Elaj203 napisał(a):Elaj203 napisał(a):maslinka napisał(a):...
Do tej pory bylismy na "Kalacu", blisko centrum Korculi; polecam i nie polecam; w relacji napisze dlaczego
...
Maslinka, nie wygłupiaj się, napisz szybciej co z tym Kalacem Jak zaczniesz pisać relację, to dla mnie będzie już za późno
Pozdrawiam
Ponawiam prośbę
Witaj, Elaj Skoro jeszcze nie wyjechałaś, czyli nie jest za późno, napiszę coś od razu o campingu Kalac (najwyżej w relacji będzie powtórka ).
Rozumiem, że jesteś na niego zdecydowana ze względu na bliskość Korculi. My też wybraliśmy go z tego samego powodu i jeśli kiedyś pojedziemy znowu w te rejony, to pewnie się tam zatrzymamy na jedną dobę, bo dla nas to jedyna opcja zwiedzania Korculi nocą (na czym nam bardzo zależało), gdyż jesteśmy "campingowcami" i kwatery odpadają, a to jedyny camping położony tak blisko starego miasta.
Jadąc tam, musisz się jednak liczyć z tym, że jest drogi, a wysoka cena nie jest (moim zdaniem) adekwatna do warunków. Za 2 osoby (+ namiot + samochód + prąd + taxa) płaciliśmy 208 kun za dobę. To najdroższy camping na jakim kiedykolwiek byliśmy w Cro, a naszym zdaniem bynajmniej nie najlepszy. Ale płacisz przede wszystkim za bliskość Korculi.
Stan toalet pozostawia sporo do życzenia - są rzadko sprzątane, nieestetyczne, jakieś odrapane. Po prostu nieprzyjemnie się tam kąpało. Pod koniec pobytu "odkryłam" drugi budynek sanitariatów - nowsze i trochę lepsze, ale rano nie było tam ciepłej wody.
Pani w recepcji bardzo nieuprzejma. Starszy pan trochę bardziej "przystępny". Jak przyjechaliśmy, od razu wręczył nam "numerek", nie mieliśmy możliwości wyboru miejsca na campie. Stwierdził, że wszystkie inne są zajęte, co nie było prawdą. Na szczęście "miejscówka", którą nam zaproponował była w porządku - zacieniona, blisko plaży.
No właśnie - plaża na "Kalacu"... Trudno to nazwać "plażą" - wybetonowany fragment wybrzeża, mnóstwo zacumowanych łódek, po prawej skałki (zawsze zajęte), "życie podwodne" praktycznie nie istnieje, woda płytka i "zabełtana"... Obok kompleks hotelowy "Bon repos". Goście campingu mogą korzystać z ich basenu, ale co to za przyjemność, jak się jest w Chorwacji...
Tak tylko narzekam i możecie pomyśleć, że było nam tam strasznie źle. Na szczęście kilka niewygód wynagrodziła nam Korcula nocą i fakt, że na stare miasto z campingu można łatwo dotrzeć taksówką wodną, która pływa co 20 minut i jest stosunkowo tania (10 kun od osoby), a do tego to dodatkowa atrakcja. Ostatni kurs łódki z Korculi na Kalac jest o północy, więc można długo rozkoszować się pięknem zabytków
Za to na jakąś sensowną plażę trzeba dojechać - np. do Pupnatskiej Luki, a najlepiej do Zavalaticy
Na plus campingu należy mu również "zaliczyć" nieźle zaopatrzony sklepik, w którym był spory wybór pieczywa.
Podsumowując, warto dla samej Korculi, ale nie więcej niż na 2 - 3 noce.
Mam nadzieję, że Ci pomogłam, Elaj. Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw, a najlepiej przekonać się na miejscu, czy ten camp Ci odpowiada
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wakacji