Pozdrowienia z Norwegii, czerwiec 2024.

Piątek, 21 czerwca


Przed nami długa droga do domu. Do wieczora mamy dojechać w okolice Goteborga.

Pierwszy odcinek to jeszcze norweskie trasy widokowe.














Kościół klepkowy Røldal stave church jeszcze zamknięty.














Droga widokowa Austmannalia.








Dyrskar scenic road.

Na moście granica ze Szwecją.





Hotell Fars Hatt w Kungalv przed Goteborgiem.

21/22 czerwca Szwedzi mieli święto z okazji letniego przesilenia. Dziewczyny nosiły wianki z polnych kwiatów.














Dozownik do mydła.

Kungalv.









































Hotelowe śniadanie.

Sobota, 22 czerwca


Prom z Ystad odpływa dopiero o 22.45. Mieliśmy dużo czasu i mogliśmy sprawdzić w kilku miejscach jak wyglądają plaże nad Morzem Północnym i Bałtyk po szwedzkiej stronie.

Możemy podsumować krótko: nie ma jak polski Bałtyk.

Skrea strand.
































Östra stranden.




















Nawet palmy nie zdołały ocieplić tego klimatu

Badplats Beddingestrand. Do wody można by było zejść na końcu długiego pomostu, bo kilkumetrowy pas wzdłuż brzegu to czarna breja z gnijących glonów. tak samo było na poprzednich plażach.























Lilleskog. Najbliżej Ystad i najczyściejsza plaża.




















Tym razem na promie mamy łóżko pietrowe.






































W południe byliśmy już w domu.

KONIEC.

Cudeńka pokazałaś w swojej relacji takie , że chciałoby się już , w tej chwili tam jechać Szkoda trochę że pogoda nie dopisała Wam na całej trasie , ale i tak widoki zacne i zaraźliwe bardzo . Dziękuję , bo to gotowy przewodnik do wykorzystania w przyszłym roku


Pozdrawiam
Piotr

Bardzo dziękuję za relację
Przeczytałem całą i gdyby się odnosić do poszczególnych miejsc, to byłby ogromnie długo post
Chyba najbardziej na mnie wrażenie robią wszelkie klimaty górsko-widokowe-wodospadowe-drogowe. Domki też, ale po kolejnych mam wrażenie że są one bardzo podobne do siebie i się "zlewają" w całości
Ale te klimaty krajobrazowe są wspaniałe
Jeśli mogę:
- ile zrobiliście km?
- spaliście czasem w aucie jak widzę?
- braliście jakieś jedzenie swoje czy wszystko kupowaliście na miejscu?

Wspaniała wyprawa, absolutny sztos jak się to mówi

pozdrawiam, Michał

piotrf napisał(a): ... gotowy przewodnik do wykorzystania w przyszłym roku
Pozdrawiam
Piotr

Cieszę się, jeżeli się przyda.

majkik75 napisał(a):Jeśli mogę:
- ile zrobiliście km?
- spaliście czasem w aucie jak widzę?
- braliście jakieś jedzenie swoje czy wszystko kupowaliście na miejscu?
pozdrawiam, Michał

Zrobiliśmy 8750 km.
Noclegi w aucie były zaplanowane, zabraliśmy materac pasujący do bagażnika. Były to trzy dni, kiedy nie potrafiłam dokładnie przewidzieć czy pokręconą drogą, z przeprawami promowymi uda nam się dojechać do zaplanowanego miejsca. Po takim długim dniu potrzebowaliśmy dosłownie tylko kilku godzin snu i płacenie ponad 100€ za drewnianą budkę (na Vedze były bez kibelka) wydało nam się dużą rozrzutnością.
Wzięliśmy sporo swojego jedzenia, na miejscu kupowaliśmy pieczywo, jogurty, warzywa i ryby. Jedzenie robiliśmy we własnym zakresie, w knajpie byliśmy tylko dwa razy po drodze w Szwecji.
Nie mam jeszcze rozliczenia za drogi, ale szacuję, że wydaliśmy na całość około 17 tys. zł plus to co zabraliśmy ze sobą.

