napisał(a) margaret-ka » 05.07.2024 09:52
Dzień dobry wszystkim zainteresowanym. Spróbuję coś napisać zanim opadną emocje, a nie muszę dodawać, że satysfakcję mamy ogromną i nie zawiedliśmy się- tam jest pięknie.
Jako, że niezbędnym składnikiem dobrego wyjazdu zawsze była dla nas pogoda pozwalająca na życie na dworze i kąpiele w morzu, kierunki północne odsuwaliśmy na bliżej nieokreśloną przyszłość. Po drugie jak namówić na dodatkowe kilka tysięcy kilometrów kierowcę, skoro już na wrzesień mamy zaplanowaną Grecję.
Udało się znaleźć sposób, mamy nowe doświadczenia. Oceniamy, że Norwegia jest krajem najlepszym dla turystyki kamperowej ze wszystkich miejsc, które do tej pory widzieliśmy i tu byłby sens przyjechać kamperem z rowerami. Może nie będzie to aż 8750 km, jak tym razem, ale myśl zakiełkowała w głowach …
To, że najlepszą wersją podróży na ten pierwszy raz będzie jazda własnym samochodem, ustaliliśmy już na początku planowania, w styczniu.
Norwegia tania nie jest, a zabranie przynajmniej części prowiantu i przygotowywanie posiłków we własnym zakresie ma tu znaczenie i oprócz obniżenia kosztów daje dużo swobody.
Podróż trwała 24 dni, od 31 maja do 24 czerwca. Noclegi ( z wyjątkiem trzech) mieliśmy z góry zarezerwowane, co prawda odwracalne, ale trasa była konkretnie zaplanowana. Rezerwacje robiłam w styczniu przez Booking i były to oprócz hoteli kwatery prywatne i domki kempingowe w cenie 200 do 440 zł za dobę z dobrą opinią.
Przed wyjazdem zarejestrowałam się na stronie ferrypay.no (opłaty promowe) i epass24.com/pl (drogi, mosty i tunele). O ile faktury za pływanie zostały rozliczone w ciągu kilkunastu dni, to te drogowe dalej nie. Kiedy pierwsza opłata nie została pobrana z karty w ciągu kilku dni, wysłałam zapytanie jak to ma działać i dostałam taką odpowiedź:
„Faktury za przejazdy będą widoczne w systemie dopiero po upływie 1-1,5 miesiąca od pierwszego przejazdu. Do tego czasu nie należy usuwać pojazdu z konta EPASS24.
Zostaniesz o tym powiadomiony E-mailem, gdy tylko faktury będą dostępne.”
Za żadne przejazdy nie płaci się gotówką. Dla mieszkańców Norwegii dostępne są inne systemy opłat, które nie maja sensu dla turystów przy krótkim pobycie.
Jeszcze w kwestii płatności. Przed wyjazdem myślałam, że może warto na wszelki wypadek mieć jakąś gotówkę i pobiegłam do dużego kantoru we Wrocławiu. Tam dowiedziałam się, że skandynawskich walut nie ma bo już nikt nie przywozi. Dostałam jedyne 500 NOK, o których zapomniałam i nie wydałam tylko przywiozłam z powrotem. Rzeczywiście, wszystkich płatności i wszędzie można było dokonać kartą. Miałam Revoluta i wielowalutową z PKO BP.
Niestety, Revolut, którego używałam po raz pierwszy, nie zadziałał tak jak oczekiwałam. Na trzy tankowania w Szwecji, dwa razy pobrano płatność w złotówkach przeliczając na korony szwedzkie. Jeszcze bank doliczył opłatę z przekroczenie limitu oraz transakcję w weekend, mimo że miałam na koncie wystarczającą ilość koron ( po to przecież wyrobiłam tą kartę). Na klawiaturze dystrybutora nie było możliwości wyboru waluty. Po zgłoszeniu problemu do banku dostałam 2x odpowiedź sztucznej inteligencji, która wmawia mi, że nie miałam wystarczającej ilości koron …
Ceny paliwa w Szwecji taka jak u nas. W Norwegii więcej, benzyna 95 za litr 20-25 NOK. Drożej w dużych miastach niż na peryferiach.
1 NOK to 37 groszy, 10 zł to około 27 NOK.
Zakupy robiliśmy w sieciach Kiwi i Rema 1000 dostępnych prawie w każdej większej wsi. Chleb 50-60 NOK, jogurt 800g 35-40 NOK, filet z dorsza za 1kg 219, a z łososia 249 NOK, ziemniaki 40 NOK. Warzywa i owoce 2-3x więcej niż u nas.