18.02.2017Niestety czas szybko leci i nastał nasz ostatni dzień zimowego pobytu w Chorwacji
Dzień planujemy na dość leniwy, bez dłuższej jazdy samochodem, tak aby trochę odpocząć przed powrotem.
Rano wybieramy się jeszcze do Zadaru na ostatnie chorwackie zakupy w Konzumie oraz Ribarnicy.
Jak już wcześniej pisałam restauracje są pozamykane więc marne szanse na ostatnią kolację na mieście
Udaje nam się jednak upolować całkiem słusznie wyglądające mięsiwo i to w Sukosanie.
Zakupujemy mięsko i udajemy się na ostatni chorwacki obiad.
Mięsko jeszcze ciepłe, wprawnie pokrojone przez pana z wielkim tasakiem, nie zmieniamy więc ekskluzywnego półmiska
Po obiadku robię parę fotek z naszego tarasu. Niestety czynność tą zostawiłam na ostatni dzień i chociaż było dość ciepło niestety brakowało słońca.
Wybieramy się jeszcze na pożegnalny spacer po najbliższej okolicy. Jest sobota więc wszelkie prace ogrodowe trwają. Nasz gospodarz kosi trawę, w której pełno stokrotek.
sąsiedzi świeżo przycięli gaik oliwny
i szykują poletka do uprawy, albo już coś na nich rośnie
Idziemy w stronę Jadranu robiąc jeszcze parę fotek chorwackiej roślinności, spora agawa:
Migdałowiec koło nas coraz bardziej się rozkwita
kwitnie też mała forsycja
pięknie wybarwione rojniki
i wiele innych
jeszcze parę fotek Jadranu
wypatrujemy nawet fajne apartamenciki, jeden nawet na sprzedaż więc były by jak znalazł na wakacje
Wracamy powoli w stronę naszego lokum
Dach w domu naszych gospodarzy w całości pokryty bateriami słonecznymi
ostatnie spojeżenie w kierunku morza
a wieczorkiem jeszcze małe "co nieco" na ząb
I to by było prawie na tyle z naszego wyjazdu, ale pozostał jeszcze powrót do domu