Dziękuję za solidną porcję praktycznych informacji i za zdjęcia, które podkręcają apetyt na własny norweski trip.
Nie raz pewnie będę jeszcze wracać do tej relacji .

margaret-ka napisał(a):Zrobiliśmy 8750 km.
Noclegi w aucie były zaplanowane, zabraliśmy materac pasujący do bagażnika. Były to trzy dni, kiedy nie potrafiłam dokładnie przewidzieć czy pokręconą drogą, z przeprawami promowymi uda nam się dojechać do zaplanowanego miejsca. Po takim długim dniu potrzebowaliśmy dosłownie tylko kilku godzin snu i płacenie ponad 100€ za drewnianą budkę (na Vedze były bez kibelka) wydało nam się dużą rozrzutnością.
Wzięliśmy sporo swojego jedzenia, na miejscu kupowaliśmy pieczywo, jogurty, warzywa i ryby. Jedzenie robiliśmy we własnym zakresie, w knajpie byliśmy tylko dwa razy po drodze w Szwecji.
Nie mam jeszcze rozliczenia za drogi, ale szacuję, że wydaliśmy na całość około 17 tys. zł plus to co zabraliśmy ze sobą.

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź A cena za taki kawał drogi i tyle miejsc i wrażeń jest według mnie całkowicie OK i to bardzo Co prawda 2 osoby to inaczej niż 4 bo już np przespać się nie da w aucie (wiem, wiem, zależy od auta ) ale nawet na parę to jest bardzo spoko

pozdrawiam, Michał

Dziękuję, przeczytałem, obejrzałem. Twoja relacja tylko potwierdza, jak cudna jest Norwegia.

Dla zainteresowanych jeszcze info n/t kosztów przejazdu przez Norwegię, czyli płatne drogi, mosty i tunele.
Fakturę z EPASS24 otrzymałam pod koniec lipca na kwotę 1300 NOK, czyli około 500zł. Najdroższe były mosty wiszące- 90 i 120 NOK; łącznie przejechaliśmy 36 płatnych odcinków.

margaret-ka napisał(a):Dzień dobry wszystkim zainteresowanym. Spróbuję coś napisać zanim opadną emocje, a nie muszę dodawać, że satysfakcję mamy ogromną i nie zawiedliśmy się- tam jest pięknie.

Na 25lecie Norge jest jednym z kierunków branych pod uwagę, więc chętnie tutaj zajrzę i poczytam. Co prawda trasa nieco inna i tylko 14dni.
Bardzo wstępny kosztorys to 15tys, ale policzone z noclegami w hotelach ze śniadaniami, będę szukał alternatyw do zbicia kosztów. Drogi, tunele, promy, wielka niewiadoma kosztowa (Geiranger-Hellesylt prom kosztowałby ~90eur?), bo wiele stron do przewertowania, już wiem, że będą schody, chyba że jeszcze natknę się na jakąś jedną kompletną.
Najgorzej będzie z dwoma miejscami, którym trzeba poświęcić sporo czasu w Trekkingu, Preikestolen i Trolltunga.
Będziem liczyć i wertować internet.
Jeszcze po drodze wymiana auta...

te kiero napisał(a): ... Co prawda trasa nieco inna ...


... Geiranger-Hellesylt prom kosztowałby ~90eur?...


... Jeszcze po drodze wymiana auta...

I bardzo dobrze, że trochę inna zwłaszcza trekingi, których my nie zrobiliśmy.

Prom z Geiranger kosztował dokładnie 1095 NOK, czyli 400zł i płaciłam na miejscu stojąc w kolejce. W tym jednym porcie nie było skanowania tablic dla ferrypay.no.

Też wymienialiśmy auto na takie, które będzie bardziej pasowało do kierunku Potem okazało się, że dopasowanie było 100% i nie mogliśmy swojego znaleźć na parkingu pod supermarketem, bo wszystkie były jednakowe.

Powodzenia.

margaret-ka napisał(a):Powodzenia.

Dzięki, jeżeli realizacja wyjazdu pójdzie tak sprawnie jak analiza i poszukiwania, to będzie super.

Stronka podsumowująca wszelkie koszty znaleziona + z zamówieniem jednego urządzonka do szyby na drogi i promy, nieco obniża koszty, łącznie z Oresundbroen. Na prom Geir-Heles znalazłem alternatywę; popłynięcie bez auta 2os, 730NOK = 63Eur.
No i kilka dni własne jedzenie na biwaku lub przy domku... przy dobrej pogodzie.

Niestety Trolltunga na razie odrzucona, z uwagi na ograniczony czas i odległość 2x10km, jeśli podjedzie się busem; chyba że zrobim w okolicy dodatkowy nocleg.

Trochu martwi stan tej drogi, bo na mapach GM asfalt się urywa i zamienia w szuter; chyba że live już jest inaczej.