napisał(a) Mario 1975 » 06.05.2011 10:02
W sobotę w sezonie zawsze ryzykownie.
"Dziwnym trafem" (sobota- wyjazd z Chorwacji, niedziela-powrót do domu, poniedziałek-powrót do pracy) już dwa razy wracałem właśnie w sobotę (raz koniec lipca, raz początek sierpnia).
Za pierwszym razem wyjechałem z Primosten ok. godz. 15 i ok. 19 byłem gdzieś pod Zagrzebiem ale potem zdarzyło się coś w postaci bramki do opłat za autostradę i następne 5-6 km pokonałem w 2 godziny. Na przejściu granicznym Gorican-Letenye wylądowałem ok. 22:30.
Innym razem wracając z Orebica (zaliczając po drodze wodospady Kravica) znalazłem się zgodnie ze swoimi planami pod Zagrzebiem ok. godz. 23. Wjechałem sobie na ostatnią stację benzynową przed bramkami opłat przed obwodnicą Zagrzebia i zrobiłem sobie 3-godzinną przerwę na odpoczynek i drzemkę. Ok. 2:30 w nocy wystartowałem i cały ten grożący korkami odcinek przejechałem płynnie przy minimalnym ruchu na drodze i 1-2 minutowym staniu na bramkach oraz bez żadnego czekania na granicy Cro-Węgry.