Moja relacja podróży powrotnej z Villach - Cieszyn 2000km 46 godzin.
Podróż powrotną do domu po pobycie na lodowcu Molltaler rozpocząłem w sobotę 14.03.2020 około godz 10:00.
Lodowiec bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ze względu na dużą ilość opcji trudnych zjazdów pozatrasowych.
Ze względu na sytuację związaną z epidemią strachu bacznie obserwowałem komunikaty na temat ewentualnych utrudnień powrotu do domu, słuchałem też radia.
W czwartek 12.03 wieczorem Słowacy ogłosili że za 4 godziny o północy zamykają swoje granice dla wszystkich oprócz swoich, pomyślałem spokojnie można przez Czechy, a pewnie jutro KE nakaże Słowacji umożliwienie powrotu do domu dla Obywateli UE.
Postanowiłem spróbować wrócić przez Słowację tak jak przyjechałem,w końcu jeździłem w ośrodku Słowackiej firmy, opłaciłem też przejazd po Słowackich drogach w dwie strony, cały czas liczyłem że jeszcze w ciągu tych paru godzin coś się zmieni i Słowacy pozwolą na tranzyt. Niestety na granicy pod Bratysławą(na szczęście nie było kolejki) Słowacy poinformowali mnie że mogę wracać do Polski przez Czechy.
Jak zaplanowałem w planie awaryjny dalej turystycznie drogą B49 wzdłuż granicy na Breclav, niestety granica zabarykadowana radiowozem, inne ,,zielone granice” też, pozostał Mikulow gdzie okazało się że Polaków nie przepuszczają (po interwencjach Czesi zgodzili się rano w niedzielę na tranzyt, w sobotę do południa też puszczali, czyli miałem wyjątkowy niefart)
Na granicy w Mikulowie nerwowo, szykowała się blokada granicy przez Polaków, służby czeskie chamskie i bezczelne jak za czasów komuny, nie mieli litości nawet dla rodziców jadących z ciężko chorym dzieckiem które było przykute do wózka inwalidzkiego.
Taką kartkę 14.03.2020 dostaliśmy od Czechów na granicy w Mikulowie zwróćcie uwagę że na ulotce jest data 24.03.2020.
B49 Austria
W Mikulowie zrobiło się już ciemno, po kilku telefonach i rozmowach z innymi Polakami decyzja kierunek Passau Niemcy. W tej nerwowej atmosferze ruszyłem autostradą i zaraz flesz-zdjęcie za szybkość.
Nasze media źle zinterpretowały czwartkowy komunikat Czechów pisząc że zakaz nie dotyczy Polaków.
Niemcy
Na granicy A/D 22:00 bez korków i kontroli, ale było 30km/h i stało już wojsko z długą bronią, pierwszy parking i decyzja - nocleg w hotelu Passau po przejechaniu prawie 1000km.
Passau piękne miasto w którym dla nas historia zatoczyła koło i wróciliśmy tu pierwszy raz po latach. Hotel z wyjątkowo sympatyczną obsługą i biblią przy łóżku, w pokoju czajnik umożliwił zjedzenie kolacji o północy, a rano napełnienie termosów na drogę. Przy śniadaniu obsługa pozwoliła zabrać ze sobą bułeczki na czarną godzinę (przydały się na granicy D/PL).
Taki widok z okna hotelu zablokowany z automatu przez Booking przy dodawaniu opinii.
Rano po śniadaniu wycieczka po Passau, wejście na Zamek, Stare Miasto, Katedra (ponad 100 osób na mszy w Niemczech to niecodzienny widok), kawa na Rynku i w drogę , nigdy nie jechałem przez malowniczą Bawarię, dodatkową atrakcją jazdy przez Niemcy były odcinki bez ograniczeń prędkości
Granica D/PL nawigacja pokazywało 2 godz stania, w praktyce 1,5km staliśmy 8 godzin!. Przydały się termosy, zapasy wody i owoców. Polska godz. 01:00 w domu rano 08:00 z przerwami na drzemkę.
Przejechaliśmy 2 tyś kilometrów (miało być 760km) i po 46 godzinach dotarliśmy do domu.
Słowacy zamknęli granicę w piątek w kilka godzin po komunikacie, Czesi zostawili jeden dzień (zamknęli w sobotę) ale komunikat był mylący lub złe przetłumaczony i sugerował że ograniczenia nie dotyczą Polaków. Nikt z forum też mi nie mi nie podpowiedział ,,uciekaj'' pod moją czwartkową relacją, telefon ,,uciekajcie" otrzymaliśmy od naszych Austriackich znajomych dopiero w piątek o 22:00 .
Zadaje pytanie, czy epidemia strachu upoważnia do tak drastycznych ograniczeń praw obywateli UE, czy nie można było zamknięcia granic zrobić tak po prostu po ludzku i dać czas na powrót 3 dni do niedziel lub umożliwić stały tranzyt jak to obowiązuje cały czas w Austrii i Niemczech.
Ps.
Wychodzi na to że winna była Polska Agencja Prasowa która 12.03.2020 PAP napisała
,,Do Republiki Czeskiej nie będą wpuszczani obywatele państw o podwyższonym ryzyku zarażenia, a czeskim obywatelom zabroniono podróżowania do tych krajów. Są to Chiny, Iran, Korea Południowa, Włochy, Hiszpania, Austria, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Holandia, Belgia, Wielka Brytania, Norwegia, Dania i Francja.''
a wiadomo że tego typu info media biorą od nich. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C603855%2Cczechy-wprowadzono-na-30-dni-stan-wyjatkowy-w-zwiazku-z-koronawirusem.html
Czesi 14.03.2020 zrobili korektę ustawy i od niedzieli 15 marca pozwolili na tranzyt.
Tu najlepiej widać jak to się zmieniało https://www.gov.pl/web/czechy/wprowadzenie-stanu-wyjatkowego-na-terytorium-republiki-czeskiej ,
Aktualnie w dalszym ciągu jest możliwość powrotu tranzytem
Granica austriacko-czeska (przejście graniczne w Mikulovie) jest przejezdna dla samochodów osobowych Polaków wracających do kraju tranzytem przez Czechy po złożeniu oświadczenia o tranzycie.
Mam aplikację mObywatel i w zakładce Polak za granicą info o Czechy 13.03.20 brak było info o utrudnieniach przejazdu, zresztą do dzisiaj nie zaktualizowano.
Skróciłem swój pobyt o 1 dzień aby uniknąć obowiązkowej kwarantanny w domu, nigdy nie ma pewności czy dana decyzja jest dobra, mi odpuszczenie jednego dnia nic nie pomogło, a wręcz zaszkodziło, bo tylko w sobotę po południu Czesi nie przepuszczali.
Trochę żałuję że nie zostałem do niedzieli tak jak to miałem w planach, spokojnie wróciłbym przez Czechy, bo od niedzieli Czesi przywrócili tranzyt.
Najgorsze są powroty lawetą lub karetką, moja wydłużona podróż powrotna była całkiem atrakcyjną wycieczką ze zwiedzaniem i przygodami.