Witam wszystkich, którzy obecnie wypoczywają w Vodicach.
My dojechaliśmy wczoraj z Trogiru.
Dzisiaj o 5.30 ewakuowano nas z apartamentu z powodu pożaru i towarzyszących wybuchów obok albo w dyskotece Hacjenda. Pożar rozprzestrzenił się w ciągu 20 minut w kierunku Srimy. Wyglądało to groźnie, na szczęście po około 2 godz. sytuację opanowano. Nie wiem co dzieje się w Srimie, mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał.
Dzieci początkowo przestraszone, w pierwszej chwili zasugerowano nam ucieczkę w kierunku plaży. Zabraliśmy dokumenty i koce. Po chwili okazało się, że zdążymy spakować się prawie kompletnie i czekaliśmy w samochodzie na dalsze instrukcje. Po około godzinie już wiedzieliśmy, że nie musimy uciekać. A potem dzieciaki z otwartymi buziami obserwowały samoloty gaszące pożar. Co tam się wydarzyło, czy ktoś wie więcej?