorwacji nawet chmury są niezwykłe :D

Obrazek

Obrazek

Cykamy zdjęcia dopóki słońce nie zachodzi a potem już nas chłód wygania do domu. Musimy się jeszcze spakować na jutro ;( Schodzimy z góry odprowadzani przez latające nad głową nietoperze.
Na stole kuchennym znajdujemy wielką butlę rakiji z adresem i życzeniami od właścicielki. ;)
Niesamowita ta nasza Pani...
Ostatnio edytowano 08.12.2007 16:33 przez Twiga, łącznie edytowano 2 razy
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 01.12.2007 18:28

Sobota 8 września 2007r. :(

Wstajemy o jakiejś barbarzyńskiej godzinie i na śpiąco wrzucamy resztę rzeczy do plecaków. Jemy śniadanie, po raz ostatni żegnamy się z Panią właścicielką. Dziękujemy jej za gościnę a potem już tylko biegiem do autobusu.
Autobus jest troszkę spóźniony i dopiero płynie promem z Korculi. Czeka na niego całkiem spora grupka ludzi jak na wrzesień. Usadawiamy się w środku. Za nami siadają jakieś dwie "sikorki" i świergoczą aż do Stonu. Dopiero po ich wysiadce zapadamy w drzemeczkę ;)
Jak na złość pogoda się klaruje i z nieba zaczyna powoli lać się żar :? Gdy dojeżdżamy do Dubrownika grzeje już całkiem solidnie.
Początkowy plan jest taki, że do wieczora zwiedzamy z plecakami miasto ale wraz ze wzrostem temperatury maleją nasze chęci. Po godzinie szukamy już tylko miejsca skąd będziemy odjeżdżać na lotnisko (wbrew pozorom, to nie takie proste) i jakiejś ładnej plaży.
Zwłaszcza, że widoki nęcą coraz bardziej:

Obrazek


Postanawiamy wejść na chwilę na stare miasto, ale tak szybko jak weszliśmy, tak szybko stamtąd wyszliśmy. Niezliczona ilość głów i niezliczona ilość schodów skutecznie wyleczyły nas ze zwiedzania. Nie było nawet jak przyzwoitego zdjęcia zrobić. Stwierdziliśmy, że gdyby tak jeszcze jedna wycieczka weszła w obręb murów, to już by nas unieśli i tak byśmy sobie płynęli w tym tłumie do wieczora ;)
Poniżej parę zdjęć z pięknego Dubrownika:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szamotamy się przez dobrą chwilę tam i z powrotem nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić.
Z jednej strony mamy straszną chęć zapuścić się w te wąskie uliczki, pobiegać po murach Starego Miasta i nacieszyć oczy wszystkim dookoła. Z drugiej strony jednak, zapał ten jest skutecznie studzony przez bagaże które mamy ze sobą. Ponieważ jednak słońce prażyło niemiłosiernie, więc jedynym rozsądnym wyjściem na spędzenie tego dnia było zrzucenie wszystkich rzeczy na plaży, zwłaszcza, że plecaki zaczynały już solidnie ciążyć (to pewnie przez tą niezliczoną liczbę słoiczków z dżemem figowym, którego nie mogłam sobie odmówić :D ).

Zanim to jednak zrobiliśmy, poszliśmy się posilić, bo pora była obiadowa. Nasz wybór padł na knajpkę nad samą plażą przy murach starego miasta z widokiem na morze. Choć zapowiadała się całkiem milutko, to jednak porcje okazały się maleńkie a na kelnera (żeby zapłacić rachunek) trzeba było czekać prawie pół godziny :? . Wyszliśmy stamtąd trochę zdegustowani takim nie szanowaniem naszego, jakże cennego dzisiaj czasu ale zaraz humor nam się poprawił jak tylko zeszliśmy po schodkach na plażę.
Wskoczyliśmy szybciutko w kąpielówki (przezornie zapakowałam plażowe rzeczy na samą górę plecaków) i już do samego odlotu mieliśmy słodkie nieróbstwo ;) Muszę się przyznać, że kąpielówki, również na początku urlopu, jechały w moim bagażu podręcznym. :D Jakby zginęły główne bagaże, to najważniejsze rzeczy miałam ze sobą ;D.
Znajdujemy sobie trochę miejsca na plaży, jak się okazuje tuż obok pary młodych ludzi z Krakowa, którzy właśnie zaczynają swój urlop i zamierzają spędzić w Chorwacji cały miesiąc jeżdżąc samochodem w różne miejsca. Oferują się przypilnować nam bagaży abyśmy mogli sobie razem popływać za co jesteśmy im bardzo wdzięczni :papa:

Plaża w Dubrowniku, choć malutka i w centrum miasta, ma swój urok. A może to po prostu urok pogody, której nam brakowało? W końcu, po tak długim czasie, morze było cieplutkie a woda turkusowa. I to właśnie dziś trzeba było wyjeżdżać. :cry:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Leżąc tak sobie na tej plaży oparta o plecaki, myślę sobie choćby nie wiem co jeszcze tu wrócę, to naprawdę wspaniały kraj i spędziłam tu, mimo braku ładnej pogody, cudowny urlop.

Do Krakowa przylecieliśmy koło północy, raczej biali niż opaleni. W każdym razie spełniłam swoją obietnicę, że przyjadę w jeszcze mokrych od wody włosach i z solą na skórze ;)
Kładąc się spać w swoim mieszkaniu w Krakowie, już prawie zasypiając, mówię do mojego Skarba a wiesz Kochanie... zjadłabym lingje!

THE END :)
Ostatnio edytowano 08.12.2007 16:36 przez Twiga, łącznie edytowano 1 raz
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 01.12.2007 19:11

Niestety nasza relacja dobiegła już końca. Osładzała nam czas jeszcze przez wiele wieczorów po powrocie z wakacji i trudno jest nam się z nią rozstać. Mamy jednak nadzieję, że się spodobała, przywołała ciepłe wspomnienia i że zachęci jeszcze wielu z Was do odwiedzenia miejsc w których byliśmy.
:papa: :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108216
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 01.12.2007 21:45

Fajna relacja - tym bardziej, że pisana przez osobę będącą pierwszy raz w Chorwacji.

Pozdrawiam :papa:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 02.12.2007 09:50

Dzięki za zabranie w podróż do Orebica i okolic :wink:
Magia miejsca działa z Twojej relacji.
Pozdrawiam.
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 02.12.2007 10:42

już koniec :(
szkoda.....
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 03.12.2007 22:15

Twiga napisał(a):Sobota 8 września 2007r. :(

(...) Ponieważ jednak słońce prażyło niemiłosiernie, więc jedynym rozsądnym wyjściem na spędzenie tego dnia było zrzucenie wszystkich rzeczy na plaży, zwłaszcza, że plecaki zaczynały już solidnie ciążyć (to pewnie przez tą niezliczoną liczbę słoiczków z dżemem figowym, którego nie mogłam sobie odmówić :D ). (...)

THE END :)



O, ja też nie potrafiłam sobie odmówić :wink:

Smsa nic nie zastąpi...
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 04.12.2007 10:28

Twiga,

Fajna relacja to była i z super zdjęciami :D ... szkoda, że już koniec :( ...

Czekamy na kolejną za rok :!: :D ...

Pozdrawiam,

PAP
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Poznać i pokochać. Pierwsze spotkanie z Chorwacją. (Orebic) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone