Większość osób, które się dowiedziały o naszym tegorocznym pomyśle na ferie była raczej zdziwiona. No bo, że Chorwacja super jest to każdy wie, ale Chorwacja w zimę??? w sumie czemu nie.
Generalnie jako mama świeżo upieczonej uczennicy klasy "0"
po otrzymaniu informacji ze szkoły o terminie ferii czyli coś ok. początku października zaczęłam się zastanawiać gdzie pojedziemy na pierwsze ferie naszej pociechy. Góry? Bałtyk? a może gdzieś za granicę ? Przypadkiem trafiłam na noclegi w Chorwacji w Bibinje w atrakcyjnej cenie. Jak jeszcze zobaczyłam opcję apartamentu z 3 sypialniami zaświeciło mi się światełko, że może tak zabierzemy na te nasze ferie jeszcze obie nasze mamusie. Babcie do szkoły już nie chodzą ale przecież ferie mogą mieć a obie chciały zawsze zobaczyć Chorwację.
Nie obyło się bez drobnych albo raczej w sumie większych problemów. Jakieś 3 dni przed wyjazdem pomyśleliśmy o napisaniu maila do naszych gospodarzy z zapytaniem o łóżeczko dla młodszej córki. Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy ale nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Pani mi odpisała, że nie mogą zrealizować naszej rezerwacji bo zalało im mieszkanie i takie tam
. Lekki stres bo wszystko zaplanowane, babcie spakowane my częściowo też a jazda w ciemno w zimę to chyba średni pomysł. Na szczęście w nieszczęściu apartament rezerwowałam przez booking, który trzeba im przyznać stanął na wysokości zadania i znalazł nam szybko nowy apartament równie duży i z widokiem na morze, jedynie trochę dalej od Zadaru bo w Sukosanie. Kwatera była jednak ok.200 euro droższa, kwotę tą musieliśmy zapłacić natomiast booking zapewnił nam zwrot kwoty po powrocie. Obecnie sprawa jest jeszcze w toku. Opóźnienie trochę z mojej winy ale wciągu 5 dni mamy mieć pieniądze na koncie. Oczywiście dam znać w dalszej części jak się temat zakończy.
I tak niepostrzeżenie w ogólnym pędzie nastał nam 10.02.2017. Po pracy jeszcze szybkie dopakowanie, ładowanie boksu na dach i ok. godziny 22:00 wyjeżdżamy z domu. Termometr pokazuje nam -9. Jedziemy najpierw do Warszawy po resztę ekipy czyli Mamę i Teściową lub Teściową i Mamę zależy od punktu siedzenia
Ponieważ jedziemy tylko na tydzień wybraliśmy opcję jazdy nocą i na raz. Trasa w wersji szybszej czyli Czechy, Słowacja, Austria, Słowenia, Chorwacja.
W naszym apartamencie w Sukosanie meldujemy się ok godz. 14:00.
Kilka fotek z trasy już w Chorwacji aczkolwiek jeszcze mało wiosenne.
Temperatura przed tunelem Sv Rok
temperatura za tunelem, niestety mało wyraźne zdjęcie ale widnieje tam 10,9 stopnia
Pierwszy Chorwat lub Chorwatka
jakich spotykamy.
Pierwszy widok Adriatyku
A już samo powitanie po pół rocznej przerwie bezcenne